Artykuły

Królewski gest artysty

"Władza" w reż. Jana Englerta w Teatrze Narodowym. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Rola Janusza Gajosa w najnowszej premierze Narodowego świadczy nie tylko o jego talencie, ale i miłości, z jaką od 40 lat podchodzi do uprawianego zawodu.

Rzadko się zdarza, by aktorzy, myśląc o swoim jubileuszu, nie chcieli grać w nim pierwszych skrzypiec. Janusz Gajos, wybierając na 40-lecie pracy scenicznej sztukę Nicka Deara "Władza", udowodnił, że bardziej od roli pierwszego skrzypka ceni sobie przyjemność grania w świetnie zestrojonej orkiestrze.

Gest ten, na który mógł sobie pozwolić tylko aktor najwyższej klasy, jest też świadectwem szacunku do kolegów, wśród których zdarzają się tacy jak Piotr Adamczyk, którzy traktują aktorstwo z równą powagą jak Gajos.

Sztuka Nicka Deara opowiadająca o konflikcie postaw Ludwika XIV, Króla Słońce, i jego przebiegłego urzędnika Fouqueta bardzo wyraźnie nawiązuje do odwiecznych mechanizmów rządzących światem. Wielkiej urody kostiumy zaprojektowane przez Dorotę Kołodyńską ani na chwilę nie przysłaniają wrażenia, że rzecz jest bardzo współczesna.

Angielski dramaturg w swoim dziele porusza niezwykle istotną problematykę w pełni przystającą do naszej rzeczywistości. Mówi, że głównym argumentem działania władzy na poszczególnych jej szczeblach są pieniądze i umiejętność odpowiedniego posługiwania się nimi. Można powiedzieć, że utwór ten nie odkrywa niczego nowego. Jego siła polega jednak na tym, że przypomina prawdy, o których nie tylko ludzie uprawiający politykę zapominają zbyt szybko.

Aktorstwo Piotra Adamczyka świeci w tym spektaklu pełnym blaskiem. Roli Ludwika XIV nie waham się nazwać kreacją. Grając Króla Słońce, jest równie przekonujący jako bezkompromisowy monarcha wierzący w ideały, pragnący zmienić świat na lepszy, i jako romantyczny, perwersyjny kochanek, któremu żadna z kobiet nie jest się w stanie oprzeć. Gra wstępna w czasie miłosnej schadzki z Luizą to w tym spektaklu prawdziwy majstersztyk. Po roli w Narodowym można wręcz powiedzieć, że Adamczyk ma szansę stać się Gajosem swego pokolenia. Pokonał w sobie pewną powściągliwość, która jeszcze do niedawna cechowała jego aktorstwo. Rolę francuskiego monarchy ma dopracowaną w najdrobniejszym szczególe. Fouquet początkowo na poczynania młodego monarchy patrzy z pobłażaniem. Z własnego doświadczenie wie dobrze, że prędzej czy później król będzie musiał zawierać kompromisy i podejmować decyzje, które teraz tak bardzo potępia. Takie bowiem są odwieczne prawidła władzy.

Bohater grany przez Janusza Gajosa jest wytrawnym graczem - wyciszonym, niepouczającym. Kiedy przyglądamy mu się bliżej, zdajemy sobie sprawę, że mamy do czynienia z człowiekiem groźnym i przebiegłym. Okazuje się jednak, że w młodości bardzo przypominał Ludwika. Teraz, kiedy, jak mówił, "lat ma wystarczająco dużo, by w oddali widzieć śmierć", nie ma złudzeń co do przyszłości królewskiej polityki. Janusz Gajos z ogromną finezją i wyczuciem stworzył postać nikczemną, która ani przez moment nie jest pozbawiona cech ludzkich. Są chwile, kiedy wręcz darzymy ją sympatią i uznaniem, a gdy trafia do więzienia, współczujemy.

W spektaklu wyreżyserowanym przez Jana Englerta zwracają uwagę także inne role, tworzące bardzo zróżnicowaną i ciekawą galerię ludzkich osobowości. Królowa matka zagrana brawurowo przez Annę Chodakowską jest monarchinią pełną temperamentu i z pewnością niedającą się łatwo zepchnąć ze sceny politycznej. Równie silną kobietą jest Henrietta Anny Gryszkówny. Luiza w wykonaniu Karoliny Gruszki to z kolei dziewczyna delikatna, krucha i rozedrgana. Rolę księcia obojętnego na wdzięki dam, z wyczuciem poprowadził Przemysław Stippa. Jarosław Gajewski z powściągliwością nakreślił obraz tępego i pełnego kompleksów biurokraty Colberta.

Fouquet zdaje się mówić, że nic w świecie się nie zmieni, ludzie zawsze będą przekupni i skorumpowani. A może jednak warto, jak chce Ludwik XIV, próbować, by było inaczej.

Nick Dear "Władza". Reżyseria Jan Englert. Scenografia Dorota Kołodyńska. Premiera 23 bm. w Teatrze Narodowym w Warszawie.

***

Bohaterowie "Władzy"

Piotr Adamczyk

Ludwik XIV, król Francji - Zreorganizował wojsko i administrację państwa. Pozbawił arystokrację wpływu na rządy. Odwołał edykt nantejski (1685), gwarantujący hugenotom wolność wyznania. Prowadził wojny, które zachwiały gospodarką Francji. Ludwik XIV, zwany Królem Słońce, zmarł w roku 1715, po 72 latach panowania.

Janusz Gajos [na zdjęciu]

Nicolas Fouquet - Wpływowa postać na dworze Ludwika XIV, władająca finansami państwa. Po trzyletnim śledztwie, mimo poparcia arystokracji i znacznej części opinii publicznej, w 1664 roku Fouquet został skazany na konfiskatę majątku i wygnanie. Ludwik zmienił ten wyrok na dożywotnie więzienie. Osadzony w twierdzy Pignerol, zmarł w 1680.

Jarosław Gajewski

Jean-Babtiste Colbert - Po usunięciu Fouqueta został ministrem Ludwika XIV, zajmował się reformą prawa, administracji i gospodarki. W 1665 roku został generalnym kontrolerem finansów, a potem ministrem gospodarki. Jego politykę określa się mianem merkantylizmu lub kolbertyzmu. Pod koniec życia stracił sympatię i łaski króla. Zmarł w Paryżu w 1683.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji