Cięte historie w małym teatrze na Deptaku Bogusława
"Cięte historie" w reż. Bartosza Zaczykiewicza w Teatrze Małym w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.
Piąty jubileusz Teatru Małego w zabawnych humoreskach Arkadija Awierczenki zobaczyliśmy w minioną sobotę.
Pomysł jest zaskakujący, przynajmniej dla niektórych widzów, przyzwyczajonych do oglądania na scenie Małego teatralnych eksperymentów. W minioną sobotę mieliśmy do czynienia z odświeżeniem zupełnie nie znanego w Polsce utworu rosyjskiego autora sprzed lat stu. Już scenografia "Ciętych historii" Arkadija Awierczenki wprowadzała widzów w konwencję teatru klasycznego. Uwagę zwracały kałamarz z piórem, staromodna kanapa i krzesło. Stroje trojga aktorów rozwiały wszelkie wątpliwości. Kinga Piąty zgrabnie prezentowała się w dopasowanej, nieco prześwitującej bluzeczce (bardzo ważnej dla rozwoju wydarzeń) i suto marszczonej spódnicy do ziemi, panowie - Paweł Niczewski i Grzegorz Młodzik też odziani byli w stosowne jak na przełom XIX i XX wieku stroje z nogawkami spodni obciągniętymi gumką.
Reżyser Bartosz Zaczykiewicz przywołał do życia opowiadania zupełnie nie znanego u nas autora. Kilka historyjek złożyło się na obraz mężczyzn, reprezentujących różnorodne profesje - pojawili się między innymi szef firmy, lekarz, adwokat, pisarz. Żaden z nich nie mógł się oprzeć powabom nadobnej Ninoczki. Chuć, chuć... Był też chirurg, który wciąż zaszywał w brzuchach pacjentów drobne przedmioty, łącznie z własną papierośnicą. Nic to, brzuch można ponownie rozpłatać. Ta zabawna scena w sali operacyjnej przypominała telewizyjny serial "Daleko od noszy" z doktorem Kidlerem w roli głównej.
Mnie te historie opowiadane przez troje aktorów nieco znużyły. Najlepsza była scena końcowa, która bardzo ożywiła publiczność. Widzowie nagrodzili oklaskami główne walory przedstawienia - zastosowanie teatru w teatrze, talenty, także muzyczne trojga aktorów. Piąty gra na altówce, Młudzik na gitarze, z głosem jak z rosyjskich romansów, Niczewski komicznie markuje grę na akordeonie. I to ich mistrzowskie kreacje są najbardziej godne podziwu.