Artykuły

Wrocław. W "Odrze" o geście Szczepkowskiej

W kwietniowym numerze miesięcznika "Odra", który ukazał się niemal jednocześnie z katastrofą pod Smoleńskiem, zwraca uwagę poemat "Elegia katyńska" Krzysztofa Karaska oraz dyskusja krytyków teatralnych na temat gestu Joanny Szczepkowskiej.

"Po co pamiętać, jak płomień zapala się w twojej głowie?/ Kiedy rano otwieram oczy,/ widzę dwie czarne plamy drzew zakorzenionych w niebie,/ gawrony miarowo krążą wokół starych gniazd./ Kiedy mówię: już kwiecień, a ja martwy, ja ocalały,/ ciągle nie mogę uwierzyć. Jak przetrwałem?" - czytamy przejmujące strofy Krzysztofa Karaska, które po katastrofie nabrały dodatkowego sensu.

Kolejny powód, dla którego warto sięgnąć po "Odrę" (i to szybko, po już wkrótce w kioskach pojawi się numer majowy), to debata, jaka rozgorzała po pamiętnym występie Joanny Szczepkowskiej w "Personie. Ciele Simone" Krystiana Lupy, podczas którego aktorka pokazała reżyserowi gołe pośladki. W "Odrze" głos zabierają krytycy Jacek Sieradzki i Tomasz Mościcki. Sieradzki porównuje Szczepkowską do piłkarza, który w proteście przeciwko metodom trenera strzela do własnej bramki. Z drugiej strony, pisze, aktorka "upomina się o kwestie fundamentalne. O dojrzałość. O odpowiedzialność za jasny, konsekwentny i skończony przekaz. O rzetelność. ( ) to zagadnienia, które dzisiejszy teatr winien naprawdę spiesznie podjąć, jeśli nie chce grzęznąć w tym, co mu dziś grozi: w narcyzmie i powierzchowności, niechby i pełnej spektakularnych fajerwerków".

Z kolei Mościcki zwraca uwagę na kontekst prowokacji Szczepkowskiej - na olbrzymie dotacje dla scen, na których dla garstki widzów dokonuje się artystycznych eksperymentów, na działalność tzw. spółdzielni, nieformalnej zmowy krytyków, którzy decydują, kto liczy się w polskim teatrze. Manifestacja Szczepkowskiej, pisze Mościcki, "była krokiem odwagi i powodem, by wreszcie przestać się bać medialnego terroru i zacząć zadawać pytania: ile kosztuje w Polsce życie kulturalne, jakie obowiązki oprócz niezbywalnych praw mają twórcy, jak wygląda finansowa polityka państwa i samorządów... Na razie bowiem nie życie kulturalne to, lecz łąka. A na niej wypasa się spory tabun świętych krów".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji