Artykuły

ESK dla wielkich i bogatych?

- Gdyby nie fakt, że przeszedł Lublin, przeklinałbym komisję. Po prostu wygrali najbogatsi. Niby zwracało się uwagę na pomysły, niezwykłe projekty, a w rzeczywistości okazało się, że wszystko opiera się na finansach - wyniki konkursu ESK 2016 komentuje Paweł Łysak, dyrektor artystyczny biura ESK i Teatru Polskiego w Bydgoszczy.

- Nie dajemy się, nie odpuścimy, pracujemy dalej - mówili tuż po ogłoszeniu werdyktu Paweł Łysak, dyrektor artystyczny biura ESK i szef Teatru Polskiego w Bydgoszczy oraz Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta miasta.

Nie kryli jednak żalu.

Łysak: - Gdyby nie fakt, że przeszedł Lublin, przeklinałbym komisję. Po prostu wygrali najbogatsi. Niby zwracało się uwagę na pomysły, niezwykłe projekty, a w rzeczywistości okazało się, że wszystko opiera się na finansach.

- Wygrali wielcy, bogaci i pewnie z mocnym poparciem politycznym - wtórował mu Grześkowiak. - Ale to nic. Gdy startowaliśmy, mówiliśmy o tym, że liczy się, by gonić króliczka, niekoniecznie go złapać. To, jak Bydgoszcz się zmieniła, ile pozytywnej energii wśród ludzi się pojawiło, ile różnorodnych pomysłów, nadal będzie dla nas kołem zamachowym.

- Werdykt mnie zaskoczył, gdyż wybrane zostały m.in. duże miasta, z wieloma już osiągnięciami na koncie - komentuje Paweł Retkowski, projekt manager bydgoskiego biura ESK. - Mniejszym miastom nie dano szansy wyzwolić swojego potencjału. Trudno komentować sytuację, gdy nie wiemy, czym kierowała się komisja.

Wyjaśni to raport, w którym zamieszczone będzie dokładne sprawozdanie z przesłuchań każdej z ekip starających się o tytuł.

Prawie 600 projektów składających się na bydgoską aplikację ma szansę na realizację.

- Tyle znakomitych pomysłów nie może się zmarnować. Najpóźniej w przyszłym tygodniu spotkam się ze wszystkimi chętnymi do współtworzenia programu "Budowniczowie kultury Bydgoszcz 2020", zarówno przedstawicielami instytucji, kulturalnych placówek, organizacji pozarządowych, jak i indywidualnych artystów - mówi Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy. - Dajemy sobie jeszcze więcej czasu do wytężonej pracy. W ciągu następnych 10 lat miasto może zrobić kolejny wielki krok.

Bydgoszcz nie zamyka się także przed współpracą z Toruniem.

- Jesteśmy skazani na nią - mówi dyrektor teatru. - Na pewno trzeba będzie przedyskutować nasze wspólne pomysły.

- Mam nadzieję, że wykorzystamy powstałą podczas przygotowań energię. Bez szansy na tytuł Europejskiej Stolicy Kultury trudniej będzie to zrealizować, także od strony finansowej, ale liczę, że to, co zaprocentuje, to wyzwolony przy okazji starań o ESK sposób myślenia projektowego o przedsięwzięciach kulturalnych. W bardzo krótkim czasie odrobiliśmy ważną lekcję - kończy Retkowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji