Artykuły

Wilno. Jubileusz na Pohulance

50 lat tradycji Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie: obchody jubileuszowe tuż-tuż.

Niebawem już 6 listopada. Na scenie Rosyjskiego Teatru Dramatycznego na Pohulance odbędzie się jubileuszowa prapremiera sztuki o największym kompozytorze w Polsce Fryderyku Chopinie "Chochochochochopin" [na zdjęciu próba] według scenariusza Alwidy Bajor.

Do uroczystych obchodów jubileuszu 50-lecia działalności wileńska trupa teatralna pod kierownictwem Lilii Kiejzik przygotowuje się już od dawna.

- Szczerze mówiąc, cieszę się, że są podobne święta, że możemy pozwolić sobie na taką pracę i chciałoby się życzyć naszym młodym aktorom, żeby mieli możliwości i chęci dojścia do stulecia zespołu. Jesteśmy wdzięczni śp. Janinie Stróżanowskiej, która nie była z zawodu aktorem ani reżyserem, tylko lekarzem, potrafiła we mnie i w jeszcze starszych osobach, które a propos zagrają w spektaklu jubileuszowym, zaszczepić miłość do swojej mowy, do swoich ludzi, do naszej Wileńszczyzny. Przez lata pielęgnowaliśmy tą piękną tradycję i wierzymy, że nasza młodzież również potrafi. - mówi pani Kiejzik.

Polskie Studio Teatralne w Wilnie w sobotni wieczór wystawi sztukę prapremierową, poświęconą 200. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina, w ten sposób również chcąc tą ważną datę dla miłośników twórczości mistrza z Żelazowej Woli. Spektakl jubileuszowy obejmuje najważniejsze fragmenty życia twórczego znakomitego kompozytora, przeplatane wątkami miłosnymi.

- Alwida Bajor napisała obszerny scenariusz. Sobie pozwalamy jednak na te dwie i pół godziny. W spektaklu bardzo uwypuklona jest postać George Sand, która w życiu Chopina odegrała ważną rolę. Zagra ją Agnieszka Śnieżko, II Sekretarz Wydziału Konsularnego RP w Wilnie. Wiem, że polubiła tą rolę. Fryderyka w latach młodzieńczych zagra Jacek Orszewski, natomiast dojrzałego Chopina - Witold Rudzianiec. Grał u nas jedną z największych ról - Konrada - w mickiewiczowskich "Dziadach". Wiem, że nie łatwo dało mu się przełamać siebie z Konrada, na zupełnie inną postać Chopina - opowiada kierownik teatru.

Akcja spektaklu prapremierowego toczy się od młodości do śmierci Fryderyka Chopina. Jak zauważa Lilija Kiejzik, ta sztuka zarówno dla młodego i starszego widza jak również dla samych wykonawców jest bardzo edukacyjna.

- Każdy z nas wie coś nie coś o Chopinie, jego życiu i twórczości. Ale w tym scenariuszu, który został napisany przez panią Bajor, na światło dzienne zostały wydobyte szczegóły i ciekawostki z życia polskiego kompozytora, które tylko wzbogacą albo też uzupełnią naszą wiedzę o tej wielkiej osobowości, jego życiu, jego przyjaciołach oraz osobach, które go otaczały - dodaje pani Kiejzik.

W spektaklu zagra ponad 35 osób. Są to aktorzy z różnych okresów działalności teatru. Zagrać chcą wszyscy, choćby najmniejszą rolę.

- Lubimy wyzwania. W teatrze nigdy nie starałam się wyszukiwać najlżejszych dróg. Zabieraliśmy się do tej sztuki, która nam się w danym momencie spodobała, nie zważając na to, czy potrafimy czy też nie. A później stykaliśmy się z problemami. No, ale zawsze staramy się jakoś wybrnąć. A to wszystko, dzięki tym ludziom, którzy do mnie przychodzą, ich chęciom, zdolnościom oraz ich wielkiemu zapałowi do pracy - mówi Kiejzik.

- Czasami pytają mnie ludzie, co dla mnie znaczy teatr, w którym nie ma zawodowych aktorów. A teatr, to chyba i są ci ludzie, którzy starają się tworzyć teatr jak najlepiej, jak najdoskonalej. No i oczywiście teatr to jest zaufanie, miłość do sztuki, jak również lubienie się nawzajem, przyjaźń. Bo jeżeli w zespole jest coś nie tak, w takim wypadku sztuka również będzie nie na poziomie. - kontynuuje pani reżyser.

Polskie Studio Teatralne w Wilnie w dniu swego święta oczekuje wielu gości. Jak zapewnia kierownik teatru będą to przyjaciele z różnych teatrów poza granicami kraju, którzy przyjaźnią się z trupą wileńską już dobrych kilkanaście, bądź kilkadziesiąt lat. Na święto przyjedzie m.in. Polski Teatr Ludowy we Lwowie i w przeddzień jubileuszu gościnnie wystąpi na scenie Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Będzie to przedstawienie Sławomira Mrożka "Polowanie".

Dyrektor "Studia" wie, że bez wsparcia ze strony, ciężko by się zespołowi pracowało, ciężko by było sobie pozwolić na wyjazdy, na goszczenie u siebie przyjaciół teraz, na jubileuszu, jak również w okresie ważniejszych wydarzeń Teatru. Za tą pomoc, wyrozumiałość oraz opiekę w roku jubileuszowym oraz na co dzień wdzięczna jest Senatowi RP, Wydziałowi Konsularnemu Ambasady RP w Wilnie, Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska", Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", Związkowi Polaków na Litwie, a także mediom. Najbardziej przykrym jest fakt, że przez 20 lat Niepodległej Litwy, teatr zostaje ignorowany przez Rząd Republiki Litewskiej.

- Ostatnio podczas polonijnego forum w Rzeszowie, przekonałam się, że inne organizacje, działające na rzecz rozwoju kultury polskiej w kraju zamieszkania, borykają się z kłopotami związanymi chociażby z doborem młodzieży w swoich teatrach. Na tym forum mogłam się pochwalić, że to ja mam najlepiej, ponieważ na szczęście jak dotąd nie zetknęłam się z brakiem narybku w zespole, wręcz odwrotnie, sami dzwonią i się wypytują o możliwość zagrania w naszym teatrze. Nie mam także problemu z zebraniem publiczności - mówi kierownik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji