Artykuły

Legnica. "III Furie" na Dzień Kobiet

To będzie spektakl w punkowym stylu. Ostry, choć nie pozbawiony groteskowego humoru tekst tercetu Sylwia Chutnik, Magda Fertacz i Małgorzata Sikorska-Miszczuk i muzyka na żywo w wykonaniu warszawskiej grupy Moja Adrenalina. Premiera spektaklu w reżyserii Marcina Libera 8 marca na Scenie na Piekarach.

Jeszcze nie wybrzmiały echa po niedzielnej premierze tragikomedii "Fantazy/Niepoprawni", a szykuje się kolejna - 8 marca na Scenie na Piekarach. Tym razem jednak kolejny legnicki dyskurs o Polsce oparty zostanie o tekst jak najbardziej współczesny, stworzony specjalnie dla tej sceny. Tekst równie mocny, jak głośna i agresywna będzie muzyka grana na żywo przez zespół Moja Adrenalina (znany m.in. z muzyki do głośnego filmu Jerzego Skolimowskiego "Essential Killing"). W spektaklu muzycy wystąpią jako Syreny Wojny.

Dziś, w piątek 4 marca, fragmenty przedstawienia pokazano dziennikarzom m.in. prolog, w który bóg Apollo (Rafał Cieluch) przenosi nas na polską wieś tuż po upadku Powstania Warszawskiego. Właśnie tam, chciwa chłopka (Joanna Gonschorek), pożądająca eleganckiego płaszcza wypędzonej z Warszawy profesorowej (Ewa Galusińska), wyda ją i jej córkę (Małgorzata Urbańska) na śmierć z ręki żołnierza SS (Robert Gulaczyk). Przestróg Kasandry (Katarzyna Dworak) nikt nie usłucha.

Ten grzech wojny będzie miał swoje konsekwencje. Wiele lat później córce chłopki (także Joanna Gonschorek) urodzi się Dzidzia, dziecko-potworek z wodogłowiem i bez kończyn. Taka będzie kara za grzechy przeszłości, a jednocześnie zemsta i oskarżenie polskiej historii. Zresztą, nie tylko historii, bo kadłubek dziecka stanie się także symbolem ułomnej współczesności i bezradności wobec zaistniałej sytuacji. Nie pomogą ani bogowie Olimpu, ani Matka Boska.

- Bohaterkami przedstawienia są kobiety i ich traumy, których źródła tkwią w wojnie i poczuciu winy - mówi reżyser Marcin Liber. Stąd nieprzypadkowa data planowanej premiery.

Sceniczna opowieść w zasadniczej części oparta jest na wydanej w ubiegłym roku powieści "Dzidzia" Sylwii Chutnik. W scenicznej opowieści pojawi się jeszcze jeden - równie niepoprawny obyczajowo i politycznie - motyw, który adaptatorki oparły o prawdziwe wspomnienia byłego żołnierza AK ("Egzekutor" Stefana Dąbskiego). Ów bohater i zbrodniarz w jednym z drastycznymi szczegółami opisał w nich, jak wykonywał egzekucje na konfidentach, szpiegach, zdrajcach i pospolitych bandziorach, ale także jak mordował niewinnych cywilów, w tym kobiety i dzieci, i jakpolubił to zajęcie. W przedstawieniu pojawi się jako Stefan ps. Herakles (Mariusz Sikorski).

Nieprzypadkowy jest tytuł realizacji i wyeksponowana w nim trójka. Trzy były Furie zrodzone z krwi Uranosa - boginie gniewu, zemsty i nienawiści. Trzy będą główne kobiece postaci dramatu i - co najważniejsze - trzy są autorki pełnego wściekłości i wykrzyczanych emocji scenariusza: Sylwia Chutnik, Magda Fertacz i Małgorzata Sikorska- Miszczuk. Zastosowana przez autorki stylizacja dramaturgiczna sprawia, że okrucieństwo mieszać się będzie z surrealistyczną groteską.

Będzie m.in. polonez tańczony z kosami na sztorc i Rota wyśpiewana "do ostatniej kropli z żył". Ale także znana ze sportowych aren przyśpiewka "Polacy, nic się nie stało". Wszystko pod agresywną, punkową muzykę Syren Wojny. Tło domykać będzie inspirowany obrazem Malczewskiego mural, prezentujący narodowe powstania i batalie. Także te współczesne toczone z ZOMO (m.in. słynna scena z fotografii Krzysztofa Raczkowiaka pokazująca szaleńczy bieg z zastrzeloną w sierpniu 1982 ofiarą stanu wojennego w Lubinie) oraz te toczone na piłkarskich stadionach i w sejmie.

W spektaklu, którego narratorem będzie zesłany na Ziemię Apollo, bóg życia, piękna i prawdy wystylizowany na radiowego didżeja, pojawią się zatem wątki mitologiczne - będą tytułowe Furie, będzie Kasandra i Syreny.

- Chodzi o to, by opisywanym tragediom nadać wyższy sens, by sens miała ofiara, aby nie poprzestać na wykrzyczeniu skrajnego nagromadzenia nieszczęść i tragedii w tekście, który można traktować jako rozpaczliwy apel o Polskę normalną. Polskę bez obciążeń stosami trupów, morzem krwi, win i kar - wyjaśnia Marcin Liber, znany legniczanom ze spektaklu "Bóg/Honor/Ojczyzna" wyreżyserowanego na podstawie "Katarzyny Medycejskiej" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, którego premiera odbyła się w Kościele Mariackim na Festiwalu Miasto w 2007 roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji