Artykuły

Wrocław. "Tęczowa trybuna 2012" w Polskim

Para gejów walczy o gejowską trybunę na Stadionie Narodowym - taki jest punkt wyjścia dla "Tęczowej trybuny 2012", najnowszego spektaklu duetu Monika Strzępka i Paweł Demirski.

A w tle mała i wielka polityka, modernizacyjny mit Euro 2012 i duży znak zapytania przy pytaniu o wartość polskiej demokracji. I o przyszłość naszego świata.

Tytułowe proroctwo wypowie już 5 marca na scenie wrocławskiego Teatru Polskiego jeden z bohaterów "Tęczowej trybuny" [próba na zdjęciu]. I nie będzie to oznaczało bynajmniej, że uwierzył w przepowiednie Majów i wyliczenia naukowców dotyczące zbliżającej się nieuchronnie asteroidy. Nie, nie chodzi tu o perspektywę globalną. Bardziej o polską, której horyzont wyznaczają mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Z myślą o których wznosimy stadiony, budujemy drogi, remontujemy i modernizujemy wszystko wokół. Czekamy na nie z tak ogromną nadzieją, jakby wraz z nimi, jak za dotknięciem magicznej różdżki (w ręku jednego z członków UEFA Family, rzecz jasna), Polska miała zmienić się w raj.

Reżyserka Monika Strzępka i dramaturg Paweł Demirski, laureaci tegorocznych Paszportów "Polityki", widzą to wszystko w ciemniejszych barwach. Chcą przez pryzmat przygotowań do Euro 2012 opowiedzieć o Polsce w przededniu wielkiego kryzysu. I robią to na przykładzie pewnej skromnej, ale bardzo egzotycznej inicjatywy - stowarzyszenia "Tęczowa trybuna 2012", które walczy o przestrzeń dla gejów na polskich stadionach, zderzając się ze ścianą, zarówno ze strony klubów i fanklubów piłkarskich, broniących swojej enklawy męskiego, heteroseksualnego świata, jak i ze strony urzędników i polityków, u których oddolna inicjatywa, pozbawiona poparcia kogoś ważnego, nie ma szans powodzenia.

Inicjatywa "Tęczowej trybuny" istnieje naprawdę - można ją znaleźć na stronie internetowej www.teczowatrybuna2012.pl. Jej losy rymują się z historią przedstawioną w spektaklu, co można zauważyć choćby po lekturze wykorzystanych tam listów odmownych od kolejnych ważnych osób. Cel wydaje się mission impossible i tak właśnie jest w spektaklu Strzępki i Demirskiego. Tyle że ich diagnoza jest jeszcze ostrzejsza - mission impossible to cała nasza demokracja.

- Ona ma być tym idealnym systemem, w którym stawia się na różnorodność, prawa wszystkich, w tym również mniejszości, a równocześnie jest to system, który karmi się władzą większości. To klincz. W dodatku mówi się nam, że wszystko, co miało zostać wywalczone, zostało już wywalczone - mówi Monika Strzępka. A Paweł Demirski kontynuuje: - I dodaje się: a teraz dajcie nam władzę i nie patrzcie na ręce, a my wszystko za was załatwimy. Skutek jest taki, że polskie społeczeństwo, które nie jest zbytnio zaangażowane politycznie, ma przekonanie, że nawet jak już kilka osób się skrzyknie, to i tak nic nie dadzą rady zrobić.

Akcja spektaklu toczy się w Warszawie, a wśród jego bohaterów pojawi się prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz (Jolanta Zalewska), a także pewien znany piłkarz w nietypowej dla siebie roli (Michał Chorosiński). Pierwsze skrzypce będą grali Kelner (Marcin Pempuś) i Nauczyciel (Adam Cywka), walczący o tęczową trybunę. Na scenie zobaczymy także Michała Majnicza, Katarzynę Strączek, Agatę Skowrońską, Mariusza Kiljana, Jakuba Giela, Michała Opalińskiego, Michała Mrozka i Igora Kujawskiego. Muzykę do "Tęczowej trybuny" napisał Jan Suświłło, scenografię i kostiumy zaprojektował Michał Korchowiec, a choreografię przygotował Rafał Urbacki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji