4 mężczyzn, 1 dekoracja
Szpital dla umysłowo chorych. Czterej pacjenci rozpoczynają po raz któryś już ulubioną grę: budowanie wyimaginowanego muru. Organizują się i przygotowują do zbiorowej pracy, dzielą funkcjami, określają swoje obowiązki, wspólne dążenia i indywidualne przywileje. Stają się przykładową społecznością uwikłaną we wzajemne uzależnienia, skazaną na wewnętrzną walkę sprzecznych interesów jednostki i ogółu.
W pustej scenerii szpitalnej sali powstaje groteskowy dramat z wyimaginowanym murem - symbolem w polu gry. Mur ten wznosi się i rozrasta, potężnieje i mnoży w dziesiątkach większych i mniejszych replik, "zamurowuje" przestrzeń życiową budowniczych i obszar ich prywatnej niezależności. Oddziela ludzi od ich marzeń o rodzinnych domach i spokojnym, powszednim dostatku. Staje się materialnym wyrazem myśli równie dalekiej od racjonalnej umowy społecznej, co niespójnej z humanistycznymi programami utopistów. Główny bohater tak samo zręcznie manipuluje argumentami, jak rewolwerem wymierzonym w potencjalnych opozycjonistów. Rewolwer jest jednak w tej sztuce tylko dziecinną zabawką, straszakiem, a walka odbywa się "na niby". Autor wykorzystuje bowiem stosowany w dramaturgii pomysł fabularny by w odrealnionej, sztucznej rzeczywistości "teatru szaleńców" przedstawić swoje racje, przemyślenia i refleksje rozpisane na role czterech aktorów.
Debiutujący dramaturg daje w tej sztuce świadectwo dojrzałej świadomości formalnych praw i kanonów teatru. Z dużym wyczuciem kojarzy wyabstrahowany temat i realia dobrze skonstruowanych, błyskotliwych dialogów. Znajduje właściwe w swoim utworze miejsce dla uogólnienia. Potrafi zręcznie animować postacie - symbole i afabularne sekwencje wydarzeń.
Sztuka wyróżniona na konkursie debiutu dramaturgicznego.
Biuletyn Informacyjny Agencji Autorskiej "Nowe sztuki" nr 7/80
Ukryj streszczenie