Artykuły

Tryptyk Wyspiański

Do nowego czytania czwartego narodowego wieszcza - przez wolnych ludzi, w wolnej Polsce, przyczyni się zapewne poruszający wyobraźnię scenariusz Marka Fiedora.

W naszym widzeniu utrwalił Czesław Miłosz wizerunek dwóch głównych dróg, jakimi mogła podążać krajowa literatura u progu XX stulecia. W świat i do świata wybrał się z ciasnego, zatęchłego w swym prowincjonalizmie Krakowa Józef Conrad-Korzeniowski. W tym samym Krakowie - mieście, w którym się skupia cała narodowa dusza - pozostał do końca życia Wyspiański ("Traktat poetycki"). Miłosz nie rozstrzyga, który z nich wybrał lepiej - obaj osiągnęli wielkość i pozostaną herosami naszej literatury.

Pomyślmy jednak: czy Wyspiański w ogóle mógł wybierać? W rozwiązaniu kwestii - subiektywnie rzecz jasna - pomaga Marek Fiedor. W scenariuszu tryptyku wykorzystał korespondencję artysty z przyjaciółmi (m.in. z Rydlem, Mehofferem, Opieńskim, Maszkowskim), dokumenty życia prywatnego, juwenilia literackie, a także sceny z trzech dramatów antycznych Wyspiańskiego: "Meleager", "Protasilas i Laodamia" oraz "Achilleis". - Te trzy sztuki najczęściej traktowano jako młodzieńcze wprawki autora - twierdzi Fiedor - tymczasem już Stanisław Brzozowski wykazał, że takie myślenie jest błędne. Są tu ukryte pod maską antyczną osobiste tragedie autora - takie jak utrata matki w młodzieńczym wieku i związana z tym "utrata całego świata".

W teatralnym tekście ułożonym przez reżysera przenikają się dwie rzeczywistości: realny czas końca XIX wieku, w którym dojrzewał i tworzył młody Wyspiański oraz przestrzeń wyobraźni literackiej. Te światy w tryptyku Fiedora nie są od siebie ściśle oddzielone, lecz przenikają i "odwiedzają się" nawzajem.

Fiedor przedstawia człowieka, który marzenie o pozostaniu w Paryżu - światowej stolicy artystów - zamienia w poczucie klęski, jakim był wymuszony chorobą powrót do Krakowa.

Nie ma w "Tryptyku Wyspiański" twardo wyznaczonych ram czasowych ani naukowego trzymania się faktów i chronologii, ale też nie o to chodzi. Ważniejszy jest dramat egzystencjalny, ważniejsze namalowanie portretu człowieka, który wcześnie dojrzewa, a więc wcześnie traci młodość, i naznaczony chorobą, wcześnie zaczyna żyć w świadomości rychłej, niechybnej śmierci.

W spektaklu (premiera: Duża Scena, 25.03.) zobaczymy Annę Dymną, Monikę Jakowczuk, Beatę Paluch, Annę Radwan, Dorotę Segdę, Piotra Grabowskiego, Jana Krzyżanowskiego, Radosława Krzyżowskiego, Adama Nawojczyka, Jerzego Nowaka, Marcina Sianko, Krzysztofa Stawowego i Janusza Stolarskiego. Reżyseria - Marek Fiedor, scenografia - Monika Jaworowska, muzyka - Bolesław Rawski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji