Artykuły

Podmiotowa rola głupstwa

1.

Przede wszystkim nazywa się to widowisko (?) "Warjacje", wedle zapisu w programie teatralnym; użyto zatem pisowni nieco już przedawnionej. Witkacowskiej - powiedzmy - co może być przypadkiem, ale równie dobrze metodą. Wówczas "Warjacje" są po prostu "warjacjami", takimi sobie szaleństwami niezbyt odpowiedzialnymi ("wariacka jazda"), nietknięte natomiast pozostają obszary powiązane z matematycznym, astronomicznym, mechanicznym, muzycznym i w ogóle artystycznym pojęciem wariacji. Jest jeszcze łacińskie yaria jako składowisko różności i być może tu także ukryty jest jakiś trop, aczkolwiek mnie najbardziej przypada do gustu rozstrzygnięcie, iż mamy do czynienia z szaleństwem, z wariacką jazdą zwariowanym wehikułem, z "warjacją", krótko mówiąc.

2.

Na scenie plexiglass w dziwacznych ramkach, wypatroszone z wnętrz kadłuby niezliczonych fortepianów, skrzydła samolotów i szybowców. Przedstawienie zaczyna się od tego, że przygnieciony skrzydłem umarłego ptaka-szybowca - leży na scenie Mieczysław Milecki, że oparta rozpaczliwie na klawiaturze pianina Grażyna Staniszewska nagle rozdzierająco szlocha, zaś Marek Walczewski przenosi przez scenę zesztywniałą Halinę Dobrowolską. Są do tego jeszcze jakieś kulisy dźwiękowe, i jest na scenie Marek Kondrat, snujący się bezradnie, w poszukiwaniu skrzydła, które by go przywaliło. Ponadto strzępy tekstów. Wypowiedzi niektóre tak podane, by widz nie mógł się zorientować, kto mówi.

Najważniejsze zresztą pytanie: kto jest kto? Aktorzy wcielają nie postaci, lecz figury bez legendy. Te figury ożywają nader rzadko, może w chwilach jedynie, gdy z potoków niezborności słownych nagle wyłaniają się bloki tekstowe, odsyłające do realnych postaci z realnej i naprawdę dobrej literatury. To są te chwile, kiedy Jadwiga Jankowska-Cieślak przypomina, że istnieje gdzieś w jakiejś sztuce Czechowa panna Nina Zarieczna, albo gdy Walczewski sygnalizuje Trigorina.

Figura bez legendy - to oznacza, że aktorzy są tym, na kogo wyglądają: Witold Skaruch jest urzędnikiem powiedzmy magistrackim, Marek Kondrat gimnazjalistą, który jeszcze nie wyszedł z okresu "brzydkich zabaw pod kołdrą" avec soi meme, zaś Grażyna Staniszewska jest panienką, która zapłakuje się ni stąd ni zowąd. Gustaw Holoubek pojawia się trzykrotnie: wpierw cierpi na wrzód żołądka, potem jest narcyzem o cezariańskich tęsknotach, na koniec świetnym retorem dialektyki - drugie i trzecie wejście to mistrzowskie etiudy, triumfy aktorstwa - jako sztuki - nad głupstwem.

Aktem samowiedzy autora scenariusza jest niewątpliwie okoliczność wydzielenia znacznej partii tekstu Trigorina i ustawienie go w randze centralnego monologu "Warjacji": jest to, jak wiadomo, tekst drugorzędnego, zgrywającego się na wielkość literata.

3.

Sala zapełniona w jednej trzeciej, po spektaklu komentarze kpiące i dziwnie zarazem łagodne. Nie słyszę krzyków oburzenia. I nie dziwi mnie to. Sam także spostrzegam, że ani się gniewam, ani irytuję. Pozostaję chłodny i lekko rozbawiony tym chłodem.

4.

Trochę słyszę Czechowa, nieco Strindberga, potem przestaje mnie interesować rozpoznawanie zdań. Zajęcie bezcelowe. Chcę zobaczyć - ujrzeć - wyobraźnię Jerzego Grzegorzewskiego, o której tyle czytałem. Czytałem także o głębi i o mądrości tego artysty: "Warjacje" nie potwierdzają tez, zawartych w lekturach. Potem widzę literata, który tworzy literaturę z literatury. Jest to specjalny typ, dość znany w dziejach literatury i środowiskach pisarskich. Na przykład: piszący książki o innych pisarzach. Jego rzeczywistością jest więc świat odbity, a on go odbija po raz drugi - tyle że lustrem rozporządza już znacznie gorszym, bo po prostu jest pisarzem drugorzędnym. Fascynują go sceny, gesty i pozy, sytuacje symboliczne, zapamiętane z lektur, z przedstawień cudzych. Trwają w nim na zasadzie migawkowych ujęć, zastygłe i pozbawione życia. Można je rozwinąć jak taśmę filmową albo w formie widowiska. Właśnie. Będzie ono niezborne jak ta pamięć szufladkowa, przechowująca zatarte klisze, i pretensjonalne jak ten literat, odbijający cudze światło, a pretendujący do miana pisarza.

5.

W pewnej chwili obserwacja: ruszające się skrzydło samolotu jest lepsze od aktora. Przykuwa uwagę. Uruchamia domysły, związane ze źródłem ruchu. Aktor coś mówi, i nic mnie nie obchodzi, co mówi. Jak u Szajny.

6.

Skrzydła samolotów - to są postrącane, martwe ptaki poezji. Ramy fortepianów bez wnętrz - to puste dusze głupich ludzi. Notuję to na marginesie programu i spostrzegam, że chcę, że chciałbym bronić tego, co trwa na scenie, co widzę. Jest to jednak tylko krótka, bardzo krótka chwila. U Szajny, naprzeciwko, też się toczy rozmowa przedmiotów, ciekawsza, bardziej dramatyczna, a przecież tak samo nikła treściowo, nieokreślona znaczeniowo, przykryta szumem. Hugo Bali, Oskar Kokoschka (kto jeszcze?) również byli przekonani, że da się stworzyć teatr w opozycji do słowa jako tworzywa głównego i decydującego. To było ponad sześćdziesiąt lat temu.

7.

Jeszcze tyle o Szajnie: tam, naprzeciwko, każdy wie, co go czeka, i nigdy albo prawie nigdy nie słyszy się kpiących komentarzy po. Tu, w Dramatycznym, kpiący komentarz dźwięczy inaczej, jak gdyby ciężej, poważniej.

8.

Jeszcze o aktorach: tu ich podziwiam i szanuję. Są zdyscyplinowani, godzą się na to, że się ich używa, a może i nadużywa. Z powagą i oddaniem realizują głupstwo.

Jedyną rewolucją, potrzebną teatrowi, jest taka rewolucja, w której podmiotową rolę odegrają pisarz i aktor. Uzurpacja tej samej roli przez magików - jest nieszczęściem teatru.

9.

Mam w domu kilka tysięcy książek. Właśnie myślę, ile by można z nich stworzyć takich scenariuszy "warjacyjnych" ? Chyba kilkanaście tysięcy. Pozsypywać co się da i jak się da, byle "intelektualnie", tj. z Gombrowiczem i Ortegą, i ogłosić dyrektorom teatrów, że jestem gotów tworzyć awangardowe widowiska w każdej ilości. Czy skorzystają?

Tajemnicą Grzegorzewskiego jest, że zapewnia "ambitnym" teatrom dobrą - na ogół - prasę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji