Artykuły

Lublin. Kontrowersyjne nagrody dla ludzi kultury

Czwartkowa Gala Kultury przebiegła spokojnie, mimo że jeden z lubelskich pisarzy apelował, aby imprezę zbojkotować. Jego wezwanie pozostało bez rezultatu. Co nie znaczy, że zniknęły kontrowersje co do pracy Kapituły i nagród.

Galę sprawnie prowadzili Magdalena Fijałkowska i Józef Szopiński, oboje z Radia Lublin. W części artystycznej, podkreślającej nasze przywiązanie do tradycji multikulturowości Lublina wystąpiła dziecięca grupa "Gwiazdy Czeczenii", Witold Dąbrowski z Teatru NN z "Opowieściami z Bramy Grodzkiej" i adepci szkoły muzyki tradycyjnej Fundacji "Muzyka Kresów".

Obyło się bez kontestacji Gali. Wprawdzie na widowni pojawiło się trzech ludzi z papierowymi torbami na głowach, lecz szybko wyszli.

Nagrodę artystyczną za rok 2010 otrzymał Jacek Boniecki - i była to najbardziej kontrowersyjna z decyzji Kapituły nagród pracującej pod przewodnictwem Piotra Kotowskiego. Obok Bonieckiego nominowany do tej nagrody był dyrektor artystyczny Teatru Osterwy, reżyser Krzysztof Babicki, oraz Joanna Reczek, prezes Fundacji Sztukmistrze popularyzującej żonglerstwo, która jednak wobec krytyki nominacji złożyła z niej rezygnację. Boniecki został artystą Lublina roku 2010 głównie za kierownictwo muzyczne i dyrygowanie prawykonaniem "Mszy Lubelskiej" (w Archikatedrze Lubelskiej), utworu oratoryjnego Janusza Bacy dedykowanego Janowi Pawłowi II.

Jacek Boniecki, który był nadzieją lubelskiego Teatru Muzycznego uwikłał się (albo jak kto woli - dał się uwikłać) w polityczno-finansowe rozgrywki. Objął w posiadanie Teatr Muzyczny w marcu 2002 roku, aby zostać zwolnionym kilka lat później w atmosferze podejrzeń o malwersacje i prokuratorskich doniesień, po czym znowu powrócić już w innej roli. Nikt nie ma wątpliwości, że Boniecki to wybitny dyrygent i bez niego lubelska scena operetkowa być może zupełnie pogrążyłaby się w prowincjonalnym niebycie. Być może jest i tak, że nikt inny nie chce tu pracować. Z drugiej strony, w części sukcesów Bonieckiego udział ma udany marketing, o czym można było przekonać się na Gali Kultury. Już 30 sekund po ogłoszeniu, że nagrodę dostał Boniecki, do prowadzących imprezę "dotarł" list od centrali pewnego związku twórczego z gratulacjami dla laureata.

W kategorii za upowszechnianie kultury nagrodę zdobyła Scena Prapremier In Vitro, obok której nominowani do nagrody byli również: Marek Raduli i klub Tektura. Założyciel InVitro Łukasz Witt-Michałowski dotarł na Galę już w trakcie wręczanie tej nagrody, odbieranej w jego imieniu przez aktora Dariusza Jeża, aktora amatora, który jest świadectwem magii Melpomeny - do teatru trafił z aresztu śledczego. O ile o "Mszy Lubelskiej" nikt poza Lublinem nie słyszał, o tyle spektakle InVitro zdobyły kilka nagród ogólnopolskich festiwali i pod tym względem nie mają sobie w Lublinie równych; na przykład "Nic co ludzkie" dostało w 2008 roku wyróżnienie w konkursie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na wystawienie polskiej sztuki współczesnej, a "Ostatni taki ojciec" w 2010 roku - trzy nagrody na XII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Dlaczego jednak działalność Sceny Prapremier to upowszechnianie kultury, a nie kultura? - to wie tylko Kapituła.

Nagrodę za całokształt osiągnięć otrzymał Mieczysław Jurecki, który na Gali sympatycznie powiedział, że wcale nie czuje się stary, a przeciwnie - dopiero planuje swoje największe muzyczne przedsięwzięcie. Znany gitarzysta basowy grający ponad 20 lat w "Budce Suflera" poświęca wiele czasu popularyzacji muzyki, założył Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Młodzieży Uzdolnionej Muzyczne "Solo życia". Sprawuje merytoryczną opiekę na konkursem "Diamenty Lublina" wyszukującym talenty piosenkarskie wśród młodzież szkolnej naszego miasta. Pomysłodawcą konkursu jest Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta Lublina - ten sam, który wyznacza większość członków Kapituły Nagród kulturalnych Lublina. Zakładamy, że nie miało to żadnego wpływu na przyznanie przez Kapitułę nagrody Jureckiemu. Dlaczego za całokształt, a nie za upowszechnianie? Kontrkandydatami byli: Bronisław Mikita i Tomasz Momot.

Za rok Kapituła będzie miała jeszcze więcej kłopotów, albowiem prezydent Krzysztof Żuk zapowiedział powołanie czwartej kategorii nagrody - dla biznesu, czyli dla sponsorów, dla firm, organizacji i osób, które wspierają kulturę i jej popularyzację.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji