Artykuły

Gabriela Kownacka

Była piękną kobietą, wybitnie utalentowaną. Poza talentem i wrażliwością miała niezwykły urok i klasę, dystans i tajemniczość - zmarłą GABRIELĘ KOWNACKĄ wspomina Witold Sadowy.

Sześć lat bohatersko zmagała się ze straszliwą chorobą. Leczono Ją w kraju i za granicą. Była wspaniałą osobą. Kochali Ją wszyscy, wspierali Ją. W ubiegłym roku koledzy zorganizowali nadzwyczajny koncert w Teatrze Narodowym, aby ratować Gabrysię Kownacką. Cały dochód przeznaczono na Jej leczenie. Kiedy wydawało się, że najgorsze ma już za sobą, nastąpiły przerzuty. Odeszła, mając 58 lat.

Była piękną kobietą, wybitnie utalentowaną. Poza talentem i wrażliwością miała niezwykły urok i klasę, dystans i tajemniczość.

Urodziła się we Wrocławiu. Studia aktorskie rozpoczynała w warszawskiej PWST w roku 1971, w okresie, kiedy rektorem szkoły był Tadeusz Łomnicki. Już na pierwszym roku złożył Jej propozycję filmową Andrzej Wajda. Zagrała u niego Zosię w "Weselu". Dyplom aktorski otrzymała w roku 1975. Marzyła o teatrze dramatycznym, zafascynowana Krystianem Lupą i jego przedstawieniami. Kiedy po studiach zaproponował Jej engagament Edward Dziewoński kierujący Teatrem Kwadrat, wahała się. Dopiero po rozmowie z profesorem Aleksandrem Bardinim, który uświadomił Jej, że będzie tam dużo grała, co dla początkującej aktorki jest bardzo ważne, przyjęła propozycję. W Kwadracie debiutowała tytułową rolą w "Pepsie", sztuce reżyserowanej przez Dziewońskiego. Zachwyciła się nią dyrekcja i publiczność. Z miejsca stała się gwiazdą teatru. Natychmiast zaprosił Ją do Teatru Telewizji Andrzej Łapicki. Zagrała u niego Maggie w sztuce Arthura Millera "Po upadku". W Kwadracie spędziła lata 1975-1978. Grała Jacqeline w "Oscarze", Ewelinę we "Wstrętnym egoiście" i Zofię w "Damach i huzarach". Gościnnie zagrała w Starej Prochowni u Jana Kulczyńskiego Oliwię w "Wieczorze Trzech Króli" Szekspira. Od roku 1978 do roku 1983 była aktorką Teatru Współczesnego, grając między innymi Tee w "Przebudzeniu wiosny" Wedekinda w reż. Krzysztofa Zalewskiego, Aniołka w "Dziadach kowieńskich" u Jerzego Kreczmara oraz Kassandrę, a potem Annę w "Kobiecie" Bonda w reż. Macieja Englerta. W1985 r. przeniosła się do Teatru Studio, do Jerzego Grzegorzewskiego. Zagrała u niego w "Powolnym ciemnieniu malowideł" i "La Bohemę". Była znakomitą Ofelią w "Hamlecie", gdzie rolę tytułową grał miody Wojciech Malajkat, a potem interesującą Lindę u Adama Hanuszkiewicza w sztuce Woody'ego Allena "Zagraj to jeszcze raz, Sam". Lata 1999 - 2009 to Teatr Narodowy. Z tego okresu zapamiętałem ją jako pełną uroku i kobiecości Kate w "Dawnych czasach" Pintera, dystyngowaną Księżnę Yorku w Szekspirowskim "Ryszardzie II" w reż. Andrzeja Seweryna, Matkę w "Rzeźni" Mrożka i Panią Dobrójską w "Ślubach panieńskich" Fredry w reż. Jana Englerta. Bylajuż wtedy chora, ale nie poddawała się. Bardzo dużo grała w Teatrze Scena Prezentacje Romualda Szejda, a także w Teatrze Telewizji i w Polskim Radiu.

Nakręciła mnóstwo filmów i seriali telewizyjnych, W pamięci kinomanów i telewidzów pozostanie na zawsze jako Anita w filmie "Hallo Szpicbrodka" z Piotrem Fronczewskim, a także jako Dorota z serialu "Matki, żony i kochanki" oraz jako Matka w "Rodzinie zastępczej", gdzie razem z Piotrem Fronczewskim stanowili wspaniałą parę.

W roku 2008, kiedy poczuła się lepiej, reżyserowała w Białymstoku sztukę Wyrypajewa "Dzień Walentego", zapraszając do współpracy Ewę Dałkowską. Do ostatniej chwili opiekowali się nią Jej były mąż Waldemar Kownacki i syn Franciszek.

Nie znajduję słów, aby wyrazić mój smutek. Mówię więc: Żegnaj i do zobaczenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji