Artykuły

Nudy nie będzie

Pole do dyskusji otwarte. Nudy - brak - drugi dzień XLVI Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie podsumowuje Ewa Uniejewska z Nowej Siły Krytycznej.

"Strach jest lepszy niż nuda" - przekonuje rockowym brzmieniem aktor jednego z prezentowanych podczas Kontrapunktu spektakli. W istocie, na nudę drugiego dnia festiwalu żaden z widzów nie mógł narzekać. Jednak podane w lekkiej, komediowej formie problemy były podszyte lękiem, towarzyszącym najintymniejszym relacjom międzyludzkim. Właśnie te relacje, konflikt interesów (lojalność wobec innych czy lojalność wobec samego siebie? Komu jestem winien wierność?) przyćmiły poruszane dzień wcześniej problemy społeczno-polityczne, swą realnością i bliskością poruszając teatralną publiczność.

Iwona Kempa wraz z aktorami Teatru im. Słowackiego przeniosła na sceniczne deski skandalizującą powieść znakomitego angielskiego pisarza Hanifa Kureishi pod tytułem "Intymność". Podszyte dobrej klasy humorem opowieści skupiają się wokół Jaya, niezadowolonego ze swojego życia czterdziestolatka. Nuda codziennej egzystencji i chłód relacji z żoną przytłaczają bohatera, rozdartego pomiędzy ojcowskimi zobowiązaniami względem malutkich synów a chęcią spełnienia się u boku nowo poznanej (młodej) kobiety. Jay woli jednak robić dobrą minę do złej gry, pozostać chłopcem, wiecznym harcerzykiem, by oddalić od siebie widmo odpowiedzialności na bezpieczną odległość. Kempa w subtelny sposób mówi o rozterkach czterdziestolatków, biorąc pod lupę każdy najmniejszy obszar ludzkiej intymności.

Kolejną podróż w głąb ludzkiej psychiki odbyli widzowie Kontrapunktu podczas "Kompleksu Portnoya", zrealizowanego przez Teatr Konsekwentny. Główny bohater, Aleks, "Żyd antysemita", "Raskolnikow onanizmu", tchórz i mizantrop udaje się do psychoterapeuty, któremu powierza intymne opowieści o świństwach, jakie popełnił w życiu. Przygnieciony swoim mieszczańsko-żydowskim pochodzeniem, nadopiekuńczą matką, chorującym na zatwardzenie ojcem i otyłą siostrą, wkracza w świat seksu i życia wolnego od żydowskiego kłamstwa. Opowieści z życia rodziny Portnoyów (popis aktorskiego kunsztu czwórki aktorów!) przeplatane są spazmatycznym strumieniem świadomości Aleksa, próbującego się wyzwolić spod jarzma rodzinno-żydowskich ograniczeń. Wyzwolenie w łóżku z coraz to nową gojką pozostaje jednak tyle złudne, co chwilowe; nie niesie ani ulgi, ani ukojenia.

Ale Kontrapunkt to nie tyko spektakle. Intelektualną atrakcję stanowi również dwudniowa dyskusja panelowa - "Instrumentarium teatru. Brzmienia sceny", na którą zostali zaproszeni wybitni teatrolodzy, muzykolodzy, kulturoznawcy i badacze literatury. Pole dialogu teatrologicznego otworzyli za sprawą swych odczytów m.in. Henryk Izydor Rogacki (pięknie i sugestywnie odwołujący się do mitu Ludwika Solskiego) oraz Magdalena Raszewska (badająca, na ile współczesny reżyser czerpie z twórczej pracy z aktorem). W przestrzeni Teatru Małego dyskusja o teatrze przerodziła się w światopoglądową wojnę pomiędzy komercją i marketingiem a jakością prezentowanej sztuki. Niejednokrotnie powracały wciąż nierozstrzygnięte kwestie dotyczące konieczności "posiadania dyplomu" przez lansowanych przez media "Mroczków i Cichopków" oraz zagadnienia dotyczące problemów, jakie sprawiają niedouczeni adepci wydziału reżyserii, serwujący widzom popkulturową papkę.

Pole do dyskusji otwarte. Nudy - brak. Nachalnie powracające pytania, pulsujące brakiem jednoznacznych odpowiedzi. Taki był drugi dzień Kontrapunktu - zachęcający do udziału w dyskusji przez kolejne dni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji