Kalendarium

16 maja 1912

Moskiewski Teatru Artystyczny znowu w Warszawie

Warszawa, Teatr Wielki: początek dwutygodniowych występów Moskiewskiego Teatru Artystycznego; w repertuarze Trzy siostryWiśniowy sad Antona Czechowa, Żywy trup Lwa Tołstoja, Miesiąc na wsi Iwana Turgieniewa, Bracia Karamazow Fiodora Dostojewskiego i U wrót królewskich Knuta Hamsuna.

Atmosferę tej wizyty – na której cieniem położyło się zaostrzenie sytuacji politycznej w Warszawie – oddaje fragment wspomnień Juliusza Osterwy:

...Rok 1912 zaznaczył się niezwykłym powodzeniem teatrów warszawskich. Afisze Teatru Wielkiego ogłosiły gościnne występy „Teatru Artystycznego” z Moskwy... Ogonki przy kasie od świtu. Społeczeństwo polskie solidarnie zbojkotowało przedstawienia rosyjskie, jedynie aktorom wolno było obserwować kunszt zespołu Stanisławskiego.

Sala widzów przepełniona. Twarze nieznajome. Podniecenie niezwykłe. Kurtyna poszła w górę. Wnętrze rosyjskiego mieszkania. Wszystkie szczegóły urządzenia, włącznie ze ścianami, drzwiami i oknami, wszystkie przedmioty i światła są tak realistycznie prawdziwe, że się natychmiast zapomina o „teatrze”.
Jakimś cudem jest się zbliżonym do rzeczywistego zdarzenia, które w tej chwili rozgrywa się istotnie w dalekim kraju, zwanym Rosją. Jest się jak duch, świadkiem losu ludzi. Ludzie ci mówią obcym językiem — ubrani nieco inaczej, niż się to zwykle widuje dokoła, ale na szczęście, które ich mija, i na nieszczęście, które ich tuli — skarżący się tak samo, jak poeta w „Weselu”, tak samo, jak my świadkowie. Z ruchów — odruchów, z uśmiechów i smutnych spojrzeń, z akcentów, z westchnień i milczeń domyśleć się łatwo, o co tam chodzi... i głęboko się współczuje istotom, których dole-niedole są tak zadziwiająco podobne do tęsknot i trosk naszego życia.

Kurtyna zapadła. Czemuż się nie przyznać, że się jest wzruszonym. Czemuż się ma wstydzić współczucia świadek dramatu życia rosyjskiego?

Co my aktorzyki spod zaboru austriackiego mogliśmy wiedzieć o Rosji? Znaliśmy Moskali z Kościuszki pod Racławicami, widzieliśmy ich na obrazach Matejki, Grottgera, Malczewskiego i Kossaka, dowiadywaliśmy się o nich z dziejów porozbiorowych, z dramatycznych kronik, z patriotycznych wizyj poetyckich... Uczyliśmy się, jak „Car-Katarzyna zabijające oko trzymała nad nami”... że „dała nam za króla... króla z trupią głową, potem kradła spod niego dziedzinę grobową... więc zemsta”! Znaliśmy z Dziadów Nowosilcowa, emisariusza szatana i znaliśmy z Kordiana, z Nocy Listopadowej W. Ks. Konstantego... Wiedzieliśmy, jakim arcypsem był Murawiew Wieszatiel.

Co my aktorzyki spod zaboru austriackiego mogliśmy wiedzieć o Rosji? Znaliśmy Moskali z Kościuszki pod Racławicami, widzieliśmy ich na obrazach Matejki, Grottgera, Malczewskiego i Kossaka, dowiadywaliśmy się o nich z dziejów porozbiorowych, z dramatycznych kronik, z patriotycznych wizyj poetyckich... Uczyliśmy się, jak „Car-Katarzyna zabijające oko trzymała nad nami”... że „dała nam za króla... króla z trupią głową, potem kradła spod niego dziedzinę grobową... więc zemsta”! Znaliśmy z Dziadów Nowosilcowa, emisariusza szatana i znaliśmy z Kordiana, z Nocy Listopadowej W. Ks. Konstantego... Wiedzieliśmy, jakim arcypsem był Murawiew Wieszatiel.

Moskale! Sępy nad bohaterskimi postaciami Kościuszki, Łukasińskiego, Traugutta! W głębi daleko za nimi majaczyły blade sylwety mickiewiczowskich „przyjaciół Moskali” lub takich, jak syn Hawryły, Waldemar, major Słowackiego... Kto by tam czytał w Galicji Dostojewskiego, Tołstoja... Kto by tam w Warszawie wystawiał Gorkiego, Czechowa...

Mijają lata, rany się nie goją. Uraz urazem, krzywda pozostała krzywdą i krzywdą pozostanie, póki nie będzie pomszczona. Prezes Małyszew,oberpolicmajster Meyer, generał Bałk, tacy uprzejmi w towarzyskim obejściu... krzywda krzywdą.

Przyjechał Stanisławski. Trzeba przyznać, że to jest teatr artystyczny — wyższego rzędu, niż inne (europejskie), lecz uraz pozostał urazem.

Wielka Pomsta (o którą prosiliśmy Cię Panie!) rozpoczęła się w lipcu 1914 roku. Historia zbrodni i krzywd zmieni się w Wielką Naukę.

(Juliusz Osterwa, Notatki do wspomnień, „Scena Polska”, 1938, z. 2–3, s. 355–357.)

Bibliografia

  • Schiller, Irena, Stanisławski a teatr polski, Warszawa 1965, s. 142–177.

Rafał Węgrzyniak, Janusz Legoń

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji