Artykuły

Gramy o godz. 19

- Praca zawsze jest taka sama. Jest jedna różnica: premiera zaplanowana jest na godz. 19. To sygnał, że adresat tego przedstawienia jest inny - mówi JANUSZ RYL-KRYSTIANOWSKI o premierze "Króla Mięsopusta" w Teatrze Animacji w Poznaniu.

Premiera "Króla Mięsopusta" Jarosława Marka Rymkiewicza [na zdjęciu] czeka nas w niedzielę w Teatrze Animacji. To spektakl adresowany do widzów dorosłych

Ewa Obrębowska-Piasecka: "Król Mięsopust" chodził za Tobą od dawna...

Janusz Ryl-Krystianowski: O tak... Pierwszy raz zająłem się tym przed laty, kiedy dopiero przymierzałem się do reżyserowania, ale okazało się, że to bardzo trudny tekst: neoklasycystyczne odwoływanie się do Calderona, barokowe spiętrzenie słów... Miałem na to ochotę, ale jakoś mi się odwidziało. Odłożyłem wszystko. Potem do tego wracałem, znowu zostawiałem... Dziś chyba dorosłem.

Co Cię fascynuje w tej sztuce?

- To opowieść o dwoistości natury ludzkiej, o nas w wielkim teatrze świata - uwikłanych w politykę, w kulturę, nieudolnie odgrywających swoje role. To także znakomita rzecz o teatrze i aktorach - i to mnie ostatecznie do tego tekstu przekonało.

Tym tropem idziecie w interpretacji?

- Tak. Stosujemy w inscenizacji maski. Dziwne maski. Próbujemy je też zrywać, ale wciąż okazuje się, że z ról nie można się uwolnić. Wszystko podane jest w otoczce historii mięsopustnej...

I atmosferze orgietki...

- No tak. Finał jest w tej materii dosyć mocny...

A na ile interesuje Was społeczna diagnoza Rymkiewicza. Na ile odnosicie ten tekst do dzisiejszej Polski?

- Jest tam wiele tropów, które w Hiszpanii z tekstu każą widzieć Polskę. Są sformułowania typu: "od morza do morza...", "purpurowa sztuko sukna...", "złota wolność". Myślę, że to będzie przedstawienie nasycone ogromną ilością znaczeń. Tych związanych z naszym krajem też.

Wasze spektakl adresowane do dzieci zwykłam traktować znacznie poważniej niż wiele innych - przeznaczonych dla dorosłych. Wy zresztą też. A jaki jest Wasz stosunek do pracy nad "dorosłym" tekstem. Jeszcze poważniejszy?

- Dobry teatr zawsze jest dobrym teatrem. Praca zawsze jest taka sama. Z profesjonalizmem, sympatią i powagą podchodzimy do wszystkich spektakli, które robimy. Jest jedna różnica: premiera zaplanowana jest na godz. 19 - inaczej niż zwykle. To sygnał, że adresat tego przedstawienia jest inny.

Jakiego nastawienia oczekujecie od widzów? Mają się jakoś specjalnie przygotować?

- Wystarczy zwykła ciekawość. Nawet taka, która sprowadzi się do ironicznego pytania: no co też oni mogli tam wymyślić dla dorosłych? Myślę, że lody bardzo szybko zostaną przełamane.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji