Artykuły

Pinokio żyje, czyli rodzinne emocje w pięknym opakowaniu

"Pinokio" w reż. Eweliny Ciszewskiej w Teatrze Lalki i Aktora w Wałbrzychu. Pisze Elżbieta Węgrzyn w portalu naszemiato.pl.

Włosi kochają historię o drewnianym pajacyku i czczą tekst Collodiego niemal tak samo jak pisarstwo Alighieriego. Polacy, zwani przez swą zbieżną do italskiej mentalność, "Włochami Północy", też mają sentyment do "Pinokia", a co najważniejsze, dysponują ciekawymi pomysłami na realizację tego tekstu. Można się o tym było przekonać podczas sobotniej premiery w wałbrzyskim Teatrze Lalki i Aktora.

Nie rozmawiaj z obcymi, nie kradnij, nie kłam, ucz się w szkole i wracaj wprost do domu - mówią rodzice, choć niezbyt dobitnie, zwłaszcza, że starają się wychowywać "bezstresowo". Jak powiedzieć dziecku o ważnych rzeczach i zaszczepić w nim miłość bez zbędnego mentorstwa i kazuistyki?

Receptę na to podsuwa rodzicom wałbrzyski Teatr Lalki i Aktora, proponując swoją najnowszą produkcję - "Pinokio" w reżyserii i ze scenariuszem Eweliny Ciszewskiej. Choć Collodi stworzył tekst typowo chłopięcy, to reżyserka starała się wydobyć z niego również kobiecy potencjał.

Sztuk nakłania młodego widza do samodzielnych poszukiwań i błądzenia, odnajdywania przyjaźni oraz obcowania z rówieśnikami. Niezależna wędrówka w przedstawieniu została nasycona goryczą oderwania od rodziny, bo "to co się kocha można szybko stracić", jeśli poszukiwania zaniosą nas zbyt daleko. Sztuka mówi też, że tęsknota towarzysząca rozłące jest czymś naturalnym, a własnych uczuć nie należy się wstydzić.

Dlaczego ten prosty, ale z pozoru natrętny przekaz nie razi młodych ani nawet dorosłych widzów? Wyjaśnienie jest proste. Dorosłych oglądających przedstawienie zaskakuje konstrukcja wzbogacona o element oniryczny oraz kompozycja klamrowa. Wszyscy zaś odbiorcy, tak nieletni, jak i młodzi tylko duchem muszą przyznać, że przekaz "Pinokia" jest doskonale zapakowany. Na uwagą zasługują w równej mierze gra aktorska, jak choćby Bożeny Oleszkiewicz w roli roztrzepanej Dobrej Wróżki i Urszuli Raczkowskiej w roli Świerszcza, piosenki do muzyki Włodzimierza Kiniorskiego, ciekawe elementy scenograficzne, projekcje Roberta Balińskiego oraz animacje Jakuba Lecha. Teatralna pracownia stworzyła, poza tytułową lalką Pinokia, interesujące kostiumy jak choćby zabawki urwisów, przebranie Arlekina, strój kapeluszogłowego szefa cyrku, świerszcza, świecącego ślimaka i owoców morza. Niesamowicie wygląda też emploi Dobrej Wróżki oraz "efekty specjalne" wykorzystane podczas sceny w brzuchu wieloryba.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji