W dżungli pozorów
"Amazonia" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Na Woli w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Stolicy.
Na pierwszy rzut oka to komedia satyryczna ukazująca środowisko twórcze w pułapce frazesów. Każdy tu stroi miny, przymierza się do maski - toczy się gra pozorów. Wytrwały teatroman w poszczególnych scenach i osobach odnajdzie znajome rodzaje teatrów, reżyserów owładniętych rozmaitymi maniami i aktorów snujących plany na miarę telenowel. Bo też tłem całości są trwające nagrania do serialu "Amazonia", pierwszego prawdziwie polskiego serialu o dżungli. "Pokażemy naszą narodową wolę walki - powiada Reżyser (brawurowa rola Krzysztofa Stelmaszyka) - nawet w najmniej sprzyjających warunkach. Bohaterowie kaleczą się, męczą, ale w końcu pokonują dżunglę. Co więcej, dżungla staje się ich drugim domem. Drugą Polską".
A więc nie tylko o seriale i teatr tu chodzi. "Amazonia" Michała Walczaka w reżyserii Agnieszki Glińskiej to przebieranka, opowieść o pozorach, liczmanach, przyjmowanych bezrefleksyjnie cudzych sądach, często już wypranych z sensu, o zalewie tandetnej kultury masowej, która więzi naszą wyobraźnię. Świetnie to zagrane, precyzyjnie wyreżyserowane. Kolejny dowód, że Teatr na Woli nowym polskim dramatem stoi.