Opętany (Skrzypek opętany)
Czas akcji: nieokreślony.
Miejsce akcji: nieokreślone.
Obsada: 3 role męskie, 2 role kobiece oraz epizody.
Druk: maszynopis w bibliotece Stowarzyszeniu Autorów ZAiKS.
Scenariusz widowiska w czterech częściach złożony z różnych tekstów Bolesława Leśmiana.
Mężczyzna, brzdąkając na gitarze, powoduje pojawienie się postaci Muzyków. Muzycy, grając, przywołują do życia Dziada i Babę, "którzy nie są duchami, lecz umarlakami przywołanymi do powtórnego życia. Dziad i Baba uosabiają świat dziwolągów Leśmiana". Za życia Dziad i Baba byli małżeństwem:
"Ona była żebraczką, a on był żebrakiem.
Pokochali się nagle na rogu ulicy
I nie było uboższej w mieście tajemnicy."
Dziad i Baba stęsknili się za sobą, cieszą, się, że mogą jeszcze trochę pożyć. Mają pomóc Mężczyźnie w przywołaniu wspomnienia ukochanej. Dziewczynę spotkać ma Chłopiec - alter ego Mężczyzny; Dziad i Baba będą sprawować nad nim opiekę; będą też pilnować, by nie stało się coś niestosownego - by nie doszło do kolizji światów. Dziewczyna zjawi się dwóch postaciach: Zjawy - wspomnienia, myśli o ukochanej, "uosobienia ciała, które z siebie emituje" i Duszy uwięzionej w przestrzeni, oczekującej uwolnienia na granicy światów.
Za życia Dziewczyną zawładnęli płanetnicy:
"Zbiegło się na te dziwy aż stu płanetników.
Otoczyli ją kołem nie szczędząc okrzyków.
Podawali ją sobie z rąk do rąk, jak czarę:
Pójmy duszę tym miodem, co ma oczy kare!
Podawali ją sobie z ust do ust na zmiany:
Słodką wargą potłoczyć taki krzew różany!
Porywali ją naraz w stu pieszczot zawieję:
Dziej się w tobie to samo, co się i w nas się dzieje!
Dwojgiem piersi ust głodnych karmiła sęcinę:
Nikt tak słodko nie zginął, jak ja teraz ginę!
Szła pieszczota koleją, dreszcz się z dreszczem mijał,
Nim jeden wypił do dna, już drugi nadpijał".
Mężczyzna był o Dziewczynę zazdrosny
"Zazdrość moja bezsilnie po łożu się miota.
Kto całował twe piersi, jak ja po kryjomu?"
Dziewczyna została zhańbiona:
"Mać ją płacząc wyklęła, ojciec precz wyrzucił,
Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił.
A kochanek za progiem z pierścieni ograbił
I nie było nikogo, kto by jej nie zabił.
I nie było nikogo, kto by nie był dumny,
Że ją przeżył, gdy poszła wraz z hańbą do trumny".
Chłopiec spotyka Duszę samobójczyni. Dusza nie może jednak doświadczyć spotkania z Chłopcem, więc wysyła Zjawę. Dziad i Baba bacznie obserwują Chłopca i Zjawę - nie może dojść do ich zbliżenia, bo należą do dwóch różnych światów. Nie muszą jednak interweniować - Chłopiec i Zjawa odpychają się od siebie jak dwa magnesy o tych samych ładunkach. Zjawa prosi ukochanego:
"Umiałeś kochać ust moich maliny [...]
Umiej pokochać dziś naszą rozłąkę!"
Zjawa odchodzi, Chłopiec wraca do postaci Mężczyzny. Dziad i Baba oddalają się; gdy milknie muzyka, znikają też Muzycy. Mężczyzna zostaje sam.
Ukryj streszczenie