Artykuły

Musical legenda

- Po raz kolejny dostaliśmy zgodę na non-replica production. Możemy wprowadzać własne elementy, własne rozwiązania. Bardzo się z tego cieszę, bo to dowód zaufania ze strony Anglików, ale też szansa na twórcze zajęcie się tym materiałem - mówi reżyser WOJCIECH KĘPCZYŃSKI przed premierą "Les Miserables" w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie.

Zaprasza Wojciech Kępczyński [na zdjęciu] - reżyser:

Pewnie będę odosobniony w tym, co powiem, ale ja lubię Wiktora Hugo. A z jego twórczości najbardziej "Nędzników". Lubię musicale operowe, jak "Miss Saigon", "Upiór w operze" czy właśnie "Les Miserables". Zachwyciła mnie oczywiście fantastyczna muzyka. Ale też bardzo precyzyjne libretto. W tym dwuipółgodzinnym musicalu udało się oddać klimat wspaniałej powieści.

Po raz kolejny dostaliśmy zgodę na non-replica production. Możemy wprowadzać własne elementy, własne rozwiązania. Bardzo się z tego cieszę, bo to dowód zaufania ze strony Anglików, ale też szansa na twórcze zajęcie się tym materiałem. Prapremiera odbyła się 25 lat temu. Zmiany są konieczne. Przede wszystkim mamy XXI wiek i inne są dziś możliwości techniczne. Jednocześnie mam nadzieję, że w naszym przedstawieniu technika będzie niezauważalna. Zależy mi, aby widz nie myślał i nie zastanawiał się, jak to wszystko działa, ale po prostu wciągnął się w akcję.

W londyńskim przedstawieniu elementem, dzięki którym następują szybkie zmiany dekoracji, jest scena obrotowa. A u nas będzie siedem ogromnych, poruszanych komputerowo platform. Na nich stanie dekoracja. Ale będą też projekcje, dzięki którym widz będzie miał wrażenie, że przenosi się z miejsca na miejsce. Utrzymane w stylistyce romantycznego malarstwa. Inspirowała nas twórczość malarska Wiktora Hugo.

***

Można nie kochać musicali, ale nie sposób przejść zupełnie obojętnie obok wydarzenia, które będzie miało miejsce w sobotę 25 września w Teatrze Muzycznym "Roma".

"Les Misérables" to musical legenda, jeden z największych hitów West Endu. W Londynie, w którym grany jest od 25 lat, na początku tego roku odbyło się już dziesięciotysięczne przedstawienie. Inspirowany powieścią Wiktora Hugo "Nędznicy" prawie wszędzie na świecie na afiszu widnieje pod francuskim tytułem. Anglicy mówią zdrobniale - "Les Mis".

Jak napisał dowcipnie James Inverne - autor wydanego w Anglii przewodnika "Musicals" (Faber and Faber, London 2009): "Les Misérabels" jest jednym z niewielu francuskich musicali (można je policzyć na palcach jednej ręki), które stały się przebojami w Londynie i w Nowym Jorku. Zaś jednym z niewielu miast (także do policzenia na palcach jednej ręki), w których "Les Mis" nie odniosło sukcesu, jest Paryż.

Sukces nie był taki oczywisty. Kiedy brytyjski producent tytułu Cameron Mackintosh sięgnął po pierwszą recenzję z londyńskiej premiery, przeczytał: "Nędznicy zostali zredukowani do Nudziarzy". "Moje serce zamarło" - zwierzał się potem. "A jednak publiczność zagłosowała nogami. Dostrzegła to, co umknęło zawodowym recenzentom" - zauważył. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że to klasyka - spektakl, który po prostu trzeba zobaczyć.

Ogromną promocję musicalowi zapewniła gospodyni domowa ze Szkocji Susan Boyle, która w brytyjskiej edycji programu "Mam talent" zaśpiewała "I Dreamed a Dream" ("Wyśniłam sen"). Liczba wejść w internecie na telewizyjne występy Susan Boyle dochodzi do pół miliarda.

Jaka będzie warszawska inscenizacja? Dyrektor Romy Wojciech Kępczyński przyzwyczaił nas już do perfekcyjnych widowisk, które biją rekordy popularności. Takie były jego poprzednie superprodukcje: "Upiór w operze", którego obejrzało w Romie ponad pół miliona widzów, a wcześniej "Koty", "Miss Saigon" i wreszcie familijna "Akademia Pana Kleksa". Oczekiwania są ogromne.

Teatr Muzyczny "Roma": "Les Misérables" według powieści Wiktora Hugo "Nędznicy". Muzyka - Claude-Michel Schönberg. Teksty piosenek - Herbert Kretzmer, oryginalny tekst francuski - Alain Boublil i Jean-Marc Natel. Polski przekład - Daniel Wyszogrodzki. Reżyseria - Wojciech Kępczyński, kierownictwo muzyczne - Maciej Pawłowski, scenografia - Grzegorz Policiński, kostiumy - Magdalena Tesławska, Paweł Grabarczyk, reżyseria światła - Sebastian Gonciarz, projekcje Adam Keller, choreografia - Paulina Andrzejewska. Występują m.in.: Janusz Kruciński, Łukasz Dziedzic, Edyta Krzemień, Ewa Lachowicz, Paulina Janczak, Marcin Mroziński, Łukasz Zagrobelny, Tomasz Steciuk, Anna Dzionek, Damian Aleksander, Jan Bzdawka, Rafał Drozd.

Premiera: 25 września o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji