Czas akcji:
Miejsce akcji:
Obsada:
Druk:
"Poemat tragiczny w trzech aktach i sześciu obrazach."
Yerma jest młodą mężatką obsesyjnie pragnącą dziecka. Dwa lata minęły od jej ślubu, koleżanki i rówieśniczki cieszą się macierzyństwem, podczas gdy Yerma bezskutecznie czeka. Kobiety pocieszają ją, że nierzadko dopiero po paru latach pojawia się w rodzinie pierwsze dziecko i nie ma powodu do rozpaczy.
Mąż, Juan, ciężko pracuje w winnicy. Cieszy się z urodzaju, dzięki któremu majątek wzrasta i wcale nie martwi się brakiem potomstwa. Od żony wymaga tylko, by nie wychodziła z domu, bo "po ulicach kręcą się tylko leniuchy".
Yermę odwiedza koleżanka oczekująca pierwszego dziecka, a potem przyjaciel rodziny, pasterz Wiktor, który rozumie cierpienia Yermy.
Nieszczęśliwa kobieta usiłuje zasięgnąć rady u Wesołej Staruszki, ale ta niewiele potrafi powiedzieć, choć sama urodziła czternaścioro dzieci. Jedynie delikatnie zwraca Yermie uwagę na to, że w miłości potrzebna jest namiętność i pożądanie, a nie tylko chłodny obowiązek. Dziewczyna uświadamia sobie, że to bliskość Wiktora wywoływała w niej kiedyś silne emocje, których przy własnym mężu nie czuła nigdy.
Niosąc Juanowi obiad do winnicy, Yerma spotyka Dziewczynę I, spieszącą do pozostawionego w domu śpiącego dziecka, potem Dziewczynę II, która żałuje, że ją wydano za mąż i jest zmuszana do prac domowych, a wreszcie Wiktora. To spotkanie przerywa nadejście Juana, który stanowczo i opryskliwie odsyła Yermę do domu.
Nad potokiem Praczki piorą bieliznę i plotkują. Także o Yermie, że jej mąż spędza cały czas w winnicy (także noce) i że sprowadził do domu swoje dwie siostry, których zadaniem jest pilnowanie, aby żona nie opuszczała domu. Przyczynę "piekła" w domu widzą w braku dzieci, a o brak dzieci obwiniają Juana.
Mijają kolejne trzy lata. Yerma usiłuje porozmawiać z Juanem, wytłumaczyć mu jak bardzo cierpi. Mąż robi jej wyrzuty o każde wyjście z domu, a ona tłumaczy, że jest mu bez reszty oddana, wierna, posłuszna i cierpliwa. Juanowi wydaje się, że skoro kupuje żonie wszystko, czego potrzebuje, to powinna być zadowolona. Przekonuje ją: "pragnę żyć z tobą w spokoju i zgodzie. Chcę sypiać poza domem z myślą o tym, że ty tu śpisz także." Yerma znów mówi o dziecku, ale Juana ten temat nie interesuje. Każe żonie siedzieć w domu i z nikim nie rozmawiać, aby nigdy nie mogła stać się tematem plotek, narażających jego honor na szwank.
Pewnego dnia przychodzi Wiktor, żeby pożegnać się przed wyruszeniem w daleką drogę. Nie zamierza wracać i swoje stada owiec sprzedaje coraz bardziej zamożnemu Juanowi.
Mimo zakazów męża, Yerma usiłuje spotykać się z koleżankami. Idąc za ich radami, wymyka się pewnej nocy z domu, aby spotkać się z zaklinaczką Dolores. Tajemne obrzędy na cmentarzu mają rzekomo uleczyć bezpłodność. Spotkane tam staruszki pocieszają Yermę, a zarazem radzą jej pogodzić się z losem, ale w niej narasta gniew na męża, który nie chce mieć dzieci, bo obchodzą go tylko owce i pieniądze.
Juan z siostrami odnajduje Yermę w domu Dolores i urządza wulgarną scenę zazdrości. Nie pomagają oświadczenia obecnych kobiet ani słowa żony - każde wyjście z domu traktuje jak akt zdrady i plamę na swoim honorze. Najbardziej obchodzi go, co ludzie o nim mówią i gwałtownie ucisza żonę, gdy ta podnosi głos, krzycząc: "Niech przynajmniej mój głos ma trochę wolności, gdy ja sama uwięziona jestem na dnie ciemnej studni."
W pustelni koło kapliczki zbierają się kobiety, by modlić się o dar macierzyństwa. Jest wśród nich Yerma. Wesoła Staruszka żartuje i sugeruje, że jeśli pojawią się dzieci, to nie za sprawą świętego z kapliczki, lecz samotnych mężczyzn-pielgrzymów ściągających tu z okolicy. Wokół kościółka odbywają się tańce zamaskowanych postaci przy dźwiękach grzechotek i tamburynów. Wesoła Staruszka proponuje Yermie, żeby odeszła od męża i zamieszkała z jej synem, a na pewno szybko doczeka się dzieci. Na to jednak nie pozwala Yermie honor - ma męża i nie chce innych mężczyzn. Tę scenę podsłuchiwał z ukrycia Juan. Teraz ujawnia się i usiłuje uspokoić żonę. Pierwszy raz mówi jej otwarcie, że nie chce mieć dzieci, bo jego zdaniem życie bez dzieci "jest przyjemniejsze". Chce tylko mieć "dom, spokój i kobietę". Yerma ostatecznie uświadamia sobie, że honor nie pozwala jej odejść od męża, a przy nim na zawsze pozostanie bezdzietna. Zrozpaczona rzuca się na Juana i dusi go. Zabiwszy męża krzyczy, że zabiła zarazem swoje dziecko.
Ukryj streszczenie