Artykuły

Zdrojewski o polskiej prezydencji w Unii Europejskiej

- Kultura odgrywa coraz większą rolę w gospodarkach państw Unii Europejskiej - mówił minister kultury Bogdan Zdrojewski podczas debaty o polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Szczególną rolę odegra podczas niej Wrocław, gdzie odbędzie się Europejski Kongres Kultury

Zdrojewski był w sobotę uczestnikiem debaty "Unia po polsku: prezydencja z kulturą" zorganizowanej przez związany z Platformą Obywatelską Instytut Obywatelski. Oprócz niego w dyskusji uczestniczyli Jacek Protasiewicz (eurodeputowany PO), prof. Elżbieta Stadtmüller (Uniwersytet Wrocławski) oraz Edwin Bendyk ("Polityka"). Wspólnie zastanawiali się, jaki kształt przyjmie prezydencja Polski, która rozpocznie się 1 lipca. Zgodzili się, że szczególną rolę podczas niej odegra kultura.

W sumie podczas prezydencji zostanie zorganizowanych 1400 imprez kulturalnych. W dziesięciu stolicach na świecie, m.in. w Pekinie i New Delhi, przez pół roku będą organizowane imprezy promujące polską kulturę. Z wrocławskiego punktu widzenia najistotniejszy będzie jednak Europejski Kongres Kultury, który potrwa od 8 do 11 września.

Będzie można podczas niego wziąć udział w dziesiątkach spotkań, wydarzeń artystycznych i projektów z udziałem ok. 300 artystów, naukowców i filozofów. Do Wrocławia przyjadą m.in. Zygmunt Bauman, Krystian Lupa, Dorota Masłowska, Krzysztof Penderecki i Andrzej Wajda. W spotkaniu poświęconym kształtowaniu wspólnej polityki kulturalnej mają wziąć ministrowie kultury z krajów Unii Europejskiej i Rosji. Hasło Kongresu to "Kultura dla zmiany społecznej".

- W całej Unii Europejskiej zmienił się stosunek do kultury. W wielu krajach wywarła wpływ na gospodarkę. Cieszę się, że Kongres będzie we Wrocławiu. To doskonałe miasto do tego, by rozmawiać o poszanowaniu i tolerancji wobec innych kultur i narodowości wraz z innymi ministrami kultury krajów europejskich - mówił minister Bogdan Zdrojewski.

Z kolei Edwin Bendyk z tygodnika "Polityka" zwracał uwagę, że jednak europejska polityka kulturalna jest wciąż niespójna i niedofinansowana: - Unia Europejska ma ledwie kilkadziesiąt milionów euro wspólnego budżetu na kulturę. James Cameron za 200 mln dolarów nakręcił "Avatara", który na całym świecie promował amerykańską kulturę i słynny "amerykański sen". Chciałbym, żeby Europa poszła w kierunku wspólnej polityki kulturalnej, ale wszyscy się jej boją. No bo jak ją kreować, skoro nie można wspólnie ustalić preambuły do konstytucji? - mówił publicysta "Polityki".

Zwrócił też uwagę na to, jak bardzo w ostatnich latach zmieniła się kultura, głównie dzięki internetowi. - Pojawia się wręcz pytanie, czy bardziej tworzy kulturę ten, kto idzie do teatru, czy też ten, kto stworzy 1000 wpisów do Wikipedii - pytał.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji