Artykuły

Krymska miłość

KIELCE. Tego spektaklu nie można obejrzeć wbiegając zdyszanym do teatru, bo nie jest to inscenizacja łatwego utworu. Zanim widz zajmie miejsce na widowni, musi się wyciszyć, aby móc śledzić powikłane losy bohaterów w ciągu XX wieku. Zobaczyć jak w miarę upływu czasu zmieniają się wartości, kiedyś ważne idee stają się śmieszne, a na ich gruzach zostaje tylko miłość. Mowa tu o "Miłości na Krymie" Sławomira {#au#87}Mrożka{/#}. Kielecka premiera sztuki, reżyserowanej przez Piotra Szczerskiego, odbyła się 7 maja w Teatrze im. S. Żeromskiego.

Tutaj Mrożek nie kreśli swoich bohaterów z dobroduszną ironią. Humor postaci i sytuacji, w jakie są uwikłane jest gorzki, a komedia przeplata się z tragedią. "Miłość na Krymie" nie jest sztuką o szczęśliwej miłości, ale nie spełnionej. O rozmijaniu się uczuć. Rzecz dzieje się w Rosji, ale równie dobrze mogła się zdarzyć i u nas. Naszych bohaterów poznajemy w roku 1910. W przytulnym saloniku, w pensjonacie toczą pseudointelektualne dyskusje o namiętnościach, wątpliwościach i o tym, w co wierzyć. Racjonalnemu inżynierowi z Zachodu trudno zrozumieć tę słowiańską mentalność i to, że "tutaj trzeba rozumieć nie przez rozum, ale duszę". Pod koniec I aktu - oddającego ciepły klimat przedrewolucyjnej Rosji - pojawia się Lenin. Jego nie dręczą wątpliwości, on "wsio znajet". Wyjada konfitury ze słoika palcami. To zapowiedź czasów, które niebawem mają nadejść.

Przenosimy się 17 lat później. Przetoczyła się już rewolucja. Główny bohater - Iwan Nikołajewicz, przesiadujący dawniej w salonach, stał się ważnym urzędnikiem do spraw kultury. Tatianę, kiedyś czułą, delikatną pannę, teraz widzimy w mundurze czerwonoarmistki. Zrezygnowała z romantycznej miłości. Wszyscy weszli w nowe role. W proletariackim kraju, gdzie wartości poprzewracały się do góry nogami, zakrólowało chamstwo. Nie zmieniło się jedno - tęsknota za uczuciem.

W ostatnim akcie odnajdujemy naszego bohatera śpiącego na ławce, przyodzianego w kufajkę. Nie zmieniony upływem lat budzi się w czasach współczesnych. Teraz rządzą silni, robiący szmal na nieczystych interesach. Na próżno Iwan doszukuje się w "przechodniach znajomych z minionej epoki, po której już nic nie zostało. Krążą tylko upiory starej Rosji - generał z odciętą głową, lubieżna caryca Katarzyna (na scenie pojawia się prawie naga). A nasi bohaterowie uciekają z tego miejsca, bo nic ich tu nie trzyma. Jak ćmy do światła, tak oni podążają do Ameryki. Zostaje tylko uśmiechnięta Tatiana, ta sama romantyczna i delikatna - metafizyczna postać miłości.

W spektaklu bierze udział prawie cały zespół kieleckich aktorów. I warto zauważyć, że trafna obsada pozwala artystom na wykazanie swoich możliwości. W głównego bohatera - "niejasną osobistość" Iwana Nikołajewicza, umiejącego dostosować się do zmiennych czasów, wciela się Edward Kusztal. Rolę Lily - panny o dużych aspiracjach, potem nawiedzonej aktorki, w końcu zgrzybiałej staruszki, doskonale gra Dorota Stępień. Sceniczną postać Tatiany kreuje Violetta Zmarlak. Aplauz publiczności wzbudziła gra dawno u nas nie oglądanej Anny Skaros (szczególnie epizod kierowniczki muzeum). Najbardziej "po rosyjsku" odegrali swoje role Maria Wójcikowska - służąca Anastazja i Andrzej Cempura - Aleksandr Iwanowicz. Z zainteresowaniem śledziliśmy poczynania Jerzego Kaczmarowskiego i Edwarda Janaszka. Wystąpili także Zenon Jakubiec, Janusz Głogowski, Andrzej Czaplarski, Zdzisław Nowicki, Leszek Jancewicz, a także Zdzisław Reczyński i Dariusz Klimek na akordeonie zagrał Rafał .

"Miłość na Krymie" to duże artystyczne przedsięwzięcie. Dla autora, bo podjął monumentalny temat. Dla reżysera i aktorów, bo jest nie lada sztuką poprowadzić i zagrać spektakl tak, aby nie gasło jego tempo i zaabsorbować uwagę widza na 3 godziny (a myślę, że publiczność nie czuła znużenia). Dla scenografa (jest nim Jerzy {#os#5732}Sitarz), bo musiał stworzyć klimat trzech odrębnych historycznych epok Na przedstawienie przygotowano ponad 30 kostiumów, ich autorką jest Dorota Wijas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji