Artykuły

Znowu Mrożek

PRAWDZIWY festiwal sztuk Mrożka w warszawskich teatrach! W Ateneum trzy jednoaktówki odniosły niedawno wielki sukces, w Dramatycznym "Śmierć porucznika" nie zeszła chyba jeszcze ze sceny, a już Teatr Współczesny pokazał dwie sztuki w jednym spektaklu: "Czarowną noc" i "Zabawę".

Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że jest to świetne przedstawienie. Konrad Swinarski, reżyser wieczoru, należy do tego grona nielicznych, którzy gnają sposób na przekazanie utworów Mrożka ze sceny. Nieznaczne dłużyzny inscenizacyjne (w "Czarownej nocy") i autorskie (w "Zabawie") nie psują obrazu całości.

"Czarowna noc" to nowoczesna komedia obyczajowa, napisana techniką awangardową. Ten realistyczny obrazek z życia urzędników zagrany został przez dwóch znakomitych aktorów, Henryka Borowskiego i Mieczysława Pawlikowskiego. Grali oni swoje role tak jak idzie, jak leci. Nie próbowali podkreślać, że żartują, że są postaciami nie całkiem serio. Dzięki temu odnieśli sukces. Byli poważni i przez to dopiero stawali się śmieszni. Byli prawdziwi, codzienni i zwyczajni. Dzięki temu sztuka osiągnęła swój cel, mówiąc widzom, że życie często jest karykaturalne. Reżyser i aktorzy trafili w ton bezbłędnie. Dzięki ich wysiłkom "Czarowna noc" przeciera chyba po raz Ostatni szlak dla współczesnego obyczaju na nowoczesnej scenie. Okazuje się, że dobre i w miarę tradycyjne aktorstwo, solidne, pełne prawdy w szczegółach - jest tu konieczne i nieodzowne.

"Zabawa" to zupełnie inny gatunek, choć pozornie zbliżona jest tematycznie do "Czarownej nocy". Trzech symbolicznych parobków szuka zabawy, inscenizuje zabawę, wątpi w istnienie zabawy, domaga się zabawy. Wszystko tu jest metaforyczne. Sama forma, poetyckie aluzje do języka klasycznej polskiej dramaturgii przemawiają za tym, by wbrew ostrzeżeniom autora szukać szerszego, społecznego adresu tej sceny. Symbolika jest przejrzysta i czytelna. Ten pozornie niefrasobliwy, żartobliwy obrazek, pełen humorystycznych efektów, jest w gruncie rzeczy przeraźliwie smutnym, przygnębiającym lecz jednocześnie jakże sprawiedliwym i słusznym atakiem satyryka i poety na szarzyznę, prymitywizm i nudę życia codziennego. Mrożek nie analizuje, nie szuka przyczyn, nie bada postaw. Mobilizuje protest i ma rację. Ma prawo nie przejmować się konsekwencjami, nie musi się usprawiedliwiać ani tłumaczyć z takiego stanowiska. On jeden z nielicznych nie odpowiada za nudę, szarzyznę i prymityw. Bo jeśli coś nie jest u nas nudne, to przede wszystkim właśnie Mrożek.

"Zabawę", zresztą dużo trudniejszą do realizacji, dobrze zagrali Tadeusz Surowa, Wiesław Michnikowski i Mieczysław Czechowicz. Scenografię wieczoru zaprojektowali Ewa Starowieyska i Konrad Swinarski. Muzykę skomponował Edward Pałłasz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji