Artykuły

Miłość najważniejsza w życiu

"Miłość na Krymie" jest najnowszą sztuką Sławomira {#au#87}Mrożka{/#}, napisaną na zamówienie Teatru Starego w Krakowie. W Polsce dotychczas pokazał ją Teatr Stary i Teatr Współczesny w Warszawie. Utwór w Polsce nie zdobył tak wielkiej popularności jak np. we Francji, gdzie otrzymał główną nagrodę w zamkniętym konkursie dramaturgicznym. Słynny w naszym kraju i otoczony niejako aurą sensacji, stał się dziesięciopunktowy manifest Mrożka, w którym autor zastrzega sobie m.in. granie pełnego tekstu bez skreśleń, przeinaczeń, dopisków. Z tego właśnie powodu Jarocki nie wyreżyserował krakowskiego spektaklu. Zapytany Piotr Szczerski - reżyser i dyr. artystyczny Teatru im S Źeromskiego, czy nie boi się tej nowatorskiej i niełatwej w odbiorze sztuki reżyserować na deskach kieleckiej sceny odpowiedział, że zderzenie się z nieznaną materią jest zawsze przygodą artystyczną, która "kusi". Ten najnowszy utwór Mrożka polecił Szczerskiemu A. Wajda w liście z dnia 15.10.1993 r pisząc: "Przeczytałem nową sztukę Mrożka "Miłość na Krymie" - niestety nie będę mógł z różnych przyczyn wystawić jej w Starym. Również w Paryżu ma już swojego reżysera. Szkoda bo to jest świetna, śmieszna i inteligentna bardzo pomysłowa. Namawiam do wystawienia w Kielcach. (...) niech pan tylko nie daje nikomu i robi to sam".

Według Szczerskiego to jest sztuka o najważniejszej rzeczy w naszym życiu czyli o miłości, gdzie zmiana systemów, polityki jest na drugim planie. Postacie, w przeciwieństwie do wcześniejszych sztuk Mrożka, są zbudowane z krwi i kości, choć cały utwór przesiąknięty jest typowym mrożkowskim humorem.

"Dla mnie to takie współczesne "Wesele" tylko bardziej uniwersalne. Sztuka fascynuje i wciąga, każdy wrażliwy widz znajdzie w niej coś dla siebie".

On sam nigdy Mrożka nie reżyserował i jest to dla niego najtrudniejsze przedsięwzięcie teatralne w życiu. W Polsce tworzy się dopiero kanon wystawiania tej sztuki i z całą pewnością jego pierwsze przedstawienia przejdą do historii współczesnego teatru. Szczerski oglądał oba spektakle w Starym i Współczesnym. Oba się nie podobały. Wokół krakowskiej prapremiery narosło zbyt wiele konfliktów, co negatywnie odbiło się na całej zbyt długiej, bo aż czterogodzinnej sztuce.

"Warszawski teatr poszedł za bardzo w stronę farsy, był zbyt śmieszny a to ma być przecież tragikomedia" - dodaje Szczerski.

"Nie podejrzałem żadnego ciekawego kruczka, który mógłbym zastosować w naszym spektaklu" - dorzuca.

Na sukces "Miłości na Krymie" pracuje cały zespół. Próby często trwają do późnych godzin nocnych. Nikt nie narzeka, pracują w bardzo dobrej atmosferze. W głównej roli Zachedryńskiego zobaczymy Edwarda Kusztala. W pozostałych rolach reżyser obsadził młodych aktorów, którzy nie mają żadnej rutyny ani maniery grania Mrożka.

Spektakl jest kosztowny (ponad 30 kostiumów), choć i tak teatr minimalizuje koszty poprzez przeróbkę starych dekoracji i rekwizytów, oraz zaniżanie honorariów twórców. Obecnie średni koszt premiery na dużej scenie kształtuje się w granicy 250 min zł. Mrożek na szczęście nie życzył sobie muzyki (będzie tylko harmoszka) zatem i ona obniża koszt wystawienia "Miłości..." Pani prezydent Jolanta Daniel przeznaczyła specjalnie na tę sztukę 100 min. zł.

Piotr Szczerski wie, że ryzyko przy realizacji tego typu przedstawienia jest duże. Liczy się tak samo z porażką jak i z sukcesem. My jednak trzymamy kciuki i życzymy powodzenia w dniu premiery, która odbędzie się już 7 maja.

Na spektakl premierowy został zaproszony sam mistrz Mrożek, który jednak na ten dzień nie zdąży przylecieć z Meksyku. Mimo to kieleckim spektaklem jest bardzo zainteresowany, na pewno zobaczy go w maju.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji