Artykuły

Warszawa. Złote Kaczki rozdane

W czwartek wieczorem, 31 marca, w Warszawie, odbyła się ceremonia wręczenia Złotych Kaczek. Laureatami wyróżnień zostali między innymi Krystyna Feldman, Michał Żebrowski i Tymon Tymański.

Za najlepszy film uznano "Pręgi" Magdaleny Piekorz. Nagrodę specjalną użytkowników INTERIA.PL otrzymał Jerzy Stuhr.

W tym roku laureatów najstarszej polskiej nagrody filmowej wybierali czytelnicy "Filmu" i użytkownicy portalu INTERIA.PL, którzy oddali 16 tysięcy głosów.

Najlepszą polską aktorką okrzyknięto Krystynę Feldman, która brawurowo wcieliła się w bohatera filmu "Mój Nikofor" [na zdjęciu]. - Ta nagroda jest dla mnie jeszcze jednym dowodem uznania, że naprawdę rola Nikifora była dobra, a to człowieka cieszy, bardzo cieszy, a aktora w szczególności. Zresztą myślę, że każdego artystę, nie tylko artystę, ale każdego człowieka cieszy, kiedy za swoją pracę zostaje oceniany. Kaczuszka jest śliczna i bardzo jestem wdzięczna za to wyróżnienie - mówiła po otrzymaniu Złotej Kaczki Krystyna Feldman. - Rolę Nikifora traktuję jako coś najukochańszego, co dzięki reżyserowi i kolegom i całej ekipie zdołało się osiągnąć. Rola niewątpliwie była bardzo trudna, bo Nikifora nie można było grać, Nikiforem trzeba było być - wyjaśniała Krystyna Feldman.

Najlepszym polskim aktorem został Michał Żebrowski, doceniony za kreację w "Pręgach". Obraz Magdaleny Piekorz uznano za najlepszy polski film minionego roku.

Niestety zarówno Michała Żebrowskiego, jak i Magdaleny Piekorz nie było na rozdaniu złotych statuetek. W imieniu Michała Żebrowskiego Złotą Kaczkę odebrała jego partnerka z planu filmowego, Agnieszka Grochowska. Odczytała ona list z podziękowaniami, które przekazał Michał Żebrowski: Wolność twórcza i absolutne artystyczne zaufanie jakimi zespół firmy Vision obdarzył reżysera Magdalenę Piekorz sprawiły, że film "Pręgi" stał się dziełem młodych polskich artystów. Spośród wszystkich aktorów, którym dziękuję za możliwość pracy z nimi, przede wszystkim dziękuję Agnieszce Grochowskiej za kobiecą charyzmę i pomoc w uwiarygodnieniu przemiany wewnętrznej głównego bohatera. Miesięcznikowi "Film" i osobom biorącym udział w głosowaniu przesyłam serdeczne pozdrowienia - napisał w liście Michał Żebrowski.

- Cieszę się, że mogłam odebrać nagrodę w imieniu Michała, to bardzo miłe. Bardzo dobrze wspominam tę współpracę. Jest wspaniałym aktorem i bardzo dobrze się z nim pracuje, ponieważ jest bardzo odpowiedzialny i bardzo dobrze przygotowany i w związku z tym prawdopodobnie im lepiej on grał, tym ja miałam okazję lepiej zagrać. Poza tym jest również bardzo fajnym człowiekiem, przyjacielem i nawet przedłużające się godziny kręcenia przyjemniej się znosi, kiedy gra się z kimś, kto jest po prostu przyjacielem i miłym człowiekiem - mówiła Agnieszka Grochowska. - Jest mi bardzo miło, że film "Pręgi" został uznany z najlepszy film minionego roku. Mam również nadzieję, że to świadczy o tym, że ten film jest po prostu dobrze przyjmowany przez widzów i to jest najistotniejsze - dodała Agnieszka Grochowska.

Nagrodę specjalną INTERIA.PL otrzymał Jerzy Stuhr - ponad 12 tysięcy osób uznało, że najlepiej zdubbingował animowanego bohatera, udzielając głosu Osłowi z przeboju "Shrek 2".

Niestety również i Jerzy Stuhr nie mógł odebrać nagrody osobiście. W jego imieniu nagrodę odebrała córka Marianna. - W imieniu taty przekazuję serdeczne podziękowania. Tata bardzo, bardzo się cieszy. Było to dla niego bardzo duże zaskoczenie, przede wszystkim liczba głosów jaką oddali na niego internauci. Dla taty jest to bardzo znacząca rola i nie sądzę, żeby traktował ją w jakiś inny sposób, niż jakąkolwiek inną rolę - przygotowuje się równie rzetelnie i równie na serio, mimo że efekt jest zupełnie inny. Mogę jednak zapewnić, że jest to bardzo ciężka i żmudna praca, którą zajmuje się już na długo, długo przed premierą - powiedziała córka Jerzego Stuhra, Marianna.

Wśród filmów zagranicznych triumfowała animacja "Shrek 2". Wydanie DVD z przebojową opowieścią uznano także za najlepsze w roku 2004.

Za stworzenie najlepszej filmowej muzyki uhonorowano Tymona Tymańskiego i jego kompozycje do "Wesela" Wojtka Smarzowskiego. - Cieszę się bardzo, tym bardziej, że to jeszcze nagroda z innego źródła - mianowicie od czytelników. Jest to wyraz uznania tych, którzy byli na filmie - co mnie bardzo cieszy. Jestem z tego bardzo zadowolony. Lubię tworzyć taką muzykę, szczególnie jeśli film jest do rzeczy i pracują nad nim odpowiedzialni i wrażliwi ludzie. Mam krytyczny osąd tego co zrobiłem, jednak tym razem, wszystkie elementy złożyły się i uważam, że zrobiłem najlepszą muzykę jaką byłem w stanie zrobić - mówił odbierając nagrodę Tymon Tymański. - Złote Kaczki to są bardzo sympatyczne nagrody, znaczą dla mnie więcej niż nagroda Fryderyków, która jest nadawana przez samą branżę i właściwie Fryderyki to dla mnie taki wyraz uznania przez towarzystwo wzajemnej adoracji, a tutaj owszem dla filmowców może być ta sama sytuacja, ale dla mnie kiedy ja jestem człowiekiem z zewnątrz - jest to potwierdzenie tego, że ktoś dostrzegł moją pracę, zresztą nie tylko moją tylko tych wszystkich, którzy nad filmem pracowali - wyjaśniał Tymon.

Najlepszym filmem offowym obwołano "Dzień, w którym umrę" w reżyserii Grzegorza Lipca. - Mamy na maksa satysfakcję, wielką satysfakcję ponieważ jest to nasza pierwsza nagroda od 15 lat, od kiedy działamy. To jest pierwsza nagroda publiczności, nigdy takiej nagrody nie dostaliśmy, a jest to moim zdaniem największa nagroda - dostać laury od widzów. A dostać laury od czytelników Filmu to jest coś. Czytelnicy, którzy nieprzypadkowo kupują ten miesięcznik, tylko czytają to specjalnie dla filmu" - powiedział Grzegorz Lipiec ze SKY Piastowskie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji