Artykuły

Maszynka do pokazywania traumy

"Nasza klasa" w reż. Ondreja Spisaka z Teatru na Woli w Warszawie, na Festiwalu Conrada w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Conrad Festival. Jak pokazać w teatrze nie tylko sprawę Jedwabnego, ale cały skomplikowany splot stosunków polsko-żydowskich? Tadeusz Słobodzianek i Ondrej Spisak skonstruowali idealny sceniczny mechanizm, tyle że jego idealność szybko zaczyna drażnić.

"Nasza klasa" rozgrywa się w przedwojennej szkolnej klasie - podłoga wyłożona starym drewnem, ławki - ale klasa jest też miejscem, w którym współistnieją żywi i umarli. Czy też raczej wszyscy są już martwi, odgrywają tylko przed publicznością historię swojego życia, kolejno opuszczając klasę i przechodząc przez drzwi w głębi sceny. Stamtąd oglądają i słuchają kolegów, którzy jeszcze mają szansę udawać przez chwilę żywych. Włączają się też do ich opowieści. Klasa jest więc rodzajem czyśćca czy też Kantorowskiego pokoju pamięci, zaludnionego przez fantomy, duchy, bardzo zresztą żywotne i wymowne.

Ślady inspiracji "Umarłą klasą" Kantora są wyraźne - na początku spektaklu uczniowie zgłaszają się do odpowiedzi, recytują szkolne wierszyki - ale dość powierzchowne, służą uatrakcyjnieniu spektaklu. U Kantora przeszłość wylewała się ciemną falą z głębokich rezerwuarów pamięci indywidualnej i zbiorowej, u Słobodzianka płynie spokojnie, uporządkowana według prawideł historii i chronologii. Choć sprawa Jedwabnego jest tematem zapalnym, jątrzącym, takim, o którym chcielibyśmy zapomnieć, opowiadana jest sprawnie i dziarsko.

Dziesięcioro uczniów z małego miasteczka (nazwa Jedwabne nie pada, co sugeruje uniwersalność tej historii), pięcioro Polaków, pięcioro Żydów, opowiada o swoim życiu (i śmierci) na tle historii. Kolejne etapy historii zaznaczane są zmienianiem emblematów nad drzwiami - krzyż, sierp i młot, swastyka, znów sierp i młot, znów krzyż - i stosownymi pieśniami czy wierszykami. Kurs historii rozpoczyna się od śmierci Piłsudskiego, potem koledzy Polacy tłuką kolegę Żyda, zaczyna się segregacja - odmawianie modlitwy w klasie i przesadzanie Żydów do dalszych ławek. Klasowy mikrokosmos odzwierciedla procesy dziejowe: wkroczenie Rosjan, uwiedzenie przez komunizm, wkroczenie Niemców, prześladowanie Żydów, wreszcie kluczowa sprawa - spalenie Żydów w stodole. Kolegów mordują koledzy. Ale jeden z nich ratuje koleżankę, inna koleżanka ratuje kolegę. Potem koniec wojny, kolejne uwiedzenie przez komunizm - kolega katuje kolegę, który wcześniej skatował innego kolegę. I tak do czasów współczesnych, do chwili, kiedy ostatni z kolegów przejdzie przez drzwi w zaświaty.

Bohaterowie "Naszej klasy", choć wzorowani na autentycznych postaciach, skonstruowani są jako typy reprezentujące różne rodzaje postaw wobec historii, która przedstawiona jest tutaj jako fatum. Sceniczna maszynka działa bez zgrzytów - aktorzy sugestywnie pokazują (opowiadając jednocześnie) zdarzenia, bez rekwizytów, umownie, co zapewnia dystans, a jednocześnie ma wzmocnić przekaz, uruchomić wyobraźnię widza, skłonić go do myślenia. O straszliwych sprawach należy bowiem mówić jak najoszczędniej. Słobodzianek wie jednak, że nie samą traumą żyje teatr, wciskające widza w fotel relacje o katowaniu, torturowaniu i paleniu sąsiadują z tańcami, śpiewami i zabawnymi epizodami. Zagranymi z taką werwą, że publiczność śmieje się nawet w scenach, w których nie powinno nikomu być do śmiechu. Gładkość i przewidywalność scenicznej narracji powoduje, że opowiadana historia, zamiast wstrząsać, jątrzyć i zastanawiać, oddala się w rejony historii właśnie. Sztuka nosi podtytuł "Historia w XIV lekcjach" - i rzeczywiście są to lekcje. Zapewne potrzebne, ale czy koniecznie w takiej formie?

Teatr na Woli. Tadeusz Słobodzianek "Nasza klasa". Reżyseria Ondrej Spisak. Pokaz w PWST w ramach Festiwalu Conrada 6 listopada 2010

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji