Opera w 6 obrazach z prologiem; libretto: Stefan Hoza i kompozytor.
Prapremiera: Bratysława 10 XII 1949.
Premiera polska: Poznań 1959.
Osoby: Stelina, stary wieśniak - bas; Ondrej - tenor; Katrena - sopran; rodzice Ondreja - mezzosopran i bas; Zalćićka, macocha Katreny - sopran; Skolnica, chrzestna matka Katreny - alt; Marka i Zuzka, dziewczęta wiejskie - sopran i alt; młody pastuch - sopran; Krupa - tenor; Hrin - baryton; Olen - bas; starosta weselny - bas; starościna - alt; pierwszy drużba - tenor; kobieta - sopran; kucharka - sopran; komendant żandarmerii, żandarm, dwaj chłopi - role mówione, wieśniacy, goście weselni, druhny i drużbowie, muzykanci.
Akcja rozgrywa się w podgórskiej wsi na Słowacji po I wojnie światowej.
Prolog. Niewidzialny chór intonuje odę na cześć muzyki. Kurtyna podnosi się, ukazując ciemne wnętrze lasu na krótko przed świtem. W dole słychać nawoływania pastuchów. Promienie wschodzącego słońca oświetlają polanę, na której twarzą do ziemi leży nieruchomo młody mężczyzna.
Obraz 1. O świcie dziewczęta wyruszają do lasu na grzyby. Marka i Zuzka, odłączywszy się od reszty, znajdują na polanie nieruchome ciało. Na ich krzyk zbiegają się inne dziewczęta i pracujący nie opodal wieśniacy, którzy stwierdzają, że młody człowiek został zastrzelony, i rozpoznają w nim Janka Stelinę. Ojciec zabitego nie posiada się z rozpaczy i oskarża narzeczoną Janka, Katrenę, o śmierć swego syna, u niej bowiem chłopak spędził ostatnią noc. Katrena, niemniej zrozpaczona, stanowczo zaprzecza oskarżeniu.
Obraz 2. Na wiejskim posterunku żandarmerii trwa śledztwo w sprawie zabójstwa Janka Steliny. Stary Stelina, widząc szczerą rozpacz Katreny, przeprasza narzeczoną swego syna za niesłuszne podejrzenie. Macocha i chrzestna matka młodej dziewczyny pocieszają ją, namawiając, aby oddała swe serce i rękę bogatemu Ondrejowi Simoniowi, który zawsze ją kochał i pragnął poślubić. Jako rywal Janka jest teraz nawet podejrzany o to zabójstwo, ale przesłuchanie wykazuje jego niewinność. Żandarm oświadcza zebranym, że policja nie jest w stanie wykryć zabójcy. Oburzony do głębi stary Stelina przysięga sam odnaleźć mordercę i dokonać zemsty.
Obraz 3. Od śmierci Janka upłynął miesiąc. Katrena po pewnym oporze zgodziła się pod naciskiem swej macochy i matki chrzestnej poślubić Ondreja Simonia. W trakcie zabawy weselnej wkracza do izby stary Stelina, który zarzuca Ondrejowi, iż zabrał jego Jankowi narzeczoną, a Katrenie - że tak prędko zapomniała o zmarłym. Rozgniewany pan młody wyrzuca Stelinę z izby i aby przywrócić nastrój weselny, puszcza się z Katreną w taniec.
Obraz 4. Rok minął od wesela Katreny z Ondrejem. Z czułością pieści Katrena urodzonego w tym czasie synka. Po wsi jednak krążą słuchy, że pożycie małżonków nie jest najlepsze, że Ondrej zachowuje się dziwnie - czasem obsypuje żonę pieszczotami, a czasem bije ją po pijanemu. Zaciekawione tymi plotkami przyjaciółki Katreny - Marka i Zuzka, przychodzą ją odwiedzić. Przybywa też stary Stelina wraz ze Skolnicą - chrzestną matką Katreny, aby zobaczyć dziecko. Po krótkiej wymianie słów z Ondrejem starzec raz jeszcze oświadcza, że niezawodnie znajdzie i ukarze zabójcę swego syna. Chcąc zażegnać wiszącą w powietrzu kłótnię, Marka i Zuzka poczynają żartować na temat podobieństwa młodego synka Katreny do... Janka Steliny, co porusza głęboko starego Stelinę, ale Ondreja jeszcze bardziej rozdrażnia. Uprzytamnia on sobie, że istotnie ojcem dziecka Katreny mógł być Janek. W porywie gniewu obrzuca obelgami swą żonę, po czym wybiega do karczmy, aby w wódce utopić swe złe myśli. Stary Stelina, uszczęśliwiony przypuszczeniem o posiadaniu wnuka, pociesza Katrenę.
Obraz 5. Pijany Ondrej powraca nocą do domu przez las. Zmyliwszy drogę, trafia na polanę, na której właśnie przed rokiem zastrzelił Janka, aby móc zdobyć Katrenę. Teraz ogarniają go straszne wyrzuty sumienia, wydaje mu się, iż dręczą go złe widziadła. Z oddali dobiega śpiew górali wybierających się następnego dnia na odpust; przejęty skruchą Ondrej postanawia nazajutrz udać się na posterunek i wyznać swą winę.
Obraz 6. W świąteczny dzień barwny tłum górali wypełnia plac przed kościołem. Jeden z górali opowiada, że Ondreja Simonia złe wodziło tej nocy po lesie, na skutek czego do tej chwili jeszcze mówi od rzeczy. Rozpoczynającą się zabawę przerywa nagle huk wystrzału. Okazuje się, że to młody pastuch Simoniów, rozochocony zabawą, wystrzelił na wiwat. Wypytywany, skąd ma karabin, zeznaje, iż podpatrzył, jak Ondrej przed rokiem, powróciwszy z lasu, zakopywał tę broń w stodole. A oto pojawia się i sam Ondrej, który publicznie przyznaje się do popełnionej zbrodni. O mało nie dochodzi do samosądu - lecz stary Stelina osłania Ondreja, pragnąc sam wywrzeć na nim swą zemstę. Rezygnuje z niej, gdy z ust Katreny słyszy potwierdzenie, że jej synek jest rzeczywiście dzieckiem Janka. Żandarmi prowadzą Ondreja na posterunek, zaś Stelina bierze Katrenę pod swą opiekę. Zebrany tłum cieszy się ze zwycięstwa prawdy i sprawiedliwości.
"Krutniawa" - pierwsze dzieło operowe Eugena Suchonia, tworzone pracowicie przez okres 8 lat (1931-39), jest zarazem pierwszym dużej klasy dziełem scenicznym opartym na bogatym i oryginalnym folklorze słowackim, co z pewnością także w poważnej mierze przyczyniło się do jej międzynarodowych sukcesów. Trzymając się raczej tradycyjnego języka harmonicznego, poszedł tu Suchoń śladami znakomitego poprzednika - Janaćka, twórcy słynnej "Jenufy", i to zarówno w sposobie podejścia do folkloru nie tylko poprzez wprowadzenie ludowych pieśni i tańców, ale poprzez oparcie melodyki na intonacji słowackiej mowy (z tą różnicą, że Janaćek w "Jenufie" wprowadził folklor morawski, a nie słowacki), jak też i w pewnych założeniach samej akcji dramatycznej (problem winy i odkupienie poprzez przyznanie się do zbrodni). Do najlepszych partii "Krutniawy" (nazwa ta oznacza po polsku "wir", ale może być także rozumiana jako "walka wewnętrzna" lub "konflikt sumienia") należy scena weselna z żywiołowymi tańcami góralskimi oraz skrajnie odmienna, pełna niesamowitości i napięcia scena dramatycznych przeżyć samotnego Ondreja na leśnej polanie.
Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie