"Missa pro pace" Wojciecha Kilara zabrzmiała w Gdańsku
12 grudnia, w przeddzień rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce i tuż przed czterdziestą rocznicą wydarzeń Grudnia '70 w gdańskim kościele Świętej Trójcy odbył się szczególny koncert, poświęcony pamięci tych wszystkich, którzy w tragiczne polskie grudnie złożyli w minionych latach ofiarę ze swego życia - pisze Maja Korbut w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Wieczór organizowany przez Europejskie Centrum Solidarności miał być dla mieszkańców Trójmiasta okazją do wspólnej zadumy. Na tak specjalną okazję wybrano utwór napisany przez Wojciecha Kilara, jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów współczesnych.
"Missa pro pace" - Msza o pokój - została skomponowana przez Kilara na przełomie 1999 i 2000 roku. Po raz pierwszy dzieło zostało wykonane w Warszawie na początku 2001 roku. W grudniu 2001 roku, niecałe trzy miesiące po atakach terrorystycznych 11 września, msza zabrzmiała w Watykanie w obecności Jana Pawła II na koncercie w intencji pokoju. Po wysłuchaniu kompozycji Papież pisał o obecnym w tej muzyce pokoju, który wciąż jest "przedmiotem tęsknoty ludzi i narodów".
Te słowa Jana Pawła II przypomniał sam kompozytor, który co prawda nie mógł pojawić się na gdańskim koncercie, ale wystosował list skierowany do uczestniczących w tym wydarzeniu mieszkańców Trójmiasta. Kompozytor wyznał, że ma nadzieję, iż jego kompozycja umocni wiarę w to, że pokój kiedyś zapanuje na całym świecie. Powiedział też, że składa hołd ofiarom Grudnia '70 i Grudnia '81. - Wszyscy zawdzięczamy im to, że żyjemy dzisiaj w wolnym kraju - napisał kompozytor.
Wykonawcami koncertu byli Akademicki Chór Politechniki Gdańskiej, przygotowany przez Mariusza Mroza, orkiestra Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, a także soliści: Iwona Socha (sopran), Ewa Marciniec (alt), Adam Zdunikowski (tenor) i Leonard Andrzej Mróz (bas). Chórzyści, muzycy i śpiewacy z powagą i skupieniem wykonali tę niezwykłą kompozycję. Nowego znaczenia nabrały na gdańskim koncercie słowa "obdarz nas pokojem" kończące ostatnią część Mszy, Agnus Dei (Baranku Boży). Słowa te były wielokrotnie powtarzane i przez solistów, i przez chór, tak jakby kompozytor chciał dotrzeć do każdego słuchacza z przesłaniem swojej kompozycji.
Trudno by było na progam koncertu upamiętniającego ofiary Grudnia wybrać inną kompozycję, będącą równie trafnym i pięknym hołdem.