Autor: Christopher Hampton
Czas akcji: między 10 września 1871 a 26 lutego 1892.
Miejsce akcji: Paryż, Bruksela, Londyn, Szwarcwald w okolicach Stuttgartu.
Obsada: 9 ról męskich, 4 role kobiece.
Druk:
Sztuka w dwóch aktach.
Akt I
Scena 1. W domu pana Mauté de Fleurville, w którym od jakiegoś czasu, korzystając z gościnności teścia, zamieszkał wraz ze swoją młodziutką, ciężarną żoną, dwudziestosiedmioletni poeta Paul Verlaine, zjawia się niespodziewanie Artur Rimbaud. To szesnastoletni zaledwie chłopak. Przybył ze wsi, gdzie się wychował, na zaproszenie Verlaine'a, który tak zachwycił się przesyłanymi mu w listach wierszami, że postanowił zaprosić ich autora do siebie i dać mu utrzymanie. Uroda Rimbauda od początku robi na Verlainie ogromne wrażenie. Jego bezceremonialny sposób bycia kłóci się jednak bardzo z mieszczańską atmosferą domu państwa de Fleurville. Początkowo jego dziwaczne i bezczelne zachowanie spotyka się z pewną wyrozumiałością, znajdującą swe uzasadnienie w młodym wieku, biedzie i wiejskim pochodzeniu chłopaka.
Scena 2. Miarka zostaje przebrana, gdy wracając z polowania pan Mauté de Fleurville - nieświadomy przybycia gościa - zastaje Rimbauda w swoim salonie. Chłopak, nie domyślając się w nim pana domu, powtarza mu co o nim słyszał, a że swoje informacje czerpie od nienawidzącego teścia Verlaina, nie są to rzeczy miłe. Gdy dodatkowo usiłuje sprzedać mu jego własny, przywłaszczony krucyfiks - pan de Fleurville nie wytrzymuje i oznajmia mu kim jest. Rimbaud, niezrażony, zostawia go osłupiałego w salonie i wychodzi. Wybucha awantura. Sytuacji nie ratuje interwencja Verlaine'a, który oznajmia, że jeśli Rimbaud zostanie zmuszony do opuszczenia tego domu, wyprowadzi się razem z nim. Teść nie ma zamiaru ustąpić. Verlaine w napadzie wściekłości i bezsilności rzuca się na ciężarną żonę, i uderza ją brutalnie, chwilę potem już żałując tego, co zrobił i przepraszając ją za swój wybuch.
Scena 3. Verlaine wyprowadza się z domu teścia i wynajmuje razem z Rimbaudem mały pokoik, zostawiając tym samym młodziutką żonę i nowonarodzonego synka.. Opowiada Rimbaudowi o swoim życiu - wypełnionym alkoholem i prostytutkami, o swoim małżeństwie i zauroczeniu ciałem Matyldy, o tym jak po zaangażowaniu się w ruch Komuny Paryskiej, nigdzie nie mógł znaleźć pracy i gdy okazało się, że żona jest ciężarna, zgodził się zamieszkać u teścia. Rimbaud pyta go wprost, czemu nie odejdzie od żony, skoro jedyną rzeczą, którą może mu ona dać - to jest młode ciało. W zamian oferuje mu siebie. "Rozumiem. Ja będę cię utrzymywać, a ty ożywisz moje wpółumarłe natchnienie?" - pyta go Verlaine. Wtedy Rimbaud opowiada mu jak zrozumiał, że jeśli pragnie zostać największym poetą tego stulecia, musi doświadczyć wszystkiego na własnej skórze. Od dnia, gdy został kilka miesięcy temu zgwałcony przez czterech pijanych żołnierzy zamiast - jak dotychczas - wzbudzać sympatię, zapragnął wzbudzać obrzydzenie. Wiedział już, jak się czuje człowiek czysty, teraz zapragnął perwersji. "Nie wystarczało mi być jedną osobą. Postanowiłem wczuć się w innych. Postanowiłem być geniuszem." - mówi mu.
Scena 4. Jakiś czas później w czasie biesiady towarzystwa poetyckiego Rimbaud wywołuje skandal, bezceremonialnie oskarżając o obłudę i grafomanię jednego z najbardziej szanowanych paryskich poetów i prowokując bójkę z innym. Awantura kończy się upadkiem pijanego Artura ze stołu.
Scena 5. W kawiarni przy absyncie Rimbaud zaczyna namawiać równie jak on pijanego przyjaciela, by wyjechali razem z Paryża. Dotychczasowy sposób życia, gdy Verlaine na zmianę odsyła go do domu, gdy Matylda grozi mu rozwodem i sprowadza z powrotem, gdy wszystko się uspokaja - nie ma dla niego sensu. Żąda od Verlaine'a decyzji. Opowiada mu o swoich beztroskich podróżach, gdy uciekał z domu, by dotrzeć do morza. Nigdy mu się to nie udało. Teraz chciałby zobaczyć morze. Verlaine jednak nie może się zdecydować. Artur szydzi z jego słabości i obłudy wobec siebie samego, deklaruje, że sam czy z nim i tak z Paryża wyjedzie, wreszcie żąda od przyjaciela, by udowodnił mu swą miłość kładąc dłoń na stole. Kiedy ten to robi, Artur gwałtownym ruchem uderza nożem w obie jego dłonie, raniąc go przy tym boleśnie.
Scena 6. Verlaine spotyka się z Matyldą w hotelu w Brukseli. Po wspólnie spędzonej nocy, żona próbuje go namówić, by wrócił z nią do Paryża. Verlaine mętnie tłumaczy, że nie może, bo boi się trwających wciąż w stolicy aresztowań ludzi, którzy opowiedzieli się po stronie Komuny. W zamian proponuje, aby Matylda została z nim, ta jednak odmawia. Tylko w domu rodziców czuje się bezpieczna. Tu nie miała by żadnej obrony, kiedy znów będzie ją bił po pijanemu. Nie chce jednak rozwodu, proponuje mu, aby wyjechali razem za granicę - sami, bez Rimbauda. Mogliby zostawić dziecko u rodziców i zacząć tam wszystko od początku. Verlaine się zgadza. Po jej wyjściu, w pokoju zjawia się jednak Rimbaud, chce wiedzieć na czym stoi. Kiedy Verlain mówi mu o swej decyzji, Rimbaud bez słowa rusza do wyjścia. Paul próbuje go zatrzymać, wytłumaczyć, bez skutku. Zrozumiawszy, że wybierając Matyldę nieodwołalnie utraci Artura, zaczyna się wahać. Rimbaud nie nalega, odchodzi, pozostawiając decyzję Verlainowi.
Akt II
Scena1. Verlaine i Rimbaud mieszkają razem w londyńskim hotelu. Kończą im się pieniądze i Verlaine próbuje namówić Rimbauda, by podjął się jakiejkolwiek pracy zarobkowej. Ten jednak stanowczo odmawia i proponuje, by rozstali się na jakiś czas. Paula czeka rozwód, a sprawa jest oczywista: porzucenie plus oskarżenie o sodomię, jakie właśnie wysunął jego teść, zapewnią Matyldzie przychylny wyrok sądu, a on - Rimbaud - nie chce być w to zamieszany.
Scena 2. Pół roku później przyjaciele znów są razem w Londynie, w jeszcze bardziej obskurnym pokoiku hotelowym, niż poprzednio. Rimbaud leży bezczynnie na łóżku, jest zniechęcony i rozgoryczony, bo zrozumiał, że poszukując uniwersalnych doświadczeń, pragnąc stworzyć nowy język i nowego Boga, trafił do brudnego pokoju hotelowego i "prowadzi gnuśne, bezcelowe życie w biedzie, jako wybraniec szpetnego, starzejącego się, rozpitego i łysego poety, który trzyma go tylko dlatego, że jego własna żona nie chce go znać." Mówi Verlainowi wprost: "Jesteś w tym miejscu, żyjesz jak żyjesz, bo tak być musi () Alkohol, seks, pełna uległości melancholia i dość pieniędzy, żeby co wieczór pogrążyć się w zapomnieniu. To są granice twojego świata. Moja obecność tutaj to mój wybór." Obrzuca go inwektywami, a Verlaine wychodzi bez słowa, zostawiając go samego.
Scena 3. Rok później. Verlaine i Rimbaud znów są razem, tym razem w Brukseli. Wtedy w Londynie Paul zostawił Artura samego, bez pieniędzy i wsiadł na statek do Brukseli. Ściągnął go jednak do siebie po kolejnym rozpaczliwym liście. Teraz jednak znów nie potrafi podjąć decyzji, co robić dalej: wrócić do żony, wstąpić do wojska, czy wyjechać z Rimbaudem do Londynu. Artur gardzi jego niezdecydowaniem i oznajmia mu, że go zostawia - tym razem ostatecznie. Paul rozpaczliwie próbuje go przekonać, by go nie zostawiał, jednak bez rezultatu. Zrozpaczony, mierzy do Artura z rewolweru i strzela, raniąc go w nadgarstek.
Scena 4. Rimbaud po tamtym strzale, złożył na przyjaciela doniesienie do prokuratury. Teraz toczy się proces Verlaina, w czasie którego, po badaniu, zostaje udowodnione, że oskarżony w ostatnim czasie czynnie i biernie oddawał się praktykom homoseksualnym. Sąd skazuje go na grzywnę i dwa lata pozbawienia wolności.
Scena 5. Dwa lata później Verlaine spotyka się po raz ostatni z Rimbaudem w Szwarcwaldzie w okolicach Stuttgartu. Ma nadzieję, że znów będą razem. Opowiada mu o tym, jak po wyjściu z więzienia postanowił wstąpić do klasztoru, by kontynuować spokojne, rutynowe życie bez alkoholu, jakie wiódł za kratkami, ale po tygodniu uznał, że to jednak nie dla niego. Mówi też Arturowi, że nie ma do niego żalu, że mu przebaczył. "Ale ja ci nie przebaczyłem. - słyszy - Żeś chybił." Verlain tłumaczy mu, że się nawrócił, uwierzył w Boga i namawia byłego kochanka, by poszedł za jego przykładem, bo Bóg może mu pomóc osiągnąć jego cel. Rimbaud jednak oznajmia mu, że nie ma żadnego celu i że przestał pisać. Przestał mieć cokolwiek do powiedzenia. "Pomyślałem, że to nie ma sensu. Świat jest zbyt stary, by objawić mu coś nowego." Na błagania Verlaina, by zaczęli wszystko od nowa i znów byli razem, stanowczo odmawia, mówiąc, że nie czuje już do niego nic, poza łagodną pogardą. Gdy mimo to Verlaine czepia się go rozpaczliwie, Rimbaud uderza go z całej siły, a potem zaczyna bić raz za razem.
Scena 6. Siedemnaście lat później stary już i chory Verlaine siedzi przy stoliku w obskurnej paryskiej kawiarni, usiłując wyłudzić pieniądze od starzejącej się prostytutki, z którą obecnie żyje. Do baru wchodzi młoda kobieta podobna do Artura - to jego siostra Izabela Rimbaud. Przyjechała spotkać się z Verlainem, aby odzyskać wiersze brata. Wśród jego utworów są takie, które nie powinny się nigdy ukazać. Artur - mówi - przed śmiercią się nawrócił i z pewnością chciałby, aby jego dawne, bluźniercze i nieprzyzwoite utwory zostały zniszczone. Verlaine obiecuje pomoc i korzysta z okazji, by dowiedzieć się czegoś o dalszych losach dawnego przyjaciela. Okazuje się, że Rimbaud zaczął podróżować, został przedsiębiorcą na Cyprze, potem pracował w firmie handlowej w Adenie. Pięć lat temu wysłano go do Abisynii, aby tam założył nową placówkę. Zmarł na guza kolana. Przed śmiercią amputowano mu nogę, ale było już za późno i zabiły go przerzuty. Przed śmiercią nie udało mu się już wrócić na ukochaną pustynię i zmarł w szpitalu w Marsylii. Verlaine, wysłuchawszy tej historii, jeszcze raz obiecuje pomoc, ale po wyjściu Izabelii, drze kartkę z jej adresem, zamawia kolejne dwa absynty i pogrąża się we wspomnieniach o Rimbaudzie.