Artykuły

Gdynia. Nowy sezon w Teatrze Muzycznym

Pracowicie zapowiadają się najbliższe miesiące w Teatrze Muzycznym. Wprawdzie po "SPAMALOCIE, czyli Monty Pythonie i Świętym Graalu" nie zobaczymy zbyt wielu premier, ale na otwarcie Nowej Sceny przygotowane będą aż cztery nowe spektakle. Do czasu remontu Dużej Sceny nie zabraknie na niej wielkich tytułów i ciekawych projektów autorskich.

Premierowym musicalem "SPAMALOT, czyli Monty Python i Święty Graal" w reżyserii dyrektora Macieja Korwina Teatr Muzyczny otwiera sezon 2010/2011. To, jak na polskie realia, wyjątkowo świeży musical, bo chociaż film powstał w 1975 roku, to światowa prapremiera tego tytułu na Broadwayu miała miejsce w 2005 roku. Musical stworzył Eric Idle, jeden z komików z grupy Monty Pythona, a scenariusz napisali wszyscy członkowie tej formacji. Oprócz specyficznego angielskiego humoru, jest on pastiszem wielu innych produkcji broadwayowskich. Tłumaczenie "SPAMALOTU" przygotowuje Bartosz Wierzbięta, autor polskich wersji "Shreka" czy "Madagaskaru".

- Wszyscy reagują na hasło "Monty Python", ale nie ma pewności, czy wszyscy tak samo je rozumiemy - mówi Maciej Korwin. - Teatr w oparach absurdu był kiedyś polską specjalnością i dlatego być może, że żyliśmy w absurdalnym świecie, zapomnieliśmy, jak się z tego śmiać. Historia Króla Artura w oryginale jest wzięta w kilka cudzysłowów, więc my również pozwalamy sobie na odniesienia do naszej rzeczywistości, a stosunki francusko-angielskie przenosimy na te z naszymi sąsiadami. Staramy się robić również takie przedstawienie, żeby ci, którzy nie do końca wciągną się w ten rodzaj humoru, mieli po prostu atrakcyjne show.

W repertuarze Sceny Kameralnej pojawi się koprodukcja z Teatrem im. Jaracza w Olsztynie pt. "Tango Piazzolla", którą wyreżyseruje Giovanny Castellanos. Prawdopodobnie w styczniu kolejną bajkę dla dzieci przygotuje aktor Zbigniew Sikora (reżyser "Przygód Koziołka Matołka", "Foczki akrobatki" i "Gdyby do szkoły chodziły anioły"). Trzy premiery, w tym "Pippi Langstrump" i "Gwiazdkę w Muzycznym", szykuje Teatr Muzyczny Junior.

Chociaż w repertuarze widnieje składanka przebojów Muzycznego "Od West Endu do Broadwayu, Gala Musicalowa Najlepsze z Gdyni", będzie ją można zobaczyć tylko na gościnnych występach w Warszawie.

- Nasza publiczność jest przyzwyczajona do podobnych koncertów na Sylwestra i w karnawale. Mamy sporo pozycji w repertuarze, dlatego nie widzę potrzeby dokładania koncertu. Jednak podczas remontu Dużej Sceny będziemy się starali postawić duży namiot na Placu Grunwaldzkim i tam pokazać to show - dodaje dyrektor Korwin. - Do takiego namiotu właśnie przeprowadza się wrocławski Teatr Muzyczny Capitol. Chcemy sprawdzić, jak im to wyjdzie. Najbardziej zależy nam na półrocznym okresie gry, gdy nie mamy głównej sceny, ale taki namiot przydałby nam się na stałe, choćby po to, aby grać w okresie letnim, np. na Helu, gdzie nie ma wystarczająco dużej sceny.

Namiot dmuchany, który posłużyć miałby za tymczasową Dużą Scenę, byłby wyposażony w klimatyzację, utrzymywał wewnątrz stałą temperaturę i posiadał równą widownię, bez podwyższeń. Tego typu obiekty pomieścić mogą nawet kilka tysięcy widzów, chociaż na potrzeby Teatru Muzycznego wystarczy namiot obliczony na 600 osób. To jednak perspektywa nieco dalsza - z Dużej Sceny nie będzie można skorzystać w drugiej połowie 2012 roku. Wcześniej jeszcze trzy premiery na Dużej Scenie Muzycznego.

Na wiosnę szykowana jest premiera kolejnego Broadwayowskiego hitu, który polska publiczność mogła podziwiać jakiś czas temu w Teatrze Muzycznym Roma. Z uwagi na pewne kłopoty z umową licencyjną, dyrektor Korwin nie chce ujawniać, o jaki tytuł chodzi i już zabiega o nie mniej znany tytuł "rezerwowy". Prawdopodobnie spektakl zrealizuje Jarosław Staniek. Z kolei jesienią 2011 roku odbędzie się premiera "Złego" Leopolda Tyrmanda, którego scenariusz pisze reżyser Wojciech Kościelniak, a muzykę tworzy Piotr Dziubek (duet pracujący nad "Lalką" Bolesława Prusa, największym sukcesem Teatru Muzycznego ostatnich lat). Ostatnią premierą, przygotowywaną na Dużej Scenie przed remontem (zaplanowana na wiosnę 2012), będzie "Seksmisja" Juliusza Machulskiego w reżyserii Korwina.

- Zależy mi na tym, aby adaptacja "Seksmisji" nie odchodziła zbyt daleko od oryginału, a jednocześnie była inną wartością niż film. Zwłaszcza, że Juliusz Machulski zostawił mi wolną rękę... - przyznaje Maciej Korwin. - Problem stanowi np. muzyka z "Seksmisji", której nikt nie pamięta, w odróżnieniu od ścieżki dźwiękowej choćby "Vabanku". Do "Seksmisji" trzeba ją napisać na nowo. Poza tym wychodzi przecież na to, że żyjemy w epoce współczesnej Albercikowi i Maksiowi, a chyba aż tyle wokół nas się nie zmieniło...

W przyszłym roku kalendarzowym z afisza wypadnie "Footloose" i "Fame". Na otwarcie Nowej Sceny przygotowane zostaną aż cztery produkcje: "Szalona lokomotywa" Marka Grechuty, "Seks nocy letniej" Woody'ego Allena, angielska farsa Raya Cooneya oraz program śpiewany piosenki Paolo Comte.

- Chcę, aby na początku było różnorodnie, trochę poetycko, trochę szalenie, trochę komediowo, trochę intelektualnie. Zamierzamy sprawdzić, co publiczności spodoba się bardziej, w końcu Nowa Scena ma być dla widzów - kończy dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji