Artykuły

Matka

Dla swoich najwierniejszych sympatyków teatr TV przygotowuje nie lada niespodziankę; wkrótce na małym ekranie obejrzymy "Matkę" Stanisława Ignacego Witkiewicza w słynnej inscenizacji Jerzego Jarockiego, zrealizowanej na scenie Teatru Starego w Krakowie. Spektakl telewizyjny będzie adaptacją tego przedstawienia.

Najwybitniejszy autor polskiej awangardy lat dwudziestych - Stanisław Ignacy Witkiewicz, dopiero w naszych czasach zyskał obywatelstwo na scenach teatrów zawodowych. Teatralną modę na Witkacego zapoczątkowali Szajna i Kantor, potem pojawiały się kolejno najrozmaitsze stylistycznie inscenizacje na kanwie kilkunastu dramatów tego autora, które ocalały z jego liczącej ponad 30 sztuk spuścizny dramatopisarskiej. Do najczęściej granych należały sztuki: "Tumor Mózgowicz", "W małym dworku", "Kurka wodna", "Wariat i zakonnica", "Jan Maciej Wścieklica", "Bzik tropikalny", "Mątwa!", "Szewcy" i "Matka". Dramaty Witkacego fascynowały reżyserów i publiczność bogactwem scenicznej wyobraźni autora, "programowym bezsensem" jego nadrealistycznych pomysłów. Dla większości odbiorców witkacowska "demoniczna groteska" była świetną zabawą, dla niektórych - pasjonującą prowokacja do sceptycznego myślenia o wielu filozoficznych, socjologicznych i estetycznych konstatacjach myśli współczesnej. Niezwykła w formie, dynamice skojarzeń, pasji polemicznej twórczość Witkacego od początku znajdowała wielu oponentów i wielu entuzjastów. Jednym z pierwszych odkrywców tego autora był Tadeusz Boy-Żeleński:

"Logika sztuk Witkiewicza różni się od logiki obowiązującej w teatrze "normalnym", którego Witkiewicz nienawidzi... Wychodzi daleko poza granice tego, co było dotychczas teatrem - teatrem, gdzie nawet i śmiałość koncepcji ustępuje wobec prawa rzeczywistości życia. Witkiewicz odczuwa potrzebę najgwałtowniejszych wstrząsów, które, w połączeniu z nieoczekiwaną reakcją jego wyobraźni, inspiruje mu sytuacje, gdzie bohaterowie sztuki wyrzynają się wzajem na zimno, między dyskusją dialektyczną a dowcipem wystrzelającym jak raca; co zaś do trupów, wynosi się je z zimną krwią za kulisy, chyba że autor je wskrzesi, aby uwypuklić tym drastyczniej elementarną nicość wypadków. Tę mieszaninę życiowej groteski i życiowego tragizmu, których splot jak świat światem radował mistrzów teatru, uświetnił Witkiewicz nową kombinacją form i kolorów"...

Po wojnie wielkim rzecznikiem dzieła Witkacego, ponadto wydawcą jego dramatów jest Konstanty Puzyna. We wstępie do "Dramatów" Puzyna pisze: "Witkacy to pierwszy - i jedyny, który wytrzymał próbę czasu - polski nadrealista w dramacie... Większość sztuk w poetyce nadrealistycznej się mieści. Obowiązują tu istotnie pewne prawa marzeń sennych z ich absurdalną fantastyką, pozorną alogicznością wypadków i stłumionym, często uciekającym się do zastępczych przebrań, wyrazem świadomych i podświadomych treści psychicznych autora. W tej warstwie zresztą nadrealizm pokrewny był dążeniom ekspresjonistów. Lecz w przeciwieństwie do ekspresjonistycznych powieści Witkacego, celem w jego teatrze staje się nie tyle wyszydzenie rzeczywistości w całym jej politycznym ogłupieniu, nie tyle katastroficzna historiozofia i teoria kultury - choć są ciągle tutaj obecne - ile olśnienie samą Dziwnością Istnienia, kreowanie odrębnej, autonomicznej nadrzeczywistości, której poszukiwania leżą u podstaw przeważającej części surrealistycznej poezji".

Jedną z najbardziej znamiennych dla dramaturgii tego autora sztuk - właśnie "Matkę" - zobaczymy w telewizji w reżyserii Jerzego Jarockiego, w wykonaniu aktorów Teatru Starego z Krakowa. W rolach głównych Ewa Lassek i Marek Walczewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji