Artykuły

Opole. Teatry biorą się za opolski festiwal

Dwa opolskie teatry wzięły się w tym roku za ten sam temat. W "lalkach" i w teatrze dramatycznym powstaną spektakle o opolskim festiwalu. W poważnej i lekkiej konwencji.

W Teatrze im. Kochanowskiego spektakl ma być opowieścią o ludziach i ich historiach. Pretekstem będą hity festiwalowe. - To bardzo teatralna forma. Ze scenariuszem, konkretną opowieścią i postaciami. Oczywiście naszym językiem jest w tym przypadku piosenka. Nikt jednak nie będzie udawać, że jest Czesławem Niemenem czy Marylą Rodowicz. Ale oprócz tego, że ich piosenki są wielkimi hitami, to można się z nimi zmierzyć również aktorsko - tłumaczy Tomasz Konina, dyrektor teatru. A wyzwanie to niemałe, skoro spośród wszystkich festiwalowych hitów zespół Kochanowskiego postawił na te najbardziej literackie. Usłyszymy m.in. piosenki: Agnieszki Osieckiej, Jeremiego Przybory, Marka Grechuty, Krystyny Prońko czy Krystyny Jandy. Ale pojawią się też utwory Perfectu, Renaty Przemyk czy Obywatela G.C. Do spektaklu wybrano w sumie 53 piosenki.

- Wybór utworów do takiego spektaklu nigdy nie może być pełny. To są po prostu piosenki, którymi chcemy opowiedzieć historię człowieka uwikłanego w zmieniającą się rzeczywistość społeczną, historyczną i polityczną. "Naprawdę nie dzieje się nic, czyli piosenki z Opola" to nieco przewrotny tytuł. Wybraliśmy go, bo przecież zmieniają się tylko okoliczności, realia, możliwości, sensy, a nasze problemy, tęsknoty, lęki pozostają takie same. Dlatego można o nich opowiadać piosenkami sprzed lat - mówi Konina, jednocześnie autor scenariusza, pomysłodawca scenografii i reżyser spektaklu.

Próby do niego właśnie się zaczęły. Akcja przedstawienia ma się rozgrywać na opolskim dworcu. Na scenie zostaną odtworzone jego najbardziej charakterystyczne elementy. - Dworzec to pierwsze miejsce, z którym mamy do czynienia, kiedy przyjeżdżamy do Opola. To jednocześnie przestrzeń, gdzie różni, obcy sobie ludzie mogą się spotkać albo minąć bez słowa. Jest także niezwykle nośną, uniwersalną metaforą oczekiwania, rozstań, powrotów, zmian kierunków jazdy - czyli tego wszystkiego, z czego składa się nasza codzienna egzystencja. A ponieważ ma także bardzo charakterystyczną architekturę, to właśnie to miejsce wybraliśmy jako tło naszej opowieści - mówi Konina. Premierę zaplanowano na 19 marca.

Co ciekawe, spektakl dotykający historii opolskich festiwali rodzi się też w teatrze lalek. Produkcja jest przygotowywana we współpracy z Muzeum Polskiej Piosenki i ma być pokazana w połowie roku. Pomysł na niego jest jednak zupełnie inny. - Bohaterami spektaklu będą koncertowe i festiwalowe rekwizyty z kablem czy mikrofonem włącznie - zapowiada Krystian Kobyłka, dyrektor teatru. Zapowiada się ciekawie, choćby dlatego, że scenariusz spektaklu napisała Marta Guśniowska, jedna ze zdolniejszych polskich dramaturgów. - Całość pomyślana jest wyjątkowo lekko - zapewnia dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji