Artykuły

Słoń na sto dwa

Przy użyciu bardzo prostych środków twórcom przedstawienia udało się przenieść widzów w bajkowy świat - o spektaklu "Słoń, który wysiedział jajko" w reż. Dariusza Kamińskiego w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie pisze Ewa Uniejewska z Nowej Siły Krytycznej.

Ile trzeba wyrzeczeń, by wysiedzieć jajko? Bez względu na złą pogodę, docinki przyjaciół oraz podstęp sprytnych myśliwych? Wysiadywanie jajka "to nie bajka". Dobrze wie o tym nad wyraz cierpliwy i uczynny słoń Ignacy, którego od dzisiaj podziwiają najmłodsi widzowie Teatru Lalek Pleciuga.

Pewnego razu bardzo kolorowy i niefrasobliwy ptak Gadalucha-Podfruwajka (świetna Danuta Kamińska) postanowił wziąć urlop od wysiadywania jajka i wyruszyć na Hawaje. Traf chciał, że na swojej drodze spotkał Ignacego, który - mimo pewnych oporów - obiecał zająć się maleństwem. "A gdy słoń słowo da, na sto procent dotrzyma, albo nawet sto dwa." Zadanie to nie należało jednak do najłatwiejszych. Bo kto widział słonia wysiadującego jajko? Inne zwierzęta śmiały się z niego, ale Ignacy troskliwie i sumiennie wykonywał powierzone mu zadanie. Mijały tygodnie, padał deszcz, padał śnieg, a słoń Ignacy dbał, by gniazdo było zawsze suche i ciepłe. Niestety, dzielny opiekun dał się podejść myśliwym, którzy schwytali niecodzienny okaz i wysłali go do Ameryki. Słoń wysiadujący jajko miał stać się główną atrakcją tamtejszego cyrku.

Perypetie troskliwego zwierza przeplatane są dużą dozą dobrego humoru, piosenek i kolorowych dekoracji. Spektakl cieszy oko. Przy użyciu bardzo prostych środków twórcom przedstawienia udało się przenieść widzów w bajkowy świat. Wokół wielkiego, kolorowego drzewa (na którym znajdowało się gniazdo) w jednej chwili powstawała afrykańska dżungla, hawajska plaża, a nawet przepływał statek. Całość została dopełniona wizualizacjami video, symbolicznie imitującymi fale bądź deszcz. W barwnym korowodzie postaci oprócz zwierząt spotkamy myśliwych, klaunów, hawajskie tancerki, Murzyna-jazzmana (w jego rolę wcielił się sam reżyser), a nawet Statuę Wolności. Nikogo nie dziwi, że Statua schodzi z postumentu i zaczyna tańczyć jazz, a potem śpiewa hip-hop. Przecież Ignacy wysiadywał jajko wsłuchany w muzykę Lennona, a ptak Gadalucha-Podfruwajka pił drinki w cieniu hawajskich palm.

Postać słonia również została skonstruowana w ciekawy sposób. Grają go bowiem jednocześnie: Paulina Lenart, Grażyna Nieciecka-Puchalik i Krzysztof Tarasiuk oraz wielka pluszowa maskotka. Aktorzy podkładają głos słoniowi oraz umiejętnie animują lalkę w subtelny i ciekawy sposób.

Tworząc spektakle dla dzieci, należy być niezwykle ostrożnym. Edukacja młodego człowieka odbywa się nie tylko w domu czy w szkole; teatr również stanowi miejsce, z którego maluchy czerpią wzorce. Reżyser "Słonia, który wysiedział jajko" - Dariusz Kamiński - zdecydował się na dodanie kilku scen do tekstu Theodora Seuss Geisela. Budzący ogromną sympatię (chociaż bardzo nieodpowiedzialny) ptak umieszcza jajko w gnieździe, po czym najzwyczajniej w świecie zapala papierosa i zaczyna czytać "Party", wylegując się na kocyku. Scena ta zupełnie nie pasuje do całego spektaklu - ciepłego, mądrego, cieszącego widza niezależnie od wieku.

Historia sympatycznego słonia nie jest nachalną próbą teatralnego dydaktyzmu. W sposób niezwykle prosty i lekki przekonuje małego widza, że warto trzymać się mądrych zasad. Słoń Ignacy nie tylko dotrzymuje słowa, ale przede wszystkim ma ogromne serce. Jest w stanie wiele poświęcić dla małego pisklaczka, a może... słoniątka?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji