Artykuły

Wrocław. "Kuszenie cichej Weroniki" jedzie do Francji

W czwartek i piątek, 20 i 21 maja, "Kuszenie cichej Weroniki" wg opowiadania Roberta Musila w reżyserii Krystiana Lupy zostanie pokazane w Le-Maillon, Théâtre de Strasbourg - w hali nr 2 Maillon-Wacken o godz. 20.30.

Spektakl, który miał premierę przed trzynastu laty, został wznowiony 29 czerwca 2009 roku w Teatrze Polskim we Wrocławiu - doczekał się powtórnej premiery z okazji przyznania Krystianowi Lupie Europejskiej Nagrody Teatralnej i festiwalu "Świat miejscem prawdy". We Francji po raz pierwszy widzowie będą mogli zobaczyć to gęste od znaczeń, nasycone erotyzmem, niemal oniryczne przedstawienie z kreacjami Ewy Skibińskiej w tytułowej roli i Krzesisławy Dubielówny jako Ciotki, a także partnerujących im Adama Szczyszczaja - Johannesa i Mariusza Kiljana - Demetra, oraz niepokojącą muzyką Jacka Ostaszewskiego.

Adaptacja opowiadania Roberta Musila. Upadająca siedziba rodowa gdzieś na prowincji. Zrujnowane domostwo zamieszkują cztery osoby: Weronika - starzejąca się panna, jej zdziwaczała ciotka, Johannes - adorator Weroniki oraz wynajmujący pokój Demeter. Weronika jest rozdarta pomiędzy uczuciem do Johannesa oraz czysto fizyczną fascynacją, jaką wzbudza w niej Demeter. Pomiędzy trojgiem bohaterów toczy się wyrafinowana gra.

Ostatnie przed wakacjami spektakle we Wrocławiu odbędą się w czwartek i piątek 10 i 11 czerwca 2010 na Scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego o godzinie 19.

Fragment rozmowy Łukasza Maciejewskiego z Krystianem Lupą pt. "Chyba że umrzesz":

Łukasz Maciejewski: Twój powrót do "Kuszenia cichej Weroniki" według Roberta Musila jest dla mnie zaskoczeniem. W ostatnich latach wielokrotnie powtarzałeś, że w coraz mniejszym stopniu interesuje cię adaptowanie literatury klasycznej w teatrze.

Krystian Lupa: "Kuszenie cichej Weroniki" zostało już zrobione - premiera odbyła się w 1997 roku. Nie będzie to zatem nowa rzecz, tylko powrót do spektaklu, który dla nas wszystkich, dla całego zespołu wrocławskiego, był ważny i inspirujący. Mieliśmy przy tym poczucie, że zbyt szybko zniknął z afisza, nie zdążyliśmy się wystarczająco nacieszyć graniem. Ponowne spotkanie z "Kuszeniem cichej Weroniki" jest zatem dla mnie powrotem do dawnej, fascynującej przygody. Niespokojnej i bezczelnej próby nieliterackiego potraktowania literatury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji