Artykuły

Fascynował geniusz Kopernika...

Rozmowa z kol. STANISŁAWEM WEREMCZUKIEM - autorem sztuki scenicznej - "Syn Słońca", poświęconej życiu Mikołaja Kopernika.

Od 21 stycznia br. grana jest w teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie, ciągle przy wypełnionej, sali, sztuka "Syn Słońca". Poznać bliżej jej autora, byłoby chyba życzeniem niejednego z naszych Czytelników...

- Pochodzę z powiatu radzyńskiego ze wsi Derewiczna - mówi St. Weremczuk. - Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Komarówca i studiów polonistycznych w Lublinie, przez rok pracowałem, jako nauczyciel. Ale gdy nadarzyła się okazja, przeszedłem do pracy w Wojewódzkim Domu Kultury w Lublinie, gdzie po kilku latach zostałem wicedyrektorem. Następnie przez parę lat pracowałem na stanowisku zastępcy kierownika Wydziału Kultury PWRN. Od 1968 roku jestem sekretarzem Rady Naukowej Stowarzyszenia Twórców Ludowych, którego Zarząd Główny mieści się w Lublinie.

Jest Kolega chyba organizatorem tego Stowarzyszenia?

- Jednym ze współorganizatorów. Najpierw zorganizowaliśmy Międzywojewódzki Klub Pisarzy Ludowych. Odbyły się nawet dwa zjazdy w 1965 i 1966 roku. Stowarzyszenie, z osobowością prawną, zrzeszające nie tylko pisarzy, ale i plastyków powstało w 1968 roku. Obecnie mamy już 8 oddziałów wojewódzkich.

Praca organizatorska i upowszechnianie kultury, to nie jedyna przecież pasja Kolegi...

- Oczywiście, próbowałem i własnych sił. Pociągała mnie poezja. Natchnienia zawsze szukałem w swym wiejskim, ludowym rodowodzie. Pierwsze moje wiersze zamieszczone zostały w kilku antologiach współczesnej poezji. Własne tomiki to "Bezdroża" i "Wierność cieni", wspólnie z kol. Józefem Ziębą opracowaliśmy tomik pod tytułem "Trakty". Opracowałem także

kilka scenariuszy scenicznych i plenerowych.

Przyjaciół, kolegów, a zapewne i szerokie grono czytelników interesuje, jakie motywy złożyły się na to, że Kolega wieloletni już działacz w dziedzinie kultury ludowej, w twórczości swej uwagę skierował na tak oryginalny temat, jak Kopernik.

- W rzeczywistości nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Od dawna fascynowały mnie - a przecież nie jestem w tym przypadku wyjątkiem - postacie wybitne, umysły genialne, twórcy tej miary, co Szopen, Kopernik... A konkretną okazją był konkurs na sztukę sceniczną o Koperniku, na który skusiłem się. Prawdę

mówiąc chciałem przymierzyć swoje pióro do jakiegoś większego tematu. Do Olsztyna często jeździłem, bo mieści się tam jeden z większych oddziałów STL. Przy jednym z wyjazdów zainteresowałem się konkursem, rozpisanym przez olsztyński Oddział Związku Literatów Polskich i tak się zaczęło.

Następnie grzebiąc się w archiwach, ze zdumieniem stwierdzałem, że Kopernik to przede wszystkim wielki patriota, obrońca Olsztyna przed Krzyżakami, wybitny administrator, człowiek o wszechstronnym wykształceniu i wszechstronnych zainteresowaniach. Swego wiekopomnego odkrycia dokonał zajmując się astronomią tylko w wolnych chwilach. Dlatego też w sztuce "Syn Słońca" tylko jeden akt poświęciłem Mikołajowi Kopernikowi, jako genialnemu astronomowi.

Czy sukces, bo tak niewątpliwie należy określić uzyskanie jednej z dwóch drugich nagród - pierwszej przecież nie przyznano - za tę sztukę w skali krajowej nie spowoduje w twórczości Kolegi zmiany kierunku zainteresowania, ze szkodą dla poezji i sztuki ludowej?

- Nic podobnego. Mam już przygotowany kolejny tomik poezji. Z kulturą ludową, jej upowszechnieniem trzyma mnie przecież i to, że jestem działaczem ludowym, między innymi przewodniczącym Komisji Kultury WK ZSL, wybrany też zostałem delegatem na VI Kongres Stronnictwa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji