Artykuły

Punkowa zabawa z Janosikowym mitem

"Janosik. Naprawdę prawdziwa historia" z Teatru Lalka w Warszawie na V Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port w Gdyni. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.

Janosik, zbójnik, pan Podhala, bohater narodowy Słowaków, legenda polskich niemowlaków i miłośników serialu Passendorfera. Każdy znalazł w filmie coś dla siebie. Kobiety szalały za niezwykle męskim Markiem Perepeczko, silnym, dzielnym i dowcipnym góralem. Mężczyźni wzroku nie mogli oderwać od ludycznej, jędrnej i ponętnej Ewy Lemańskiej, grającej (ostatecznie zdradziecką) Marynę. Oczywiście urokliwa Anna Dymna jako hrabianka i Marian Kociniak jako Murgrabia dodawali smaczków filmowej opowieści o Janosiku. Reżyser i odtwórca tytułowej roli Łukasz Kos rozprawił się z mitem podhalańskiego zbója-wybawcy w sposób zabawny, choć ostatecznie wymowa nie najlepiej świadczy o bohaterze. Zmęczony życiem i konfliktami Janosik wybiera śmierć zamiast walki. Szkoda.

Teatr Lalki z Warszawy pokazał wybitnie nieedukacyjny, szalony, okraszony dobrą muzyką i ruchem scenicznym spektakl (dzieci dopiero od lat 10 miały wstęp na przedstawienie), obok którego nie można przejść obojętnie. Przede wszystkim ze względu na charakter wystawienia, skierowanego do młodego odbiorcy, a nie dojrzalej publiczności festiwalowej. Kto był jednak na spektaklu, nie żałował. Dobra, energetyczna muzyka Dominika Strychalskiego (słychać też nieśmiertelny riff ze Smoke on the water Deep Purple) i doskonałe wyczucie choreograficzne tworzącego także dla Teatru Muzycznego w Gdyni Jarosława Stańka, to wystarczające powody świetnej zabawy. Maryna (Monika Babula) w tej konwencji jest ostrą punkuwą, z czerwonym irokezem na głowie, skórzanym obcisłym stroju i ciupagą kręcącą się w dłoni. Babula nie odpuszcza na moment, jest ostra, dzika i żądna krwi. Uwagę przyciąga również Łowca Marcin Laskowski, grający komandosa-detektywa. Strój, gest, urok osobisty to jego atuty. Ponadto jest ojcem czeredy dzieciaczków, dla których jest w stanie zrezygnować z praktyk komandosa, ale już nie zbójnika. Nie tylko on, ale cały zespół grający w tym przedstawieniu, wykazał się dużą sprawnością fizyczną, czym wprawił w zdziwienie publiczność, nawykłą do oglądania w teatrze lalkowym prawie wyłącznie kukiełek, z rzadka postaci. Wyraziści, demonicznie ucharakteryzowani Andrzej Perzyna i Piotr Tworek grający Murgrabiego i Biskupa doskonale uzupełniają się na scenie, z satysfakcją uprawiając tortury na okolicznej ludności. Janosik, reżyser spektaklu jednocześnie, stworzył interesującą kreację, głównie przez "pancerz"góralski , dzięki czemu był większy i bardziej ponętny.

Warszawski Teatr Lalka pokazał, że spektakl niby dla dzieci (bo przecież nie ma tu dualizmu wartości, dobro i zło staja się pojęciami zależnymi od panującej sytuacji społeczno-politycznej, a postaci piją alkohol i wykazują się gwałtownymi reakcjami interpersonalnymi) nie musi być sztampowy i senny, a Janosik, zbój rozbójnik z założenia, niekoniecznie zasługuje na pomnik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji