Artykuły

Warszawa. Twórcy pracują nad nową ustawą medialną

Twórcy odbiorą politykom media publiczne. Telewizyjne archiwa oddadzą widzom. To wszystko podatnika będzie kosztować tylko 8 zł miesięcznie.

Nad takimi założeniami nowej ustawy medialnej pracuje od września grupa twórców. Pomysł, by to oni, a nie politycy, pisali ustawę, zrodził się na Kongresie Kultury Polskiej w Krakowie. Powstał Komitet Obywatelski Mediów Publicznych, tworzą go: Agnieszka Holland, Grzegorz Jarzyna, Wojciech Kilar, Andrzej Wajda i inni.

Komitet dostał arcytrudne zadanie: uwolnić media publiczne od polityki, zapewnić im finansowanie trwałe i niezależne od rządu, gwarantujące wysoką jakość programu.

Nad konkretnymi rozwiązaniami wciąż dyskutują: reżyserka Agnieszka Holland, publicysta Jacek Żakowski, plastyk Iwo Zaniewski, producent telewizyjny Maciej Strzembosz. Szkic mają pokazać 3 grudnia. Postanowili, że żadne z nich nie będzie się ubiegać ani o prezesurę TVP, ani Polskiego Radia.

Dzisiejsze zarządy i rady nadzorcze publicznej telewizji i radia ma zastąpić Rada Mediów Publicznych (zapewne siedmioosobowa) wybierana w otwartym konkursie przez Komitet Obywatelski, który teraz pisze ustawę.

- W radzie mają zasiadać fachowcy, przedstawiciele twórców, producentów, środowisk naukowych i organizacji pozarządowych - mówi "Gazecie" jeden z autorów projektu. - Bez klucza politycznego i polityków. Ani parlament, ani prezydent, ani premier nie będą już decydować, kto stanie na czele TVP.

Skład Rady ma być rotacyjny. O zmianach mogłoby decydować losowanie spośród rezerwowych kandydatów na członków Rady.

Co zatem z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, która dziś wybiera rady nadzorcze? I która odpowiada za ich upartyjnienie? Nie można jej zlikwidować, bo jest zapisana w konstytucji.

- Gdy pozbawimy ją prawa wyboru władz TVP i radia, zajmie się wreszcie swoim konstytucyjnym zadaniem, czyli "staniem na straży wolności słowa" - ironizuje współtwórca projektu.

Wysoką jakość mediów publicznych ma zapewnić tzw. system kontroli społecznej. - Chcemy stworzyć system badania jakości programu, misji. To trudne, nikt u nas tego nie robił - mówi nasz rozmówca. - Żeby program utrzymał się na antenie, musi wykazywać wysoką jakość i oglądalność. Oba kryteria będą równie ważne.

Abonament zniknie. Twórcy uznają, że się nie sprawdził. Nie zapewnił ani stabilnego finansowania, ani niezależności politycznej. Zamiast tego każdy płacący podatek PIT i CIT będzie razem z nim wnosił tzw. opłatę audiowizualną - 8 zł miesięcznie. To mniej niż abonament RTV (dziś 17 zł miesięcznie), ale ściągalność jest gwarantowana. Dzięki temu pieniędzy na media publiczne będzie dużo więcej. Z abonamentu dostałyby w przyszłym roku góra 400 mln zł (prognoza KRRiT).

- Szacujemy, że Fundusz Mediów Publicznych zbierze ok. 2 mld zł rocznie - mówi nasz rozmówca. - Do tego ok. 1,5 mld zł z reklam.

Za te 8 zł Polacy dostaną nie tylko kilka programów TVP i Polskiego Radia, lecz znacznie więcej - dostęp do portalu (za pomocą kodu) z przebogatymi archiwami telewizji i radia. Kto zapłaci 8 zł miesięcznie, będzie mógł ściągnąć przez internet "Czterech pancernych", "Wojnę domową", przedstawienia Teatru Telewizji, słuchowiska. - Cały świat do tego zmierza, to internet zapewnia dostęp do cywilizacji - mówi "Gazecie" jeden z autorów projektu.

Zmieni się status prawny TVP i PR. Przestaną być spółkami skarbu państwa (co wymusza na nich zysk), będą "państwowymi osobami prawnymi". Z czasem miałyby się połączyć.

Z Funduszu Mediów Publicznych mogłyby korzystać również media komercyjne, w tym prasa. 10-20 proc. rocznie szłoby na wspieranie tzw. projektów jakościowych (wybieranych w konkursach).

Zarys tej koncepcji zna już premier Donald Tusk. Podobno zależy mu na szybkim uchwaleniu ustawy. W październiku w wywiadzie dla "Gazety" deklarował: - Gdy pojawi się projekt, w który środowiska twórców byłyby gotowe zaangażować się z całej siły, jestem gotów to wesprzeć.

Założenia ustawy mają być gotowe do stycznia. Prawnicy powinni przerobić je na projekt w dwa miesiące. Ustawa mogłaby zatem wejść w życie przed wakacjami lub zaraz po nich.

To trzecie podejście do ustawy medialnej w tej kadencji Sejmu. Oba przepadły po prezydenckich wetach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji