Artykuły

Bestia miłości

Piękna jest inscenizacja sztuki Sarah Kane we wrocławskim teatrze

Krzysztof Warlikowski tasuje na scenie obrazy o sile grafik Goi, płócien Bacona i fotografii Mapplethorpe'a.

Warlikowski pokazał w technice blackautów niezwykłe piękno, jeśli mamy poetyckie upodobanie w przyglądaniu się miłości, lub ekscentryczny horror, jeśli los mieszkańców współczesnej Sodomy potraktujemy jako kontynuację biblijnej opowieści o chorobie i złu w człowieku.

Na pytanie, czy brutalne, zmysłowe i homoseksualne piękno tych obrazów wystarczy, aby ich bohaterowie nie napawali widzów obrzydzeniem, lecz wzruszali, każdy musi odpowiedzieć sam - koniecznie po obejrzeniu wizji Krzysztofa Warlikowskiego.

W spektaklu splatają się dwie anegdoty. Los Grace (Małgorzata Hajewska-Krzysztofik), poszukującej Grahama (Redbad Klynstra), brata-narkomana, który został zmuszony do przedawkowania dla kaprysu psychopatycznego Tinkera (Mariusz Bonaszewski), splata się z losem pary homoseksualistów - Carla (Thomas Schweiberer) i Roda (Jacek Poniedziałek) - których bestia Tinker także prześladuje. Rzecz dzieje się w szpitalu rodem z narkotycznego, sennego koszmaru i w wirtualnym peep-show, lecz podlega logice przyczyn i skutków, dlatego przeraża.

Kane złożyła swoją historię ze strzępów dialogów, jak z podsłuchanych gdzieś na przystanku czy podczas seansu terapeutycznego rozmów, i z ułamków koszmarnych wizji sennych, bliższych piekłu obrazów Bacona niż filmów Tarantino, choć scena, w której okaleczony, pozbawiony przez Tinkera języka Carl pisze na podłodze "Powiedz, że mi przebaczasz", jest niemal cytatem z "Tytusa Andronikusa" Julie Taymor.

Pytania Kane o chory związek miłości i władzy są pytaniami szekspirowskimi. Grace próbuje odzyskać łagodność dzieciństwa, rekonstruując seksualność i psychikę brata. Właściwie każdy z bohaterów marzy o raju. Ale to "piekło wszędzie widać" - mówi z żalem Robin (Tomasz Tyndyk). Tinker, który tęsknoty wszystkich bohaterów patologicznie udorzecznia, bestialsko "przykrawając" ich siekierą i nożem, dokonuje w końcu płciowej transformacji bohaterki - transplantuje Grace członka systematycznie okaleczanego Carla. Dwie ważne refleksje wzbudza sztuka Sarah Kane. Pierwsza to przeświadczenie o paradoksie "wtórności surowców", z jakich składa się mozaika popkultury - także mozaika sceniczna. W inscenizacji Warlikowskiego, Małgorzaty Szczęśniak, Pawła Mykietyna i Felice Ross - bo reżyser, scenograf, kompozytor i reżyser świateł są współodpowiedzialni za niepospolite piękno scenicznych zdarzeń, postacie Kane na dobrą sprawę powtarzają pytania bohaterów "Białego małżeństwa" Różewicza, granego na tej samej wrocławskiej scenie kilkadziesiąt lat wcześniej. Pytania o tożsamość seksualną, o kaleczące psychikę relacje rodzinne, o źródło wszechogarniającej i nieskończonej miłości są nadal tak samo ważne. Tyle że dziś zamiast modernistycznych konfesjonałów czy łóżek oglądamy bohaterów w psychiatryku, peep-show i na stole operacyjnym. W tym czasie śmierć i seks stały się towarem wystawionym na widok publiczny. Samotność jest ta sama, podobnie jak głód miłości. Odmienne są kostiumy i używki - alkohol samotników Wojaczka, by przywołać ekscentryka o biografii podobnie tragicznej do losu Kane, zastąpiły narkotyki.

Cieszy, że robota Warlikowskiego jest niepospolita. Martwi, że wiele scenicznych zachowań można było przewidzieć, zanim się zdarzyły. Widać już wszyscy mamy wyobraźnię telewizyjną, a poszczególne elementy wizji Warlikowskiego/Kane oglądamy na okładkach płyt, gazet i kaset w najbliższym sklepiku. "Oczyszczeni" to zbiór kreacji i kreacja zbiorowa. O każdej z ról można pisać elaborat. Bonaszewski i Schweiberer są rewelacyjni. Tomasz Tyndyk - przejmujący. Pozostali nie mają wyboru - muszą grać dobrze. Za scenę, w której Renate Jett podczas jednej z pieśni, stając za gimnastycznym kozłem, zmienia się w centaura, Warlikowski wejdzie na Olimp. Za Kobietę z peep-show w interpretacji Celińskiej zapewne już wszedł do teatralnej anegdoty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji