Artykuły

Roman Polański wrócił do domu

Przez cały lipiec w Pałacu Sztuki można oglądać niezwykle interesującą wystawę - przygotowaną przez łódzkie Muzeum Sztuki - poświęconą Romanowi Polańskiemu. Ekspozycja "Roman Polański. Aktor. Reżyser" pokazuje dorobek polskiego artysty poprzez plakaty, fotografie, werki, fotosy z filmów, które reżyserował i w których wystąpił jako aktor - pisze Jerzy Armata w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Na kilku monitorach można oglądać fragmenty jego filmów czy zapis konferencji prasowej poświęconej "Pianiście", który przyniósł mu statuetkę Oscara. Na wystawie zgromadzono wiele archiwaliów, które dotąd nie były w naszym kraju eksponowane. Pochodzą one - przede wszystkim - od samego artysty, a także ze zbiorów jego przyjaciół, m.in. Andrzeja Wajdy, Andrzeja Kostenki, Gene Gutowskiego (rzeźby jego autorstwa portretujące autora "Noża w wodzie") czy Leopolda Rene Nowaka (m.in. żakiet Barbary Kwiatkowskiej-Lass, który miała na sobie podczas zawierania ślubu z Polańskim). Wystawie towarzyszy wspaniała publikacja przygotowana przez łódzkie Muzeum Kinematografii, szkoda tylko, że w Krakowie niedostępna.

Krakowskie początki

Roman Polański urodził się w Paryżu. Gdy miał cztery lata - w 1937 roku - jego rodzina przeniosła się do Krakowa. Okres wojny spędził głównie w Wysokiej koło Wadowic, gdzie ukrywał się pod nazwiskiem Roman Wilk. W Krakowie rozpoczęła się jego artystyczna kariera od "Radiowej Gromadki" Marii Biliżanki. Na scenie teatru Groteska zadebiutował w listopadzie 1949 roku w przedstawieniu "Cyrk Tarabumba". W niezwykle popularnym Teatrze Młodego Widza wcielił się w rolę Żaczka w "Farfurce królowej Bony" Anny Świrszczyńskiej, a prawdziwą furorę zrobił jako Wania w "Synu pułku" Walentina Katajewa.

Do Łodzi trafił z konieczności, tylko tam była szkoła filmowa. Miano ją zorganizować pod Wawelem, ale ówczesne władze wolały postawić na robotniczą Łódź niż mieszczański Kraków. Do Krakowa jednak często wracał, tu zostawił rodzinę, przyjaciół. Pamiętam niespodziewane wigilijne spotkanie w Rotundzie pod koniec lat 70. czy późniejsze o 20 lat - z okazji premiery "Dziewiątych wrót" - w kinie Mikro. Przyznał wtedy, że to krakowskie kina właśnie stały się jego pierwszymi filmowymi uniwersytetami.

Światowe życie

Uznanie i nagrody na świecie (Bruksela, Montevideo, Oberhausen, San Francisco, nominacja do Oscara) oraz fatalna atmosfera w kraju wokół debiutanckiego "Noża w wodzie", nakręconego w 1961 roku, spowodowały, że następne filmy Polański postanowił realizować za granicą: "Diamentowy naszyjnik", nowelę wchodzącą w skład "Najpiękniejszych oszustw świata", nakręcił we Francji, "Wstręt" i "Matnię" w Anglii, zaś "Nieustraszeni pogromcy wampirów" powstali w koprodukcji angielsko-amerykańskiej. Jego pierwszym filmem amerykańskim była ekranizacja powieści Iry Levina "Dziecko Rosemary", która przyniosła mu duży rozgłos i dwie oscarowe nominacje w 1969 roku (statuetka dla Ruth Gordon za drugoplanową rolę kobiecą). Sześć lat później "Chinatown" nominowane będzie w jedenastu kategoriach (dostało też jednego Oscara - dla Roberta Towne'a za najlepszy scenariusz oryginalny). Skandal obyczajowy w 1978 roku (oskarżenie o zgwałcenie nieletniej) spowodował, że Polański zdecydował się opuścić USA. W 2002 roku przyznano mu Oscara za reżyserię "Pianisty" (statuetki dostali także: Adrien Brody za rolę tytułową oraz Roland Harwood za scenariusz adaptowany). Werdykt odczytał Harrison Ford (grał w jego "Franticu"), cała sala - z Jackiem Nicholsonem na czele, jego najlepszym kumplem - zgotowała mu owację. Laureat jednak statuetki Oscara nie odebrał. Co nastąpiło później, doskonale wiemy.

Podczas wernisażu krakowskiej wystawy Leopold Rene Nowak odczytał list, jaki dostał od Polańskiego, w którym wzruszony artysta dziękuje za ekspozycję i ubolewa, że nie mógł wpaść do domu choć na chwilę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji