Wrocław. Brzechwa bez stresu w Teatrze Lalek
7 maja w Teatrze Piccolo odbędzie się premiera "Jasia i Małgosi" według Jana Brzechwy. "Piccolo" czeka na dzieci we Wrocławskim Teatrze Lalek. Powinny się przygotować na ciężką pracę.
Spektakl jest bardzo kameralny, zaledwie na 50 widzów. Ale i Piccolo duże nie jest, ma zaledwie 70 cm wysokości i z zewnątrz wygląda jak miniatura budynku WTL. Jednak gdy otworzy podwoje, widać, że jest gotów zrealizować najbardziej ekstrawaganckie pomysły reżyserskie. Pluszowa kurtyna rozsuwana jest elektrycznie, zapadnia może unieść ciężar 6 kg, scena obrotowa i ruchomy horyzont pozwalają błyskawicznie przenosić widza w inną przestrzeń, a orkiestra (lalkowa!) gra równie dobrze jak Filharmonicy Berlińscy, na pewno zaś lepiej wygląda. Muzycy są czujni i reagują na najlżejszy ruch batutą maleńkiego dyrygenta. W sobotę będą grali razem z widzami. Wszystkie dzieci dostaną instrumenty i będą tworzyć ścieżkę dźwiękową spektaklu. Nauczą się naśladować odgłosy zwierząt i szumiących drzew.
Spektakl przygotowany jest głównie dla przedszkolaków i na pewno nie przysporzy im stresu. Przygody Jasia i Małgosi kończą się dobrze, bo Brzechwa zadbał, żeby czarownica okazała się magazynierką zatrudnioną w fabryce słodyczy. "A chatka piernikowa to produkcja eksportowa. Dla nabywców z zagranicy zwie się Chatką Czarownicy".
Dzieci, które będą chciały (a ich rodzice wcześniej zapłacą dodatkowe 5 zł), mogą po spektaklu wziąć udział w lekcji muzyki przygotowanej przez studentów AM we Wrocławiu.