Nie tylko artyści przygotowują "Pinokia"
- Jesteśmy odpowiedzialne za kostiumy, które same tu kroimy i szyjemy według projektów - mówią Jadwiga Biskowska i Małgorzata Ożóg. - To ciekawa praca, nie może się znudzić: przed każdym przedstawieniem stajemy przed różnymi wyzwaniami. Teraz na przykład szyjemy sukienkę, która jest komodą... - przed premierą w włabrzyskim Teatrze Lalki i Aktora.
Do - zaplanowanej na pierwszy weekend marca - premiery "Pinokia" w wałbrzyskim Teatrze Lalki i Aktora pozostało coraz mniej czasu. Nic więc dziwnego, że próby ida pełną parą. Praca wre też za kulisami teatru - w pracowniach artystycznych. To dzięki ich pracownikom reżyser i aktorzy na scenie mogq przenieść nas w magiczny świat baśni...
- To niezwykle utalentowani i pracowici ludzie. Bardzo dobrze się z nimi pracuje: znają swój fach i doskonale "czują" teatr - mówi Robert Baliński, odpowiedzialny za scenografię, projekcje i reżyserię świateł. - Widać, że praca jest również ich pasją.
W pracowni konstruktorskiej niepodzielnie króluje Ireneusz Marciniak. Do "Pinokia" przygotowuje zarówno małe lalki (np. Świerszcza), jak i większe, podświetlane - m.in. koniki morskie.
- Było trochę z tym pracy, bo wykonywałem je z masy epoksydowej, zupełnie tak jak żaglówki - śmieje się pan Irek, który po godzinach pracy pieczołowicie buduje żaglowce... w butelkach. - Praca w mojej pracowni to zawsze gonienie na ostatnią chwilę (bo przed premierą czasu jak zwykle jest za mało i wprowadzianie ciągłych zmian w lalkach i obiektach . Coś, co dobrze wygląda w pracowni, nie zawsze "zagra" dobrze na scenie - często projekty trzeba więc modyfikować, aby dobrze "leżały" aktorom i reżyserowi.
Za konstrukcje na scenie odpowiedzialny jest też Mieczysław Sobecki z pracowni stolarskiej. To jego dziełem w "Pinokiu" jest m.in. dom Dżepetta.
- Każde przedstawienie jest inne, wymaga innego przygotowania sceny i dekoracji - mówi pan Mieczysław. - Niekiedy projekty wymagają bardzo wiele pracy, inne są łatwiejsze. W "Pinokiu" o tyle jest ciekawie, że scena częściowo wychodzi podestem w stronę widowni.
W pracowniach plastycznej i krawieckiej królują panie.
- Jesteśmy odpowiedzialne za kostiumy, które same tu kroimy i szyjemy według projektów - mówią Jadwiga Biskowska i Małgorzata Ożóg. - To ciekawa praca, nie może się znudzić: przed każdym przedstawieniem stajemy przed różnymi wyzwaniami. Teraz na przykład szyjemy sukienkę, która jest komodą...
Pełne ręce pracy mają również Beata Denga i Urszula Maciejewska z pracowni" plastycznej.
- Samochód, samolot, maski - to nasze niektóre konstrukcje do "Pinokia". To będzie znakomita sztuka, z mnóstwem ciekawych rekwizytów - zapewniają panie. - Efekty naszej pracy - jak zwykle - ocenią widzowie.
Ocenią - jestem o tym przekonany - bardzo dobrze.
Zaplecze teatru
Pracownie artystyczne pod kierownictwem Urszuli Maciejewskiej:
Jadwiga Biskowska, Małgorzata Ożóg - pracownia krawiecka
Beata Denga, Urszula Maciejewska - pracownia plastyczna
Ireneusz Marciniak - konstruktor lalek
Mieczysław Sobecki - stolarz