Artykuły

Pierwsza Dama polskiej komedii

Jej aktorskim żywiołem był kabaret, role komediowe w teatrach i filmie, występy radiowe i recytacje. 3 marca br. odeszła Irena Kwiatkowska.

W latach 30. ukończyła Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej, w czasach okupacji należała do AK, uczestniczyła w powstaniu warszawskim. Po wojnie szturmem zdobyła polskie kabarety i estrady, stając się ich niekwestionowaną gwiazdą nr 1. Tuż po wojnie "Kabaret siedmiu kotów" z tekstami Gałczyńskiego (z rolami m.in. Hermenegildy Kociubińskiej), potem Szpak, Dudek czy telewizyjny Kabaret Starszych Panów - to tylko niektóre z miejsc jej wieloletniej aktywności estradowej.

Z natury optymistka

Na scenie perfekcjonistka, obdarzona nadzwyczajnym talentem komediowym. Prywatnie osoba skromna, opiekująca się wiele lat sparaliżowanym mężem, aż do jego śmierci w latach 90. Sama nie mając dzieci, opiekowała się finansowo domami dziecka. Była przy tym osobą głęboko religijną, stałą słuchaczką Radia Maryja. W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" sprzed ośmiu lat mówiła: "Radio Maryja daje mi bardzo dużo, szczególnie jeśli chodzi o modlitwę. Często rano wysłuchuję mszy św., poznaję Ewangelię na dany dzień. Dzięki temu radiu pogłębiam swoją wiarę". W tym samym wywiadzie swoją postawę życiową określała następująco: "Z natury jestem optymistką, mam w sobie dużo radości. (...) Staram się (...) nie wynosić nad innych i nie mądrzyć, po prostu mam dobrze wykonywać to, co do mnie należy. (...) Należę do osób niekonfliktowych i uznaję, że nie można aktorowi, partnerowi scenicznemu przeszkadzać w grze, trzeba umieć z nim współgrać. Tu, jak w każdym innym miejscu w życiu, przydaje się pokora".

Kobieta pracująca, i nie tylko

W przeddzień 97. urodzin Ireny Kwiatkowskiej, przed dwoma laty, artystka została odznaczona przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego "w uznaniu wybitnych zasług dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz rozwoju polskiej kultury, za osiągnięcia w pracy artystycznej" Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Niestety, w swej bogatej, wieloletniej karierze zagrała w filmie jedynie kilka drugoplanowych ról (z absolutnym majstersztykiem - kilkuminutową rolą pielęgniarki w "Dzięciole" czy bufetowej w "Hallo Szpicbródka", okraszonej śpiewem i tańcem - "Nogi roztańczone"). A szerokiej publiczności najbardziej była znana z seriali: "Wojna domowa" (mama Pawła, 1965 r.), "Czterdziestolatek" (kobieta pracująca, 1974 r.) i "Zmiennicy" (Maria Piórecka, 1986 r.). Była również podporą telewizyjnego "Kabaretu starszych panów" Przybory i Wasowskiego (lata 1958-1966), gdzie w roli niezapomnianej hrabiny Tyłbaczewskiej śpiewała: "katuj, tratuj, ja wybaczę wszystko ci jak bratu" ("Tango Kat"), "Balladę jarzynową" czy (w duecie z Mieczysławem Czechowiczem) "Ty nie odmawiaj mi". Warto przypomnieć także jej nieco zapomnianą rolę pielęgniarki (siostry Mercedes Bęc, z zawodu inżynier gastronom) w "Divertimento stomatologicznym" tej samej pary autorskiej (1968 r.) czy prześmieszną swatkę w telewizyjnym "Ożenku" Gogola (1976 r.)".

Non omnis moriar!

Zagrała ponad sto ról teatralnych - niegdyś związana przez wiele lat z warszawską Syreną, potem m.in. z Teatrem Ludowym (tytułowa rola "Wariatki z Chaillot"), w ostatnich latach grała na scenie Teatru Polskiego, z ostatnią rolą, w przygotowanym specjalnie na jej 90. urodziny w 2002 r. spektaklu "Teatrzyku Zielona Gęś" wg Gałczyńskiego. Na osobną uwagę zasługują jej występy radiowe (odznaczono ją za to Złotym i Diamentowym Mikrofonem oraz Wielkim Splendorem)

- nie tylko w licznych słuchowiskach i kabaretach (m.in. ciotka w znakomitym tercecie z Jerzy Dobrowolskim i Wojciechem Pokorą, w cyklicznych "Wyspach Hula-Gula" Marii Czubaszek czy kabareciku reklamowym). To na falach radiowych można było podziwiać jej talent, przede wszystkim w niedoścignionych interpretacjach wierszy dla dzieci ("Ptasie radio" Tuwima) czy słuchowiskach ("Plastusiowy pamiętnik", "Dzieci z Bullerbyn").

Właśnie tych tekstów, jak również fragmentów innych ról Ireny Kwiatkowskiej można osobiście wysłuchać, przysiadając na jej ulubionej ławeczce, odwiedzając Dom Aktora w Skolimowie, gdzie spędziła ostatnie lata swego pracowitego życia. Non omnis moriar!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji