Dziady
"Dziady" Adama Mickiewicza po raz pierwszy wystawiono na scenie - właśnie w Teatrze im. Juliusza Słowackiego-w 1901 roku. Autorem inscenizacji i scenografii był Stanisław Wyspiański. Ten spektakl dowiódł, że dramaty romantyczne, długo uznawane za niesceniczne, jednak można pokazać z powodzeniem w teatrze.
Dramatu Mickiewicza nie wystawiano w Teatrze im. Słowackiego od czterdziestu lat - w 1963 r. odbyła się premiera "Dziadów" w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego, ze scenografią Tadeusza Brzozowskiego i muzyką Krzysztofa Pendereckiego.
Spektakl, którego przedpremierowe pokazy odbędą się w piątek i sobotę, reżyseruje Maciej Sobociński, młody twórca, który zrealizował już "Dziady" w teatrze kaliskim.
"Cywilizacyjne demony ułatwiają powierzchowne kontakty. Myślę jednak, że w ludziach gdzieś na dnie istnieje przemożna, pazerna chęć spotkania drugiego człowieka w sposób istotny. Gustaw-Konrad nie znajduje bliskości, o jakiej marzy. Czuje się samotny wśród ludzi. Żyje obok otaczającego go świata. Przechodzi długą drogę, zdobywa wiele doświadczeń, zanim gotowy jest aby w wieczór obrzędu, w sposób istotny spotkać się z Bogiem. Chce znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania. Czym jest miłość? Czy skazana jest na klęskę, czy też ma szansę zaistnieć? Jaki jest sens cierpienia?
Tych pytań jest znacznie więcej i myślę, że wiele z nich zadaje sobie także współczesny człowiek. Gustaw-Konrad szuka punktu oparcia, wskazówek moralnych. Chce ponownie okiełznać, włożyć w ramy zasad i wartości zakłamany, chaotyczny świat. Równocześnie zastanawia się, czy ze swoją wrażliwością, ze swoim poczuciem wyjątkowości ma prawo walczyć o to, aby ten świat stał się lepszy" - mówi reżyser.