Rock-opera
Publiczność Teatru Rozrywki w Chorzowie przyjmuje musical "Jesus Christ Superstar" entuzjastycznie. Słynny musical Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice'a w piątek (godz. 19). sobotę i niedzielę (godz. 16.30 i 20) pokazany będzie w Teatrze Polskim. Przedstawienie wyreżyserował Marcel Kochańczyk. Od lat sprowadza do Chorzowa znane musicale. Rock-opera opowiadająca o Jezusie jako jednym z nas nie wywołała w Chorzowie skandalu. Nikt nie wybiegał z teatru, trzaskając drzwiami. - "Jesus" to zderzenie tematu delikatnego, intymnego z formą rozrywkową, ale nasza publiczność była na to przygotowana - mówi reżyser. - Na widowni zasiadają nie tylko nastolatki. Przychodzą nobliwe panie, poważni panowie, a nawet księża i siostry zakonne. Tim Rice przez wiele lat marzył o tym, żeby napisać musical o Judaszu. Jednak temat nie wszystkim wydał się interesujący. Pierwsze przyjęcie "Jesusa" było dość chłodne. Album z przebojami z musicalu, który ukazał się w Londynie w 1970 r., przeszedł prawie bez echa. Jak to się stało, że "Jesus" jest dziś jednym z najpopularniejszych musicali duetu Webber i Rice? Niemała w tym zasługa filmu "Jesus Christ Superstar", który powstał w 1973 roku.
W Polsce po raz pierwszy wystawiono "Jesus Christ Superstar" w 1987 roku w Teatrze Muzycznym w Gdyni. W Chorzowie premiera odbyła się w kwietniu tego roku. Występują: Maciej Balcar, Maria Meyer, Janusz Radek, Jacenty Jędrusik, Andrzej Kowalczyk, Elżbieta Okupska i inni. Choreografia - Jarosław Staniek, scenografia - Grzegorz Policiński, kostiumy - Elżbieta Terlikowska. Tekst spolszczył Wojciech Młynarski przy współpracy Piotra Szymanowskiego.