Warszawa. Fisz i Maria Peszek gwiazdami w Fabryce Trzciny
Występy Tworzywa Sztucznego i tria Elektrolot z aktorką Marią Peszek [na zdjęciu] w roli wokalistki były najważniejszymi akcentami dwudniowego festiwalu WUJek w Fabryce Trzciny.
Nazwa imprezy "WUJek - Warsaw Underground Jazz Festiwal" okazała się myląca i cokolwiek na wyrost, bo obok grających jazz, zaprezentowały się formacje, u których trudno dopatrzyć się choć cienia jazzowych inspiracji. A i słowo "underground" zapowiadające brzmienia odległe od tych, z którymi spotykamy się na co dzień, w niewielu przypadkach znalazło potwierdzenie.
Sobotni wieczór należał do grupy Elektrolot, która tym razem pokazała się warszawskiej publiczności z Marią Peszek. Jej wokal tworzył udany dwugłos z analogowym syntezatorem - raz brzmiał naiwnie, ciepło, dziecięco, to znów stawał się chropowaty i surowy. Peszek przypominała nieco Björk - dziwną istotę, jakby nie z tego świata, która mówi do nas własnym językiem: porwanymi głoskami, wymyślonymi słowami, ale także ruchem. W sobotę na scenie pojawiła się także grupa Trifonidis, która zagrała świeże, energetyczne kompozycje inspirowane muzyką etniczną. Zespół, dobrze przyjmowany przez publiczność, z niejasnych przyczyn zniknął już po 30 minutach. Niewiele dłuższy był zamykający festiwal koncert grupy Meritum - arcyciekawe połączenie tradycji klezmerskich z brzmieniem ulicznej kapeli, wzbogacone baśniowo snującym się klarnetem.
Piątek, pierwszy dzień festiwalu, otworzył zespół Batyskaf. Zagrał przestrzenne utwory oparte na mocnej, swobodnie hałasującej perkusji - pogodne, ale nie dość wyraziste. Koncert formacji Pustki - choć ucieszył młodą widownię - był z rockowej bajki i nawet wokalista Radek Łukasiewicz żartował, że być może uważni słuchacze doszukają się w końcu w granych piosenkach odrobiny jazzu. Najciekawszym akcentem pierwszego dnia był występ Tworzywa Sztucznego. Grupa zagrała głównie utwory z ostatniego, koncertowego albumu "Na rzywo w mózgu". Fisz pokazał się nie tylko jako charyzmatyczny wokalista, ale i lider siedmioosobowej miniorkiestry, który wie, jak stworzyć niebanalną atmosferę.
