Artykuły

Gdynia. Babicki dyrektorem bez konkursu

Prezydent Gdyni powołał we wtorek Krzysztofa Babickiego na dyrektora artystycznego Teatru Miejskiego. Dyrektorem naczelnym został Wojciech Zieliński, dotychczasowy szef do spraw administracyjno-technicznych.

Tym razem miasto zrezygnowało z ogłaszania konkursu na dyrektora sceny. Dlaczego? - Bo trzy ostatnie nominacje, poprzedzone konkursem, nie zbudowały mocnej pozycji Teatru Miejskiego - tłumaczy prezydent Wojciech Szczurek. - Teraz zależy nam na nowym modelu funkcjonowania sceny, stąd podział funkcji na dyrektora naczelnego i artystycznego. Tak działa większość teatrów na świecie.

Nowym dyrektorem naczelnym został Wojciech Zieliński, który przez ostatnie trzy lata był zastępcą d.s. administracyjno-technicznych. Po rezygnacji Ingmara Villqista w grudniu 2010 pełnił obowiązki szefa sceny. - W tym czasie potwierdził swoje kwalifikacje jako menedżer, uzyskał pozytywną opinię związków twórczych i zawodowych działających w teatrze - dodaje Wojciech Szczurek.

Natomiast Krzysztofa Babickiego, który od 11 lat był szefem artystycznym Teatru im. Osterwy w Lublinie, zaprosił do Gdyni prezydent Szczurek. - Liczę, że stworzy w naszym teatrze nową jakość.

By nowi szefowie mogli objąć funkcje bez konkursu, potrzebna była akceptacja ministerstwa kultury. 28 marca minister Bogdan Zdrojewski wyraził taką zgodę.

Krzysztof Babicki, który ze względu na zobowiązania w Lublinie obejmie fotel dyrektora dopiero od września, na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami zapowiedział szereg zmian w teatrze na Bema. - Na początek trzeba zatrudnić 6-7 nowych aktorów, głównie młodych. W tym celu odwiedzam uczelnie aktorskie i oglądam spektakle dyplomowe. Dostałem już 40 zgłoszeń od osób chętnych do pracy w Gdyni. Myślę o powołaniu kierownika literackiego - opowiada.

Kontrakt Babickiego został podpisany na pięć lat. - W każdym sezonie planuję po cztery premiery na dużej scenie, w tym jedna prapremiera. Dwie z nich wyreżyseruję sam. Ale o tytułach jeszcze mówić za wcześnie, poinformuję o tym we wrześniu - dodaje. Wtedy poznamy tytuły nowych sztuk i listę spektakli, które spadną z afisza. - Zostaną te, na które widzowie będą chcieli przyjść.

W mniejszym stopniu niż dotychczas nowy szef artystyczny chce wykorzystywać foyer dla potrzeb spektakli. - Bo to jednak foyer, nie scena - podkreśla. Jak mówi, stawia na repertuarowy eklektyzm: coś z klasyki, trochę nowości (także finaliści festiwalu R@port), propozycje rozrywkowe, czasem coś dla dzieci.

Na Scenie Letniej w Orłowie chce przywrócić lżejszy repertuar, także muzyczny. - Żadnego Kafki czy Różewicza - zastrzega. A po sezonie nowy tytuł ma być przeniesiony z plaży na scenę przy Bema.

Najważniejszym celem nowego szefa artystycznego będzie poprawa frekwencji na spektaklach. W ostatnim czasie spadła nawet do kilkunastu procent. Sytuację nieco poprawiły ostatnie dwie premiery ("Kolacja dla głupca" i bajka "Pies z kulawą nogą"). - W marcu mieliśmy średnio 66 proc. sprzedanych biletów - opowiada Wojciech Zieliński.

Wojciech Szczurek: - Liczymy, że propozycje nowego dyrektora artystycznego przyciągną do teatru więcej widzów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji