Trzy razy brawo
"Więź" Teatru Studio z Warszawy na XIII Olsztyńskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Beata Waśń Gazecie Olsztyńskiej.
Po wtorkowej części Spotkań pozostaną w pamięci widzów trzy kreacje aktorskie: Ewy Błaszczyk, Agnieszki, Grochowskiej i Arkadiusza Buszki.
Rolą Fay - matki-więźniarki w spektaklu "Więź" warszawskiego Teatru Studio, Ewa Błaszczyk wróciła na scenę po długoletniej przerwie. To powrót w wielkim stylu. Głębokie, emocjonalne studium odzyskiwania utraconych więzi matki i córki, to popis gry uznanej aktorki i młodej Agnieszki Grochowskiej znanej z głośnych filmowych produkcji. To jednak nie tylko sztuka o typowej więzi rodzinnej, czy "genetycznym lustrze". To przede wszystkim opowieść o kobietach, ich zmiennej naturze, drzemiących w nich demonach i efektach zdeprawowania. Poznajemy emocje, wypaczone 15-letnim odcięciem od normalnego świata - efekty "więzi" z nową rzeczywistością, więzi strażników i ich podopiecznych. Im dłużej trwa więź aktorów i widzów, tym bardziej pajęczyna znaczeń zagęszcza się. Jeszcze długo w kuluarach rozprawiano o spektaklu, który pozostawił wiele pytań bez jednoznacznej odpowiedzi.
Na kameralnej scenie kolejna dawkę emocji zafundował publiczności Arkadiusz Buszko ze szczecińskiego Teatru Kana. To monodram artysty-szaleńca, pełen bólu, tęsknoty na tle muzycznych improwizacji na żywo.