Artykuły

Reżyser nie zwariował

Nie trzeba wiele wysiłku, by zepsuć inscenizację najnowszej sztuki Sławomira {#au#87}Mrożka{/#} pt. "Miłość na Krymie". Wybitny dramaturg utrudnił pracę reżyserom i aktorom najbardziej jak tylko potrafił - dołączony do sztuki dekalog zakazów ogranicza do minimum próby interpretacyjne. Mrożek uznał, że jego wizja jest bezwzględnie najlepsza, kazał się jej trzymać i dlatego niełatwo zrobić z "Miłości" rzecz do oglądania. Ten, kto ślepo zaufa autorowi, łatwo może przegrać. Spektakl w Teatrze im. S. Żeromskiego w Kielcach jest lepszy od samej sztuki. Taki wniosek można wysnuć po sobotniej premierze.

"Miłość na Krymie" miała być najważniejszym dziełem Sławomira Mrożka, lecz chyba zamiast tego będzie najbardziej kontrowersyjnym. Poprzez miłość zamkniętą w trójkącie Tatiana-Sjejkin-Zachedryński dramaturg opowiada Rosję z roku 1910, 1928 i współczesną. Ukazuje zarazem obraz zmieniającej się rosyjskiej czy raczej słowiańskiej duszy. Według Mrożka ta dusza sprostytuowała się w XX wieku, teraźniejszą Rosję (czytaj też: kraje postkomunistyczne) ucieleśnia wyzywająco naga i zbrodnicza Katarzyna Wielka. Odzyskana wolność sprawiła, że najbardziej opłaca się eksportować rodzime k... Miłość i inne wartości trafił szlag, nie wiadomo, czy są do odzyskania.

Reżyser Piotr Szczerski pozostał wierny zaleceniom Mrożka, ale na szczęście nie dał się zaślepić. Mimo autorskich obostrzeń, stworzył własną wersję przedstawienia, w czym pomogli mu aktorzy. Kielecki spektakl naprawdę jest "komedią tragiczną", jak życzy sobie autor, zachowuje przy tym autonomię.

Przedstawienie trwa trzy godziny. Długo, lecz krócej nie można było, autor zabronił przecież skreśleń. Na tyle, na ile to możliwe tempo jest utrzymywane, widzowie się raczej nie nudzą. Pierwszy akt przepyszny, udanie łączy nostalgię {#au#194}Czechowa{/#} z Mrożkowskim poczuciem humoru. Zachwianie następuje w akcie drugim, gdy pojawiają się {#au#136}Szekspirowskie{/#} wstawki. Reżyser trochę się zbuntował (i dobrze), nadał im bowiem lekki odcień parodii, wbrew woli autora. Ale cienka granica między komizmem i absurdem nie została przekroczona. Akt trzeci napisany jest najsłabiej. Mniej istotne są akcja i postaci, liczą się symbole: cerkiew, caryca, upiory bez głowy. Spłycając ostatnią część sztuki, Mrożek popsuł całość.

Trudny i dyskusyjny utwór stanowi wyzwanie dla aktorów. Zespół Teatru im. S. Żeromskiego zdał egzamin z Mrożka. Reżyser podkreślał przed premierą, że ważna jest każda rola. Miał rację. Dawno nie widzieliśmy na kieleckiej scenie, by prawie dwudziestu aktorów prezentowało tak wyrównany i wysoki poziom. Tragiczny i śmieszny Edward Kusztal potwierdził rolą Zachedryńskiego swoją klasę. Violetta Zmarlak jako Tatiana pokazała nareszcie pełnię umiejętności aktorskich; ta postać jest stworzona jakby specjalnie dla niej. Zachwyt publiczności wzbudziła Anna grająca Czelcową... właściwie należałoby wymienić wszystkich wykonawców. Nawet epizodyczne role (Zdzisław {#os#5694}Nowicki - Francuz, Maria Wójcikowska - Anastazja, Zenon Jakubiec - Lenin) są perełkami sztuki aktorskiej. W spektaklu został dopracowany każdy szczegół, zarówno reżyserski, jak i scenograficzny (Jerzy Sitarz), kostiumowy (Dorota Wijas) czy charakteryzatorski (Maria Kaczmarowska i Ida Lang). Dopełnieniem inscenizacji jest bardzo oryginalny plakat, który zaprojektował Sławomir . Do wystawienia "Miłości na Krymie" zachęcił Piotra Szczerskiego Andrzej {#os#2589}Wajda. Znany reżyser zachwycił się tekstem sztuki, ale gdy obejrzał przedstawienia w Krakowie i Warszawie zmienił nieco zdanie. Powtarzam to za Szczerskim, który był świadom trudności, jakie go czekają. Po premierze nie powinien mieć wyrzutów sumienia. Ciekawe teraz, co powie Mrożek, kiedy przyjedzie do Kielc. Spodziewać można się wszystkiego, zwłaszcza po tym, jak swoim uwagom scenicznym dał wymowny tytuł - "Autor zwariował".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji