Artykuły

Aktorzy przeprosili się z wakacyjnymi widzami

Tegoroczne wakacje będą najciekawszym i najbardziej kasowym latem teatralnym od dwudziestu lat. Aktorzy przełożyli urlopy i na upalne miesiące przygotowali nie tylko premiery, ale chętnie grają też podczas licznych festiwali - pisze Cezary Polak w Dzienniku Gazecie Prawnej Warszawa.

W miesiącach letnich teatry mogą nieźle zarobić

Widowisko "Chopin 4" Kieleckiego Teatru Tańca z udziałem solistów z USA i Niemiec oraz wokalistek Agi Zaryan i Urszuli Dudziak. Spektakl "Grotowski - próba odwrotu"Stowarzyszenia Teatralnego Chorea z Łodzi, "Music-Hall" Jeana-Luka Lagarcewa w Teatrze im. Witkacego w Zakopanem oraz "Świat według barda" w sopockim Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej. To niektóre sierpniowe premiery na naszych scenach. A równie ciekawie było w lipcu i czerwcu.

Jeśli dodamy, że spektakle w ramach scen ogródkowych i festiwali ulicznych odbywają się we wszystkich ważniejszych miejscowościach turystycznych, okaże się, że tegoroczne wakacje prawdopodobnie będą najciekawszym i najbardziej kasowym latem teatralnym po 1989 roku. Kapłani naszych świątyń Melpomeny poszli po rozum do głowy i przeprosili się z wakacyjnymi widzami.

"Urlopy mamy w maju" - powiedział "DGP" Emilian Kamiński. Szef stołecznej sceny w al. Solidarności nie dorabia do swojej decyzji żadnej ideologii. Uważa, że skoro ludzie chcą płacić za bilety i oglądać spektakle, aktorzy powinni grać. W sierpniu u Kamińskiego zobaczyć można m.in. evergreeny - humorystyczny "Testament cnotliwego rozpustnika" Anatolija Kryma oraz "Mszę wędrującego" Edwarda Stachury w wykonaniu Anny Chodakowskiej. IMKA Tomasza Karolaka zaprasza na "Sprzedawców gumek" Hanocha Levina oraz dawno niegrany w stolicy "Kwartet" Schaeffera w reżyserii Mikołaja Grabowskiego z Janem Peszkiem i Janem Fryczem w obsadzie. Z kolei w należących do Krystyny Jandy Polonii i Och-Teatrze można obejrzeć m.in. "Darkroom" z Marią Seweryn oraz wyreżyserowanego przez wybitną aktorkę "Boga" [na zdjęciu] Woddy'ego Allena. Pod egidą Polonii na warszawiaków czeka plenerowe "Flamenco namiętnie", przedstawienie grane na placu Konstytucji.

Zdaniem analityków nienotowaną od lat wakacyjną aktywność wymogły realia ekonomiczne. Coraz trudniej o państwowe dotacje, a i zmuszone do cięć samorządy tną wydatki na kulturę. Finansowy dołek pogłębiła też żałoba narodowa oraz powódź. Z tego tytułu Krystyna Janda zanotowała straty ok. 130 tys. zł. Dotowane sceny państwowe znalazły się na mniejszym minusie, ale też straciły po kilkadziesiąt tysięcy. Trzeba więc było przełożyć plany urlopowe i wziąć się do pracy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji