Artykuły

Themerson niewyczerpany

Zakończył się Transgraniczny Festiwal Sztuk im. Stefana Themersona "SkArPa". - Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Spektakle teatralne. Minusy? Małe zaangażowanie płockiego środowiska literackiego i nauczycieli szkół średnich - mówi Marek Grala z Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki, w rozmowie z Rafałem Kowalskim z Gazety Wyborczej - Płock.

Przypomnijmy: festiwal trwał od czwartku do niedzieli. "SkArPa" (skrót od: spotkania - Artyści - Płock) to wydarzenie zorganizowane dla uczczenia 100. rocznicy urodzin Stefana Themersona - twórcy awangardowych filmów, pisarza, poety rodem z Płocka. W organizację festiwalu zaangażowały się niemal wszystkie lokalne placówki kulturalne. Jego pomysłodawcami byli Renata Mosiołek, szefowa Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki i Piotr Bogusław Jędrzejczak - psycholog, kulturoznawca i teatrolog.

Rafał Kowalski: Warto było zorganizować "SkArPę"?

Marek Grala: Mam nadspodziewanie dobre wrażenia. Zamiast czuć niedosyt, który pozwoliłby mi już tęsknić za tym wydarzeniem, czuję pozytywny przesyt. Prelekcje, pokazy filmów, przedstawienia teatralne, koncerty... Bodaj najlepszą robotę wykonał Piotr Bogusław Jędrzejczak, reżyser spektaklu "Mmaa" i opery "Święty Franciszek z Gubbio, czyli kotlety św. Franciszka". Świetnym pomysłem była również organizacja ogólnopolskiego konkursu plastycznego dla dzieci i młodzieży.

Ma pan jakieś zastrzeżenia?

- Można było ograniczyć rzeczy okołofestiwalowe, jak wystawę kapeluszy Wandy Warskiej. Natomiast ubolewam nad postawą płockiego środowiska literackiego. W Płocku są trzy stowarzyszenia i właściwie, poza wizytą na dwóch wydarzeniach Krzysztofa Bieńkowskiego, szefa płockiego oddziału Stowarzyszenia Autorów Polskich, nasi literaci nie zaistnieli w ramach "SkArPy". Nie spisali się też nauczyciele płockich szkół średnich. Festiwal był świetną okazją, by przez pryzmat kilku dziedzin sztuki poznać światowej sławy artystę pochodzącego z Płocka. Zwłaszcza że rok szkolny dopiero się zaczął i w szkołach nie ma natłoku pracy. Szkoda, że tej młodzieży było tak mało. Zamiast tego widziałem studentów z innych miast.

Jest pomysł, by nie poprzestawać na tej edycji festiwalu. Czy jednak w tym roku nie powiedziano i pokazano już wszystkiego?

- Powstał film o Franciszce i Stefanie Themersonach, autorstwa Wiktorii Szymańskiej - świetna rzecz do pokazania podczas następnej edycji. Wiem, że wypowiada się w nim m.in. Roman Polański. W przyszłym roku do Muzeum Mazowieckiego ma przyjechać słynny stół montażowy Stefana Themersona, co można by połączyć z warsztatami. Powstaje też dużo prac magisterskich i doktoranckich na temat twórcy profesora Mmaa. Wystarczy zebrać najciekawsze i najbardziej pomysłowe, zaprezentować je w formie panelu dyskusyjnego, a potem wydać. Jak widać, jest spore pole do popisu dla organizatorów.

* Marek Grala - pracownik Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki, członek warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, miłośnik i znawca twórczości Stefana Themersona. W 1995 r. razem z Kazimierzem Askanasem i Waldemarem Woźniakiem doprowadził do wmurowania tablicy pamiątkowej na ścianie kamienicy przy Grodzkiej 5 - przed wojną domu rodzinnym Themersonów

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji